EA Sports uważa, że mechanika paczek z kartami w FUT to podnoszenie realizmu w serii FIFA. W prawdziwym świecie także bogatszy może więcej.
Według jednego z pracowników Electronic Arts, piastującego w firmie stanowisko „głównego specjalisty do spraw doświadczenia” (chief experience officer), paczki z kartami w serii FIFA nie są niczym złym – wręcz przeciwnie, idealnie oddają funkcjonowanie piłki nożnej w rzeczywistym świecie.
Stwierdzenie to padło w trakcie rozmowy z redaktorem serwisu Eurogamer. Według Chrisa Bruzzo futbol w prawdziwym świecie działa w podobny sposób – bogatszy może więcej, co przekłada się na siłę danego zespołu. W ten sposób EA Sports chce oddać realizm sportu jak najlepiej.
W odpowiedzi na uwagę, że ten sposób przekłada się na nieuczciwą rywalizację w sieci, przedstawiciel Electronic Arts zdradził, iż na dziesięć kupionych paczek tylko jedna jest finansowana z FIFA Points, które można zakupić za prawdziwą gotówkę. Pozostałe dziewięć transakcji wykonywane jest za pomocą monet zdobywanych podczas rozgrywki.
Pozostałe dane prezentują się równie ciekawie. 78% grających w FIF-ę nie wydaje na mikrotransakcje ani grosza. Za to pozostałe 22% przyniosło firmie ponad 1,6 miliarda dolarów przychodu w zeszłym roku fiskalnym.
Chris Bruzzo zbywał w trakcie rozmowy zarzuty redaktora serwisu Eurogamer, powtarzając, że EA Sports daje po prostu graczom wybór i kto chce, korzysta z niego, budując silniejszy zespół do rywalizacji w FIFA Ultimate Team. Choć, jak zaznaczył, dzieci nie powinny iść tą drogą i wciągać się w płacenie za karty.
Zgodzicie się z tezami, które padły w rozmowie? Czy bliżej Wam jednak do stwierdzenia, że EA Sports zrobi wszystko, by usprawiedliwić zarabianie na trybie FUT?
Więcej:Nowy dokument ujawnia prawdę o EA. Intrygujące kulisy transakcji za 55 mld dolarów
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
8

Autor: Paweł Musiolik
Pisać o grach zaczynał na łamach serwisu SquareZone. Później pisał i szefował na nieistniejącym PSSite.com, zaś aktualnie prowadzi swojego bloga o grach. Nie napisał jeszcze tekstu, z którego byłby w 100% zadowolony. Przygodę z grami zaczął w wieku 3 lat, gdy udało mu się namówić ojca na kupno komputera C64. Rozbudzona przez Flimbo's Quest miłość do elektronicznej rozrywki rozkwitła podczas pierwszych przygód z Heroes of Might & Magic, osiągając apogeum po zakupie pierwszego PlayStation. Wraz z rosnącym wiekiem zaliczał kolejne kontakty z konsolami przenośnymi Nintendo, wrócił też na łono PC jako dodatkowej platformy do grania. Kolekcjonuje gry, jest fanem emulacji.