Turbina wiatrowa Siemens SG-14-222 DD zdobyła wysoki wynik w ilości wytworzonej energii elektrycznej. Rezultat może jednak zostać pobity przez generator wiatrowy OZE od World Wide Wind.
Turbina wiatrowa od Siemensa zdobyła wysoki wynik w wytwarzaniu energii z pomocą sił natury. Tymczasem norweski startup planuje przebić ten sukces.
Model SG-14-222 DD wytworzył w ciągu jednego dnia łącznie 359 megawatogodzin (MWh) energii, pobijając poprzedni rekord Siemensa o 25%. Było to możliwe dzięki zastosowaniu technologii Power Boost, z którą moc turbiny wynosi 15 megawatów (nominalna to 14).

Zawdzięcza to wszystko m.in. wirnikowi o średnicy 222 metrów (wersja SG 14-236 DD ma 236 m). Został on dostosowany do wszystkich możliwych prędkości wiatru wraz z wbudowanym zabezpieczeniem High Wind Ride Through, stabilizującym produkcję energii. Zasila go silnik Direct Drive, co oznacza ograniczenie liczby ruchomych części i w rezultacie gwarantuje wysoką trwałość. Ponadto dzieło Siemensa ma na pokładzie łopaty o długości 108 metrów wyprodukowane z materiałów w pełni podlegających recyklingowi.
Seryjna produkcja Siemensów rozpocznie się w 2024 roku i znajdą one zastosowanie w morskich farmach wiatrowych, gdyż producent przeznaczył je mimo wszystko do miejsc, w których występuje silny wiatr. Spektakularny wynik został osiągnięty na duńskim wybrzeżu Morza Północnego w Osterild.
Norweska firma World Wide Wind opracowała projekt własnej wieży wiatrowej składającej się z dwóch turbin, które będą obracały się w przeciwnych kierunkach. Przewidywana moc wynosi 40 megawatów, co bez cienia wątpliwości robi wrażenie w porównaniu z prototypem Siemensa, ale na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość. Debiut skandynawskich maszyn nastąpi najwcześniej dopiero w 2029 roku.

Więcej:Amazon testuje okulary AI wśród swoich kurierów. „Amelia” pomoże w pracy i unikaniu agresywnych psów
20

Autor: Damian Miśta
Na GRYOnline.pl udziela się od lipca 2022 roku. Najczęściej publikuje artykuły o nowinkach w świecie technologii ze względu na zainteresowanie sprzętem elektronicznym i zmieniającą się rzeczywistością, jednak zdarza mu się również podejmować tematy związane z grami i filmami. Poza tym chętnie wybiera się w podróż do minionych epok. Do gier i pisania ciągnęło go od młodych lat, więc kończył różne tytuły, żeby je później amatorsko recenzować. Zna wszystkie zakamarki Khorinis, a serię przygód Indiany Jonesa powtarzał wiele razy.