Nowa marka Capcomu wzbogaci silnik firmy o brakującą funkcję
Zespół firmy Capcom pracujący nad grą Pragmata z własnej inicjatywy dodał do silnika RE Engine realistyczną fizykę włosów.

Opracowany przez firmę Capcom silnik RE Engine od wielu lat dostarcza wysoki poziom detali grafiki, ale do tej pory brakowało w nim realistycznej symulacji włosów. Wkrótce ulegnie to zmianie.
Stanie się to za sprawą nadchodzącej gry Pragmata. Był to rzekomo konieczny dodatek, bo bohaterowi w przygodzie cały czas będzie towarzyszyła dziewczynka imieniem Diana. Jako że ona i jej długie włosy będą przez prawie cały czas na ekranie, twórcy uznali, iż potrzebna jest realistyczna symulacja jej włosów, a że technologia RE Engine tego nie oferowała, to deweloperzy dodali tę funkcję sami. Dzięki temu z ich osiągnięcia będą mogły korzystać wszystkie inne zespoły budujące gry oparte na tej technologii.
Twórcy gry odnieśli się także do fanowskich spekulacji, według których Pragmata jest tak naprawdę kontynuacją cyklu Mega Man. Gracze wysnuli taką teorię m.in. za sprawą podobizny niektórych gadżetów. Jednakże producent Naoto Oyama zdementował te plotki i potwierdził, że Pragmata to zupełnie nowa marka w katalogu Capcomu.
Pragmata zmierza na pecety oraz konsole Xbox Series S, Xbox Series X i PlayStation 5. Premiera ma się odbyć w przyszłym roku.
- Pragmata w serwisie Steam
- W nowej grze Capcomu każda walka jest jak zagadka. Pragmata zapowiada się na futurystyczny survival horror

- Capcom
- gry akcji TPP
- RE Engine
- PC
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
LokalnyRzezimieszek Generał
Hair Strands było już w RE4 Remake, bo ta ów "fizyka" włosów właśnie jest tym, pod względem faktycznej fizyki to trochę jej brakuje jej do TressFX (ATi/AMD) oraz HairWorks (Nvidia).
Sama gra takie sobie, rozrywka sterowanie dwoma postaciami na padzie takie sobie, obawiam się, co Japończycy zrobią na PC.
Mam nadzieję też, że będzie można włączyć japoński dubbing, bo głos dziewczynki w angielskiej wersji to tortury dla uszu.
Nie chciało się zatrudnić małej dziewczynki, woleli dorosłej kobiecie dać taką rolę, kazać jej gadać takim "głosikiem" i nałożyć tonę filtrów. Typowa Japonia, wszystko na opach.