Nowa gra Double Fine największym projektem w serwisie Kickstarter
Kickstarter opublikował ciekawe dane, wskazujące na to jak duży wpływ na wzrost jego popularności miał projekt nowej gry studia Double Fine, o którym głośno było w ostatnich tygodniach. Pokazują one także jak odbiło się to na innych propozycjach tytułów, które pojawiły się w serwisie.
Michał Kułakowski

O serwisie Kickstarter i projektach finansowania za jego pomocą produkcji gier bez udziału wydawców, powiedziano w ostatnich tygodniach wiele. Obecnie obserwowany szał na wskrzeszanie dawno zapomnianych marek, gatunków oraz tworzenie oryginalnych tytułów dzięki dofinansowaniu ze strony graczy, na początku lutego zapoczątkowało studio Duble Fine. W przeciągu miesiąca, deweloperowi udało się zebrać 3,3 miliona dolarów, które zostaną przeznaczone na stworzenie klasycznej przygodówki point & click.
Okazuje się, że projekt pobił historyczny rekord Kickstartera i to nie tylko pod względem zebranej sumy pieniędzy i liczby donatorów, których było przeszło 80 tysięcy. Wśród osób łożących na przygodówkę, około 70% stanowiły te, które nigdy wcześniej nie korzystały z takiej formy pomocy innym. To ogromny potencjał przyszłych użytkowników serwisu, wzmocniony jeszcze darmową promocją zapewnioną przez serwisy informacyjne. Poniższy wykres ukazuje nam jak duży wpływ na ilość donatorów miało studio Tima Schafera, ilustrując ilość wpłat na tydzień dla projektów gier (nie uwzględniono produkcji Duble Fine). Dzień, w którym Schafer wraz ze swym zespołem poprosił o pomoc w przygotowaniu nowej produkcji, został zaznaczony zieloną linią.

Według zarządców strony, przez pierwsze dwa lata funkcjonowania w niej kategorii „gry wideo” udało się zebrać w sumie 1,7 miliona dolarów na wszystkie wyszczególnione w niej produkcje. Po sześciu tygodniach od przełomowej propozycji, wynik ten powiększył się do ponad 2,8 miliona dolarów. Jeżeli wliczymy w to grę Double Fine, to aż do 6,2 milionów.
Kluczowe dla Kickstartera będą najbliższe miesiące. Przekonamy się wtedy czy finansowanie gier z pominięciem wydawców to przejściowa moda czy stały trend, zmieniający branżę i pozwalający na spełnienie wielu marzeń, zarówno deweloperów jak i graczy. Równie ciekawe będą też pierwsze reakcje na stworzone w ten sposób głośne gry, takie jak Wasteland 2.
Kickstarter nie jest oczywiście witryną pomagającą jedynie producentom gier. Jego podstawowym celem jest wspieranie twórców z wielu dziedzin życia. Proponowane projekty to nie tylko niezależne dokumenty i filmy fabularne oraz różnego rodzaju inicjatywy badawcze i społeczne, ale także wszelkiej maści wynalazki.
- Double Fine Productions
- Tim Schafer
- Kickstarter
Komentarze czytelników
Hosti Konsul
Jakby ktoś kiedyś się zastanawiał, czemu taki serwis powstał w USA, a nikt na to nie wpadł wcześniej n.p w Polsce, to spieszę wyjaśnić, że nie mógłby - przynajmniej Polskie prawo nie przewiduje w ogóle takiej formy płacenia za twórczość i było by to nielegalne (chociaż może niedługo to się zmieni,zobaczymy).
Znaczy się jak napisano w newsie, co się stało to się stało, projekty są, pieniądze uzbierane, trzeba tylko czekać na efekty końcowe, bo jak okażą się niezadowalające (a to nie będzie takie proste, mam nadzieje, że zdają sobie z tego sprawę, bo narazie to można porównać do czystego marketingu), to raczej będzie koniec tego bumu, więc zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie.
zanonimizowany807046 Generał
[3]
Dzięki za linka, dorzuciłem się do wystawy fotografii fetish i bdsm :P
Hosti Konsul
Cóż, co i tak nie zmienia faktu, że taki serwis jest zgodnie z obecnymi przepisami n.p podatkowymi jest średnio legalny, tylko dlatego, że nikt o tym nie wie, jeszcze w ogóle egzystuje i fiskus się do niego nie dobrał, lub prokurator... Bo to można tylko traktować jako zbiórkę publiczną, na którą trzeba mieć zgodę i o którą mogą ubiegać się tylko wybrane podmioty (wszystko przynajmniej z mojej wiedzy jaką zapamiętałem:P), polecam wrzucić na google hasło "crowd funding vagla" i życzę powodzenia w obszernej lekturze. Jest tam między innymi wyrok sądu na ten temat, akurat uniewinniający, ale to żadne pocieszenie.
Chociażby tutaj: http://prawo.vagla.pl/node/9673 i na samym końcu: "Myślę, że tak trzeba w Polsce zmienić prawo, żeby dało się coś takiego robić również u nas. " potwierdza co pisałem ;) (nie twierdzę, że nie zależy to co się finansuje, tego to niewiem)