Powrot Solasa wywołał oburzenie na niejednej płaszczyznie. Wszystko zaczęło się od niewinnego żartu sprzed lat.
Solas od początku był postacią wywołującą mieszane uczucia, zwłaszcza w kontekście jego prawdziwej tożsamości. Część graczy do tej pory wychwala wątek Straszliwego Wilka, szczególnie w połączeniu z tragicznym romansem między nim a elfią inkwizytorką; jednocześnie znajdą się osoby wyczekujące zemsty za zdradę, wierzące że dawny towarzysz nie zasługuje na odkupienie.
Jak to bywa z fandomami, nie wszystkie dyskusje przebiegają w kulturalnej atmosferze. Nawet najbardziej niewinne żarty mogą przerodzić się w wieloletnie kłótnie, godne kanonicznego konfliktu między templariuszami a magami.
Przywrócenie Solasa do roli potencjalnego sprzymierzeńca wskrzesiło niektóre tematy do rozmów wśród fanów Dragon Age’a, włączając w to… „problematykę” inkwizytorek stworzonych przez miłośników zdradzieckiego maga. Katalizatorem były żarty sprzed czterech lat.
Zgodnie z przyjętym stanowiskiem, stereotypowy Solasmancer (tj. gracz romansujący z Solasem) tworzy postać białowłosej elfki – najlepiej maginki. Sytuacji nie ułatwiał fakt, że wiele takich osób uważało inkwizytor Lavellan za najbardziej kanoniczną protagonistkę. Początkowo niefrasobliwy dowcip szybko przerobił się w oburzenie.
Od tamtej pory sprawa regularnie powraca, zawsze przynosząc te same rezultaty – i nie inaczej jest tym razem. Zapalnikiem okazały się reakcje graczy na możliwość odkupienia niedoszłego antagonisty, przy czym szczególnie wyróżnił sie powyższy wpis nawiązujący do krytykowania rozgrywek innych.
Dlaczego tak bardzo przejmujemy się wyglądem cudzych postaci? Nie rozumiem tej dziwnej obsesji na punkcie krytykowania Lavellanów. Chcecie dać swojej elfce białe włosy to TO ZRÓBCIE! To wasza gra, cieszcie się nią tak, jak WY CHCECIE.
- maz
Dyskurs na temat włosów protagonistki może i wydaje się być bezpodstawny, ale niektórzy fani rzeczywiście poczuli się nim urażeni. Głównym problemem ma być tutaj poniżanie osób lubiących relację między elfią inkwizytorką a Solasem – albowiem to właśnie do nich odnosił się oryginalny żart. Ciężko doszukać się podobnych komentarzy o innych bohaterach.
Nie możemy rozmawiać o naszych kanonicznych stanach świata, nasze [inkwizytorki] nie mogą mieć białych włosów, nie możemy ekscytować się zakończeniem romansu z Solasem w naszych własnych rozgrywkach. Twitterowy Dragon Age naprawdę wrócił do żywych.
Co niektórzy podchodzą do sprawy białych włosów nieco lżej, starając się uzasadnić ich rolę w kanonie. Wpływ na wybór fryzury ma oficjalna karta elfki z kreatora postaci, nawiązanie do koloru namaszczenia halli (elfich wierzchowców), a nawet… bycie głównym bohaterem. Bo przecież oni zawsze się wyróżniają, prawda?
Lekcja na dziś jest taka, że do niektórych rzeczy najlepiej podchodzić z dystansem. Stereotyp typowego Solasmancera powstał cztery lata temu – dziś gracze śmieją się zarówno z niego, jak i z faktycznych kłótni, które dalej wybuchają. Do tego grona należą nawet osoby lubujące się w białowłosych protagonistkach bądź w Solasie.
Tak będąc w temacie, skoro chcecie stworzyć białowłosego elfa, musicie nauczyć się poczucia humoru. Komentarze na temat braku różnorodności w postaciach nie są skierowane konkretnie do was. Sama mam Lavellan z białymi włosami. Nikt wam nie zabrania ich tworzyć.
- timbo
1
Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
