Postęp technologiczny kur...
Do The Evolution.
(pamiętacie ten wybitny teledysk Pearl Jam?).
Kiedyś pracowałem w browarze i kiedyś było zatrudnionych mnóstwo osób, by myli stare butelki, później pakowali je do maszyn, a jak naleją już piwo to pakować do skrzynek. Od 25 lat wszystko to robią maszyny. Ludzie nie są potrzebni. Zwolnili wtedy z 50 osób.
A teraz graficy się obudzili, że tak samo ich technika wyciułała.
Życie.
Mnie rozwala jak zadaje pytanię na email supportowi jakiejś usługi, że sa nieścisłości np co do opłaty. A dostaję generyczną wiadomość w odpowiedzi podającą mi po prostu nazwę pakietu który posiadam... Albo siedzi ktoś kto człowiekiem nie jest, albo naprawdę bardzo chcą mnie oskubać na hajs nie podając informacji XD Jest jeszcze szansa że trafiłeś na leniwego bądź głupiego człowieka :D
Wiesz może jak się w końcu skończyła historia z tym autami z salonu które ludzie kupili za grosze bo AI zawaliło z ceną?
Nie wiem. Ale zakładam że wysłali info o wiecznym braku modelu na stanie XD Nvidia style ???
westchnienie... Z tego co rozumiem to są dwa argumenty: Z jednej strony jaki kupujący nie domyśli się że coś jest nie tak mogąc kupić auto warte 70000$ za 1$ (chociaż tego typu sprawy zazwyczaj podpadają pod: "Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" tj. wpływowa osoba "miała by szczęście do okazji" lub "wykazała się spostrzegawczością/sprytem" ale w wypadku zwykłego Kowalskiego to by było "kradzież/oszustwo") A z drugiej facet bota zmanipulował, to raczej zakwalifikowano by pod zhackowanie sklepu...
Natomiast co mogę poradzić tobie: Wygląda mi to na gó* usługę/platformę i sugeruje zrezygnować bo zaczyna ci się udzielać choroba która ją trawi... (nie staram się ciebie tutaj obrazić ale to ta sama kategoria problemu: jak bardzo potrzebujesz usługi? jak bardzo potrzebujesz pakietu? jak ważna jest różnica w skrajnych opcjach nieścisłości? a jak bardzo oni potrzebowali tych paru groszy które zarabia konsultant a wcześniej gościu który by wrzucił cennik na stronę - RAZ - że przestali udostępniać krytyczne elementy usługi? bo nie oszukujmy się, to co opisujesz to po prostu brak wsparcia i degradacja samej usługi...) takie rzeczy są dosłownie zaraźliwe. Wydaje mi się że ci się udziela, zaczynasz kombinować (w złym sensie) jak zapłacić mniej za coś co najprawdopodobniej jest bezwartościowe..
Wszystko po to zeby produkowac jeszcze wiecej GOWNO tresci? tzw AI Slob.
Jak do tej porty czytamy tylko ze ludzie traca prace, uzywana jest przez oszustow do AI scamow, oraz siania nienawisci i propagandy. A kiedy to AI w koncu wynajdzie lekarstwo na raka zeby dzieci nie umieraly na bialaczke?
Prawdopodobnie doputy to nie będzie bardziej opłacalne. Chemioterapia przynosi dość duże zyski. Nie chce brzmieć jak ktoś, kto wszędzie węszy spisek...ale pacjent wyleczony to pacjent stracony.
Odnośnie historii: Utkonos91'a:
Pracowałem jako data scientist z 13-letnim doświadczeniem. Mój szef chciał, żebym rozwiązał problem polegający na klastrowaniu danych z czujników według lokalizacji. Ponieważ błędy w szerokości i długości geograficznej są zazwyczaj losowe, otrzymujemy eliptyczne chmury punktów, więc powiedziałem, że powinniśmy użyć algorytmu k-średnich. Mój szef wziął swojego laptopa, odwrócił go w moją stronę i powiedział: „Ale Copilot twierdzi, że powinniśmy użyć DBSCAN”. Zgłębiłem temat DBSCAN i odkryłem, że byłby bardzo wolny i działałby jeszcze gorzej niż nasze obecne rozwiązanie.
Mój szef się z tym nie zgodził. Kilka tygodni później zostałem zwolniony, razem z resztą zespołu. Mój szef został zwolniony dwa miesiące później. Teraz firma ma otwarte stanowisko na „AI Scientist” w Indiach.
To jest prawdziwy problem AI. Drugi obok podp* (nie napisze kradzież bo kto wie jak długo jeszcze kradzież będzie kradzieżą, zanim zrobią z niej oficjalną cnotę...) własności intelektualnej należącej do ludzi którzy nigdy nie wyrazili na to zgody.
To jest atak na ludzi/ludzkość już nawet nie udający krwiożerczego kapitalizmu...
To akurat jest problem stary jak świat. Szefowie, którzy wszystko "wiedzą lepiej" i nie znoszą sprzeciwu.
Paru takich napotkałem na swojej drodze zawodowej zarówno jako moich bezpośrednich przełożonych jak i współpracowników, a nawet konkurentów z branży i jeśli nie byli oni tymi głównymi szefami to w większości przypadków kończyło dla nich tak jak dla szefa z tej historii czyli wylotem po zdewastowaniu zespołu z swojego działu.
A jeśli byli właścicielami firm... no to żadnej z nich już nie ma poza jedną, która i tak ledwo ciągnie.
no cóż, tak to niestety jest z ludźmi, czasami mają ego wystrzelone w kosmos, po prostu megalomania.
W firmie której pracuję dostawca nie jest w stanie od 2 miesięcy przedłożyć nam poprawnej umowy, bo zastąpił cały dział prawny AI, no i wychodzi, że umowa nie jest zgodna z niczym. W poniedziałek prawdopodobnie zapadnie decyzja o zmianie dostawcy i 10 mln rocznie przejdzie im koło nosa.
AI to rewolucja korporacje i najbogatsi będą się bigacic najszybciej w historii A reszta będzie zapiepszac jeszcze więcej za mniej.
Jak ja widzę lament bajkopisarzy zwanych redaktorami, to mi się tylko zbiera na śmiech. Nie będę przytaczał konkretnych serwisów, mediów, czy nazwisk, bo wszyscy wiedzą o co chodzi. Dzisiaj zawód dziennikarza jest tak zeszmacony, jak jeszcze nigdy. I tak samo jest z redaktorami. Istnieje może kilku, którzy realizują swoją pracę w należyty sposób, ale większość z nich za swoje żałosne clickbaity, kłamstwa i ogólne wypociny powinna dostać wp****ol a nie wypłatę. I co, miałbym ich żałować? Uważam, że ci lepsi przetrwają. Bo są ludzie, których teksty i inne materiały mają odbiorców nie dla samej treści, ale właśnie z powodu autora. Bo ma swój styl, bo ciekawie o czymś opowiada, bo jest konkretny, bo szanuje swojego odbiorcę. A cała reszta niech czym prędzej trafi do rynsztoku, bo tam właśnie jest ich miejsce.
Zmiany, zmiany, zmiany...
Ja to widzę jako ogólny lament. Sztuczna inteligencja, nie ważne jak inteligentna, jest tylko kolejnym etapem rozwoju technologii.
Ile było płaczu, gdy do powszechnego użytku weszły komputery i internet? Że ludzie już książek nie będą czytać, mówili. Albo druk... Bo pisanie ksiąg ręcznie było lepsze? No nie.
Jeśli to pójdzie w dobrą stronę, zweryfikuje się co tak naprawdę było nam potrzebne, a co nie. Obecnie odczuwamy zachwyt, bo możemy zrobić coś, do czego nie mieliśmy umiejętności: fantazyjne grafiki bez znajomości fotoszopa, muzykę z własnym [lub nie, nieważne] tekstem, w lubianym przez siebie stylu. Ulubiony lektor przeczyta najgłupszy tekst jaki znajdziemy, na nagraniu Michael Jackson zrobi to, co mu każemy itd.
Inna sprawa z wywalaniem ludzi, bo AI zastąpi. Subskrypcja kosztuje mniej od pensji, ale jakość zweryfikuje czy dana firma się utrzyma.
Ale w końcu nastąpi przesyt i dojdziemy do wniosku, że ok, narzędzia fajne, komuś się przyda, a ja nauczę się może czegoś nowego. A AI mi podpowie jak się do tego zabrać.
Uważam, że ciekawych czasów dożyliśmy i już się zastanawiam co dalej.
Zmiany, zmiany, zmiany...
Ja to widzę jako ogólny lament.
Taki stan rzeczy ma już definicje - nazywamy go: głupotą
Sztuczna inteligencja, nie ważne jak inteligentna, jest tylko kolejnym etapem rozwoju technologii.
A przyp* komuś jest nowatorskim zastosowaniem młotka... i podobnie jak (obecna fala) AI pojawia się często przy przy okazji kultu egoizmu i "wolnościowym" nastawieniem względem własności innych...
zapomniało mi się z kim rozmawiam, więc wyjaśnię przykład z młotkiem: Nie wszystko co nowe jest postępem, nie ważne co twierdzi osoba czerpiąca z tego korzyści
Ile było płaczu, gdy do powszechnego użytku weszły komputery i internet?
Z-E-R-O! Ty TĘPY LENIWY NIEUKU PRZYNAJMNIEJ SPRAWDŹ!
Że ludzie już książek nie będą czytać, mówili. Albo druk... Bo pisanie ksiąg ręcznie było lepsze? No nie.
Przetłumaczę kolega/bot DaronCyrax zadeklarował się powyżej że jest kret*m...
Pomijając wartość merytoryczną sama forma jego wypowiedzi jest potocznie zwana: "piep*em..."
Obecnie odczuwamy zachwyt, bo możemy zrobić coś, do czego nie mieliśmy umiejętności: fantazyjne grafiki bez znajomości fotoszopa, muzykę z własnym
Bla bla bla, na ten moment to trudno mi nawet uwierzyć uwierzyć że de deb* pisał człowiek. No ale to jest polska właśnie - znając życie trenowanie modelu szło w trybie ekonomicznym...
Nie chce mi się odpowiadać na resztę tych głupot, poza może podsumowaniem: "Ciekawe czasy" jest przekleństwem (eufemizm) a nie pozytywem i stoi w sprzeczności z resztą twojej wypowiedzi...
Należy stworzyć prawo i ustawę ktora będzie nakładać obowiązek na pracodawcę zwalniającego pracownika zastąpionego przez AI stałej co misiecznej pensji dla niego z powodu wykluczenia zawodowego. Nie może być tak że tylko jedna strona będzie korzystać i bogacić się kosztem zwolninego człowieka. Pracodawca i tak zyskuje pomimo wypłacanej dla byłego już pracownika ponieważ nie płaci np. ZUS i innych świadczeń socjalych typu urlop czy chorobowe.
Pracodawcy mają dość pracowników których koszt utrzymania stale wzrasta i są niewydajni. Jest taki kwęk i narzekanie na złe firmy, te okrutne firmy które zastępują tych biednych ciężko pracujących ekspertów czy to maszynami czy teraz AI.
Załóżcie własne biznesy wy biedni ciężko pracujących eksperci. Nie potraficie. Bo większość krzykaczy i płaczków nie jest ciężko pracująca, koło eksperta nawet nie stała a biedna jest właśnie przez te dwa punkty. Do pracy przychodzi i urządza pogaduchy przy kawie za co zapłacić mu trzeba. Nareszcie odwracają się powoli role, z rynku pracownika który to wymaga i żąda na rynek pracodawcy.
Problem jest taki, ze tak na prawde AI jest potwornie drogie, tylko na razie za tą moc obliczeniowa płaca inwestorzy. Anthropic juz podnosi ceny i ogranicza ilosc "żetonów" tak, ze niedlugo czlowiek bedzie znowu tanszy od AI - w mojej działce juz limit tygodniowy zużywam w 2 prompty, jak bym chcial placic per prompt to wychodzi $200 na godzine. Za tyle to moge robic sam i jeszcze drugiego specjaliste wynajac. Banka AI szybko peknie. Ludzki mozg zuzywa 20W na godzine, AI robiac to samo 20kW. Czysta termodynamika.
Niestety ale mylisz się. Tu liczy się czas. To co Ty z zespołem będziesz dziubał przez 2 tygodnie, AI zrobi w 3 minuty :)
Niestety ale mylisz się. Tu liczy się czas. To co Ty z zespołem będziesz dziubał przez 2 tygodnie, AI zrobi w 3 minuty :)
A że przy okazji, jak w dzisiejszym artykule o medycynie, pomyli się w 70% procentach przypadków to kij najwyraźniej... Rak? Grypa? Diagnoza jest i to szybko - więc co za różnica?
Problemem są ludzie którym wydaje się że to oznacza że AI będzie usprawniane do momenty kiedy będzie można na nim polegać, radośnie ignorując, że naturalną tendencją w wyrównywaniu wyników jest pogorszenie kompetencji ludzi (dużo łatwiej jest uczynić człowieka głupszym (mniej kompetentnym) niż dać te kompetencje maszynie - jeśli liczą się tylko pieniądze...) co już zresztą ewidentnie widać po tym że pozwalamy maszynom masowo sr*ć do źródeł wiedzy...
Masz racje, ale to jest bardzo uproszczony przykład, i potem to wykorzystują cwaniaczki jak leaven. AI faktycznie zużywa więcej, ale ten argument ma niewielką wartość dopóki ignorujemy większość aspektów jakościowych takiej pracy ~ bo to jest podstawowy komponent/parametr kosztu.
Popatrz chociażby na Energetykę Termojądrową. Badania kosztują kupę kasy i trwają latami. Analizy kosztują kupę kasy i trwają latami. Sprzęt kosztuje wręcz astronomiczne pieniądze...
A każdy może naskrobać jakieś bełkotliwe pseudo-mądrości na kartce w paręnaście minut i nazwać to "Energetyka TJ Teoria i Praktyka", walnąć do tego jakiś kubełek z plasteliny jako reaktor testowy. I jak tylko ignorujemy jakość i funkcjonowanie to czy taki projekt nie jest lepszy niż ten cały ITER? Czasowo lepszy, Kosztowo lepszy a że nie działa? Zawsze można stwierdzić, że: Kiedyś ZADZIAŁA - no i co?
TL;DR: Porównując prace, trzeba jako pewne minimum pilnować tego że porównujemy taką samą lub podobne wykonaną prace.
Ok, ja jestem z data scient i mogę powiedzieć, że ten wpis to jakieś jaja, nic więcej
Mojej roboty AI nie zabierze, nie muszę się martwić, pracuję jako pracownik gospodarczy,dbam o zieleń, odśnieżam itd.
zebys sie nie zdziwil juz widzialem roboty chinskie sprzatajace teren, scianajce trawy, zbierajace smieci, odsniezajace itd