„To na to czekaliśmy rok?” Cinematic sezonu 2023 w LoL-u pod ostrzałem graczy
Riot Games przyzwyczaił nas do wysokiej jakości cinematiców i taki też poziom prezentować miał coroczny film zapowiadający nowy sezon LoL-a. Jak się okazuje, Riot potrafi zawieść graczy również w tej kwestii.

Riot Games od 2018 roku wydaje każdego stycznia krótki film, który pełni rolę zapowiedzi nadchodzącego sezonu. Do tej pory były one bardzo dobrze przyjmowane i budowały hype wśród graczy.
Niektóre z nich, jak na przykład Warriors z 2020 roku czy The Call z zeszłego stycznia, osiągnęły liczbę ponad 100 milionów wyświetleń na platformie YouTube. Dziwi więc to, iż The Brink of Infinity, czyli cinematic sezonu 2023 został odebrany szokująco negatywnie.
Co poszło nie tak? Sprawdźcie poniżej.
Ogromny zawód
Bardzo dużo negatywnych komentarzy oraz na ten moment ponad dwa razy więcej łapek w dół niż w górę. To właśnie statystyki najnowszego cinematica na YouTubie. Ale na co dokładnie narzekają gracze?
Jeden z popularniejszych komentarzy pod filmem należy do C9 Vienny, Vtuberki znanej głównie za sprawą League of Legends. Vienna napisała, że jest to ogromne rozczarowanie w porównaniu do The Call i sprawia wrażenie, jakby Riot obciął budżet przeznaczony na LoL-a.
Użytkownik o nicku Dr Plague Doctor stwierdził, że poprzednie filmy sezonowe oferowały więcej powodów do ekscytacji, dzięki temu, że były epickie i dawały życie bohaterom. Zaznaczył, że cinematic wygląda i brzmi świetnie, ale to nie tego gracze oczekują na otwarcie sezonu.
Każdy poprzedni cinematic prezentował rozmaite pojedynki i zmagania znanych z gry czempionów, przy okazji otaczając to niesamowitą ścieżką dźwiękową.
Tego typu filmy były pełne energii i nic dziwnego, że gracze są zawiedzeni pokazem mapy z monologiem jakiegoś dziecka w tle. Trafnie wrażenia fanów podsumował w komentarzu użytkownik o nicku Invictus.
Wyobraź sobie, że czekasz cały rok na niesamowity cinematic sezonu, tylko po to, by dostać jakiegoś gadającego przez 2 minuty dzieciaka, podczas gdy dron przelatuje się po Rifcie.
- Invictus
Poprzednie filmy sezonowe Riotu cieszyły się sporym sukcesem, więc może dziwić, że tym razem twórcy LoL-a zdecydowali się pójść po linii najmniejszego oporu.

GRYOnline
Gracze
OpenCritic