Deweloperzy LoL-a wypowiedzieli się na temat długo wyczekiwanego nowego trybu gry. Możliwe, że Arena zostanie z nami na dłużej.
Mimo iż League of Legends dobije niedługo swoich czternastych urodzin, gra sama w sobie przez długi czas nie cechowała się mapową różnorodnością. Nie licząc Teamfight Tactics, gracze mieli do wyboru zaledwie dwa unikatowe tryby: tradycyjne Summoner’s Rift oraz Howling Abyss.
Pozostałe mapy, takie jak chociażby Twisted Treeline czy Nexus Blitz, zostały permanentnie usunięte ze względu na niewielkie zainteresowanie graczy oraz problemy techniczne. Arena miała być zatem pierwszym od kilku lat powiewem świeżości. Tryb przyjął się na tyle dobrze, że Riot nie wyklucza pozostawienia go na stałe.
Arena jest pierwszym w historii LoL-a trybem 2v2v2v2, uruchomionym na publicznych serwerach 20 lipca. Gracze zostają dobrani w cztery pary, które konkurują ze sobą w bitwach odbywających się na czterech arenach. Każda para otrzymuje na start dwadzieścia punktów drużyny, a ich liczba maleje z każdą porażką aż do zera, kiedy to następuje eliminacja.
Tryb spotkał się z entuzjastycznymi reakcjami jeszcze przed oficjalną premierą. Sam Riot podkreślał, że Arena ma służyć przede wszystkim do zabawy – nie jest to tak „zobowiązująca” rozrywka jak Summoner’s Rift, gdzie istnieje presja związana z pokonaniem wrogiej drużyny.

Od premiery nowego trybu gry minął już tydzień. Z tej okazji ekipa pracująca nad Areną przygotowała sesję pytań i odpowiedzi na Reddicie. Jeden z użytkowników poruszył kwestię permanentności mapy, a z odpowiedzi Riotera wynika, że Arena może zostać z nami na dłużej pod pewnymi warunkami.
Kiedy uruchamialiśmy Arenę, byliśmy przekonani, że będzie to zabawny i ekscytujący dla graczy tryb. Na chwilę obecną jesteśmy zadowoleni z efektów. Tryb jest ogólnodostępny dopiero od tygodnia, dlatego ciężko nam stwierdzić czy spełnia oczekiwane wymagania metryczne. Zobaczymy jak będzie sobie radził podczas reszty wydarzenia.
Niektórzy mogą się martwić na myśl, że Arena zniknie tak jak inne tryby, które nie spełniały naszych oczekiwań. W przeszłości skupialiśmy się na powiązaniu sukcesu danego trybu z liczbami (przeciętna liczba przegranych godzin na konto, wskaźnik retencji, itp.). Tym razem, oprócz tradycyjnej metryki, chcemy zwrócić uwagę na odbiór trybu wśród społeczności i na tym opierać swoje wnioski. Arena może nie być dla wszystkich, ale w ten sposób dajemy wam znać, że próbujemy czegoś nowego – może kolejny tryb będzie dla ciebie!
TL;DR: Cieszymy się, że tryb radzi sobie dobrze i wstrzymamy się na dłuższy czas z wnioskami!
- Riot_Cadmus
Innymi słowy, na chwilę obecną tryb spełnia oczekiwania deweloperów, którzy pracę zaczęli od zmiany toku myślenia. W przeszłości Rioterzy brali pod uwagę przede wszystkim liczby – dla przykładu, takie Twisted Treeline nie przetrwało próby czasu, ponieważ w tryb angażowało się zaledwie 0.5% graczy.
Sprawa miała się podobnie z kolejnymi mapami, które szybko traciły zainteresowanie. W przypadku Areny liczby i statystyki wciąż będą miały znaczenie, jednak tym razem Riot będzie słuchał przede wszystkim fanów.

Deweloper posługujący się pseudonimem H28_G_Evo dodał, że Arena została stworzona z myślą o trybie permanentnym. Wszystko to za sprawą wcześniejszego feedbacku graczy.
Z technicznej perspektywy pracowaliśmy nad tym trybem tak, jakby miał być permanentny, co różni się od naszego poprzedniego podejścia. To oznacza, że gdybyśmy chcieli zachować Arenę na stałe, mielibyśmy mniej przeszkód na drodze oraz moglibyśmy ją z łatwością przywrócić w przypadku wyłączenia z gry. Oczywiście nie deklarujemy się, że tak będzie, ale jesteśmy przygotowani na taką ewentualność.
- H28_G_Evo
Jak zatem podkreślają Rioterzy, nic nie jest jeszcze przesądzone. Chwilowo Arena sprawdza się dobrze i być może przełamie złą passę dodatkowych trybów. Wszystko zależy w dużej mierze od zaangażowania graczy – pamiętajmy bowiem, że tryb widnieje na serwerach dopiero od tygodnia i wszystko może się jeszcze zmienić.
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
0

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.