„Koniec Xbox Game Pass”. Gracze podobno tak licznie anulują subskrypcję, że przeciążyli stronę Microsoftu
Xbox Game Pass w teorii dostanie „upgrade”, ale gracze za bardzo zwracają uwagę na o wiele wyższą cenę najdroższego abonamentu, by mieć jakiekolwiek ciepłe słowo dla Microsoftu.

Dzień po odkryciu wielkich podwyżek cen abonamentów Xbox Game Pass Internet tonie w komentarzach graczy i przedstawicieli branży gier – głównie w postaci krytyki pod adresem Microsoftu.
Dyskusje na temat skuteczności XGP (i jego pecetowego odpowiednika) z biznesowego punktu widzenia nigdy nie doczekały się ostatecznego rozstrzygnięcia. Niemniej gracze byli (niemal) zgodni – dla nich to bardzo atrakcyjna oferta, dającą dostęp nie tylko do wielu starszych produkcji, ale też świeższych tytułów w dniu premiery. Tylko w tym roku abonenci mogli od razu sprawdzić takie tytuły jak Hollow Knight: Silksong, Clair Obscur: Expedition 33, Oblivion Remastered oraz Doom: The Dark Ages.
Nowy Xbox Game Pass w skrócie
W tym kontekście trudno się dziwić, że gracze są sfrustrowani (delikatnie rzecz ujmując) zapowiedzianymi podwyżkami.
Dla przypomnienia: dwa z trzech wariantów Game Passa przemianowano na Essential (dawniej Core) i Premium (wcześniej Standard). Poza tym pierwszy z nich i najdroższa subskrypcja Ultimate od wczoraj kosztują o wiele więcej niż dotychczas. Szczególnie podrożał XGPU – jego cena wzrosła z 73,99 zł aż do 114,99 zł.
Do tego dochodzą inne zmiany, w tym „udoskonalenie” abonamentu Ultimate oraz niejako połączenie PC i Xbox Game Passa we wszystkich wariantach. Tak, nadal będzie można kupić wyłączenie pecetową subskrypcję – dopłacając 15 zł w porównaniu z wcześniejszą ceną.
(Nie)opłacalna subskrypcja
Tu i ówdzie da się znaleźć komentarze, w których internauci wskazują na zasadność podwyżek. Tak, Ultimate kosztuje o wiele więcej, ale też zawiera dwie subskrypcje, które razem kosztowałyby o wiele więcej niż to, co muszą dopłacić gracze wykupujący ten abonament.
Sęk w tym że oferta „klasycznych” gier Ubisoftu i Ekipa Fortnite’a to najwyraźniej nie są dodatki, które interesują wielu dotychczasowych subskrybentów. Ci w wielu wpisach stawiają sprawę jasno: „nie zapłacą aż tyle” za abonament Xbox Game Pass Ultimate.
To jednak oznacza rezygnację z natychmiastowego dostępu do wielu tytułów. Na przykład Call of Duty: Black Ops 7, które zadebiutuje także w Xbox Game Passie w dniu premiery… ale tylko w subskrypcji Ultimate. Tak, nikt (?) nie będzie wydawał de facto 115 zł (czy też 30 dolarów) miesięcznie tylko po to, by grać w nowego CoD-a.
Oczywiście można zwrócić uwagę, że na katalog nawet najtańszego wariantu XGP składa się ponad 50 gier – a w wersji Ultimate mamy pakiet złożony z więcej niż 400 tytułów.
Jednakże gracze podkreślają, że wielu z nich nie sprawdza nawet połowy tych kolekcji. Wielu z nich korzystało z Game Passa do sprawdzania świeżych premier. Tymczasem obecnie po 2-3 miesiącach zapłacą za Ultimate niemal tyle samo, co za przeciętną produkcję z kategorii AAA.
O „indykach” nie ma nawet co wspominać. Silksong bez wątpienia przyciągnął sporo osób do XGP Ultimate, gdy miesięczny abonament był minimalnie tańszy od samej gry (wycenionej na 74,99 zł w Microsoft Store). Mało kto bawi się w jednym tytule przez miesiąc, co oznaczało, że subskrybent za niższą cenę mógł przejść całe HKS i jeszcze sprawdzić jeszcze co najmniej jedną grę. Co innego, gdy do XGPU muszą dopłacić 40 zł.
Dlatego właśnie część dotychczasowych abonentów jest zdania, że teraz może im się bardziej opłacać po prostu kupić interesujące ich produkcje, niż wydawać małą fortunę na Xbox Game Pass Ultimate.
Koniec Game Passa?
Nikogo chyba nie zaskoczy, że Microsoft nie zyskał szacunku graczy po tej decyzji. W sieci nie brakuje wpisów krytykujących decyzję giganta z Remond, także po polskiej stronie Internetu.
Oczywiście, jak zawsze, można by się zastanawiać, czy nie jest to kolejny krzyk „głośnej mniejszości”, który szybko zostanie zweryfikowany przez doniesienie o rekordowych wynikach Game Passa (tak jak ma to zwykle miejsce w przypadku mikrotransakcji).
Jednakże przeciążenie strony do anulowania subksrypcji XGP może wskazywać, że faktycznie bardzo wielu abonentów postawiło krzyżyk na Game Passie (via Wario64; aczkolwiek dziennikarz Tom Warren twierdzi, że serwis zawsze działa tak „dobrze” jak zawsze, czyli nie bardzo). Do tego frazy związane z anulowaniem XGP zdają się trendować w sieci.
Co zabawne, sklep GameStop zapowiedział, że nadal będzie sprzedawał karty Xbox Game Pass Ultimate za dotychczasową cenę. Zapewne tylko tymczasowo, aż nie skończy im się obecny nakład. Sieć nie omieszkała zareklamować swoich usług w „matematyczny” sposób.
Co szczególnie irytuje część graczy, to że na samym początku podstawowy Xbox Game Pass kosztował zaledwie 4 zł (1 dolar). Tak, było wiadomo, że to tylko tymczasowa oferta, i po prawdzie nie obejmowała ona wszystkiego, co oferował XGPU nawet przed wczorajszym „udoskonaleniem” tego wariantu subskrypcji. Niemniej trudno się dziwić, że de facto skok ceny abonamentu z „dolara” do „30 dolarów” w ciągu kilku lat (w ramach kilku podwyżek) mocno zabolał dotychczasowych użytkowników.
Część internautów już wieszczy koniec Game Passa, podczas gdy inni przewidują, że wkrótce taki sam lost spotka subskrybentów PlayStation Plus. To tylko spekulacje, ale nie ulega wątpliwości, że Microsoft mocno zirytował graczy swoją decyzją. Nie pierwszy raz w tym roku.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!