Kolejna gra-usługa kończy żywot. Tym razem wydawca potrzebował trzech miesięcy, by dojść do tego wniosku
Steel Hunters nie będzie hitem studia Wargaming.net. Po kwietniowej premierze sieciowa gra z mechami pożegna się z graczami tej jesieni.

Steel Hunters to kolejna gra-usługa, która nie przetrwa nawet roku, zanim zostanie uśmiercona przez wydawcę.
To mógł być kolejny hit twórców World of Tanks: darmowy shooter z rozgrywką PvPVE z wielkimi mechami. Projekt zapowiedziano w trakcie gali The Game Awards 2024, a na rynek trafił na początku kwietnia we wczesnym dostępie. I, niestety, szybko pojawiły się problemy, których kulminacją jest dzisiejsze ogłoszenie – Wargaming.net kończy ze Steel Hunters i 8 października wyłączy serwery gry.
Do tego czasu twórcy wprowadzą możliwość tworzenia własnych gier, odblokują wszystkich Łowców (czyli grywalnych pilotów mechów), nawet tych dotychczas niewydanych, i zorganizują ostatni, pożegnalny turniej.
Me(c)h
Steel Hunters raczej nigdy nie miało szans na walkę o pozycję lidera na rynku sieciowych gier akcji – czy nawet na zostanie jednym z małych hitów Steama. „Peak” graczy na Steamie na poziomie niecałych 4,5 tysięcy osób w grze jednocześnie to nie katastrofa na miarę Concorda, ale mówimy tu o tytule dostępnym za darmo (niewypał Sony wymagał opłaty za zakup).
Już w drugiej połowie kwietnia w grze bawiło się mniej niż tysiąc użytkowników platformy firmy Valve jednocześnie. Był to zły znak dla tytułu stawiającego na wieloosobowe rozgrywki. Do tego Steel Hunters nie nadrabiało braku popularności ocenami. Na premierę tylko 55% graczy wystawiło „łapkę w górę” na Steamie, a ostatecznie na ponad 3,9 tys. opinii 57% było pozytywnych.
Jak widać, Steel Hunters nie był absolutną tragedią – gracze dostrzegali potencjał w tym projekcie, a część negatywnych opinii wspominała raczej o praktykach wydawcy, niż o samej grze. Niemniej nie brakowało też krytyki.
Głównie na temat pustego świata, tak wizualnie, jak i w kontekście dostępnych aktywności. Sama rozgrywka też nie była specjalnie ekscytująca dla części graczy w porównaniu do innych tytułów (na przykład Mecha Break, które przecież też ma swoje problemy), a do tego – jak zwykle – narzekano na system mikropłatności.