Ta gra wyszła dziś w nocy na PC i na wyłączność na Xboxach, ale już teraz osiągnęła ogromny sukces. Gracze nie są jednak do końca zadowoleni
Mecha Break trafiło na rynek i od razu przyciągnęło ogromną liczbę graczy. Wielką popularność gry akcji przysłoniły jednak kontrowersje związane z mikrotransakcjami.

Dziś na rynku zadebiutowało Mecha Break – multiplayerowa gra akcji TPP od studia Amazing Seasun. Produkcja, dostępna w modelu free-to-play, pozwala graczom zasiąść za sterami zwinnych mechów i wziąć udział w dynamicznych starciach – i najwyraźniej tego właśnie oczekiwali gracze.
W momencie pisania tej wiadomości bowiem produkcję ogrywa na Steamie ponad 132 tys. użytkowników (via SteamDB). A to przecież tylko dane z jednej platformy – Mecha Break dostępne jest także na konsolach Xbox Series X i S, m.in. w ramach abonamentu Xbox Game Pass, więc realna liczba aktywnych graczy może być znacznie wyższa.
Taki start nie powinien jednak dziwić, gdyż już podczas beta-testów gra przyciągała olbrzymią uwagę, osiągając w szczytowym momencie ponad 300 tys. graczy na platformie firmy Valve. Oczekiwania były więc spore – a zainteresowanie tylko rosło (via 3DJuegos).
Mecha Break – odbiór
Niestety, w parze z popularnością nie idą najwyższe oceny. Na Steamie Mecha Break może się obecnie pochwalić 66% pozytywnych recenzji. Największe kontrowersje wywołuje monetyzacja – mimo że gra jest darmowa, gracze narzekają na wygórowane ceny zawartości dodatkowej. Przykład? Pakiet z jednym mechem i pilotem kosztuje aż 48 euro, czyli około 205 zł.
Do tego dochodzi fakt, iż wiele elementów kosmetycznych dostępnych w becie zostało teraz zablokowanych za paywallem. Jeden z graczy zwrócił uwagę, że próbując dostosować swoją postać w pełnej wersji gry, odkrył, iż interesujące go elementy są dostępne tylko w sklepie – i to rotacyjnie, co oznacza konieczność czekania, aż akurat pojawi się interesujący go przedmiot. Na minus działa także fakt, że Mecha Break nie jest dostępne na komputerach z systemem operacyjnym Linux.
Warto jednak dodać, iż zakupy te nie są obowiązkowe, a większość dodatków (np. przepustka bitewna) kosztuje znacznie mniej. Sama rozgrywka broni się zaś świetnie – w komentarzach gracze podkreślają, że Mecha Break przywołuje na myśl klasykę gatunku, w tym Armored Core czy Zone of the Enders, dostarczając tonę emocji i dynamicznych bitew.
Mecha Break – minimalne wymagania sprzętowe na PC
- System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
- Procesor: Intel Core i5-6500 / AMD Ryzen 3 1300X
- Pamięć RAM: 8 GB
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 1650 / AMD Radeon RX 570
- DirectX: wersja 11
- Miejsce na dysku: 60 GB dostępnej przestrzeni
Mecha Break – minimalne wymagania sprzętowe na PC
- System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
- Procesor: Intel Core i7-10700K / AMD Ryzen 7 5700X3D
- Pamięć RAM: 16 GB
- Karta graficzna: Nvidia GeForce RTX 3060 / AMD Radeon RX 5700XT / Intel Arc B580
- DirectX: wersja 11
- Miejsce na dysku: 60 GB dostępnej przestrzeni

Gracze
OpenCritic
Komentarze czytelników
Sarafan Konsul

Pomijając mikrotransakcje, gra jest bardzo dobra. Taki sieciowy Armored Core VI. Wątpliwości mogą pojawić się jednak też przy decyzji twórców, by do włączenia trybu DirectX 12 (a co za tym idzie także Frame Generation) potrzebna była minimum karta GeForce RTX 4070 Super. To odcięło od generowania klatek posiadaczy słabszych kart GeForce RTX 4000, które też tę funkcję obsługują.
pawelox Centurion
Na szczęście wystarczy w jedym pliku tekstowym zmienić 11 na 12 i działa
Steam\steamapps\common\MechaBREAK\Game\MechaBreak\Oversea\TargetGfxRenderer.config
Selterr Junior
Większość negatywnych opinii, to w zasadzie kłamstwa.
Mecha Break nie ma w sobie mechanik P2W - tak, można odblokować najnowsze mechy za prawdziwą kasę, ale wystarczy po prostu grać i dość szybko można je odblokować bez płacenia. Ogólnie mówiąc jest to stara mechanika odblokowywania postaci z Lola, a więc tutaj problemu nie ma. P2W ma ponoć występować w trybie Mashmak, który jest wariacją extraction lootera, ale tutaj również zarzuty nie są trafione, gdyż mody do mechów oraz lepsze bronie trzeba wyfarmić ze skrzynek na mapie albo ze zniszczonych wrogów - dosłownie na tym polegają extration lootery.
Kolejnym zarzutem jest oszukiwanie graczy na skiny oraz modyfikacje samej postaci operatora - tutaj akurat jest ziarno prawny, gdyż oficjalna wersja została trochę okrojona w możliwości. Osobiście nie widzę tutaj sporego problemu, gdyż jest to chyba logiczne, że gra F2P musi jakoś zarabiać, a skiny są zazwyczaj głównym sposobem na zyski w takim typie gier.
Na koniec dodam, że spora część negatywnych opinii jest napisana przez zbotowane Chińskie konta.