Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 grudnia 2021, 13:31

Kałasznikow posądzany o kradzież projektu nowej broni; inspiracją miała być gra

Koncern zbrojeniowy Kałasznikow rozpoczął sprzedaż nowego modelu strzelby. Okazuje się, że jej projekt może być plagiatem konstrukcji z gry Oceanic.

W SKRÓCIE:
  • Koncern Kałasznikow stworzył strzelbę, która najwyraźniej inspirowana była bronią z gry Oceanic.
  • O twórcach produkcji oraz oryginalnym projekcie nigdzie jednak nie wspomniano.
  • Deweloperzy uważają, że jest to ewidentna kradzież ich pomysłu.

Ward B to nieznane szerzej niezależne studio, które pracuje nad debiutanckim tytułem – hero-shooterem Oceanic. O grze nie wiadomo zbyt wiele, lecz jednym z jej najważniejszych elementów ma być różnorodna broń palna. Wystarczy, że sprawdzicie media społecznościowe zespołu, a znajdziecie liczne i intrygujące projekty karabinów, strzelb czy pistoletów, które naprawdę przykuwają wzrok wysoką jakością wykonania. Łączą one futurystyczne rozwiązania z realnymi zasadami budowy uzbrojenia.

Projekty zwróciły także uwagę twórców prawdziwej broni z rosyjskiego koncernu zbrojeniowego Kałasznikow. Reprezentant firmy zgłosił się bowiem do Ward B z propozycją współpracy. Producent miałby stworzyć prawdziwą strzelbę, która inspirowana byłaby projektem deweloperów o nazwie Mastodon. Oczywiście logo studia miałoby znaleźć się na broni, a trzy jej egzemplarze trafiłyby nawet do jego siedziby.

Marcellino Sauceda, prezes Ward B, przyznał w wywiadzie dla serwisu IGN, że propozycja ta była dla deweloperów czymś naprawdę wyjątkowym. Dotychczas żadne studio deweloperskie nie miało okazji współpracować z firmą zbrojeniową przy produkcji prawdziwej broni do użytku komercyjnego. Ostatecznie do podpisania umowy nie doszło, ponieważ Kałasznikow postanowił zakończyć rozmowy z twórcami Oceanic i wyprodukować strzelbę samodzielnie.

Na rynek trafiła bowiem inteligentna broń o nazwie MP-155 Ultima. Jej wygląd i funkcje przywodziły na myśl fikcyjnego Mastodona. Tak samo jak w przypadku konstrukcji Ward B układ strzelby można dostosowywać do własnych potrzeb, a poszczególne elementy konstrukcji wyglądają bardzo znajomo. W swoich materiałach promocyjnych Kałasznikow przyznał nawet, że egzemplarz inspirowany był grami wideo. Nigdzie nie zaznaczono jednak, że chodzi o broń z gry Ward B.

Premiera MP-155 nie uszła uwadze deweloperów, którzy zaczęli dostrzegać coraz więcej podobieństw między swoim dziełem a produktem Kałasznikowa. Dowodem na kradzież projektu ma być w szczególności obecność wielu małych detali, które pełnią jedynie rolę estetyczną. Nie mają praktycznego zastosowania, lecz sprawiały, że Mastodon wyglądał bardziej imponująco. Z jakiegoś powodu takie same detale pojawiły się również na prawdziwej strzelbie. Sauceda zasugerował nawet, że projektanci z Kałasznikowa mogli dysponować ich modelem 3D broni i zapomnieli usunąć niektóre z tego rodzaju małych dekoracji.

Początkowo deweloperzy nie byli oburzeni ruchem firmy. Myśleli, że oznacza to, iż informacja o ich studiu pojawi się w materiałach na temat broni i zaowocuje bezpośrednią współpracą obu podmiotów. Reprezentant Kałasznikowa, z którym wcześniej rozmawiali, nie odpowiadał jednak na ich próby kontaktu. Zareagował dopiero w momencie, gdy o komentarz poprosił go serwis IGN.

Maxim Kuzin przyznał więc, że początkowo firma rozważała podjęcie współpracy z Ward B. Ostatecznie rozmowy zostały jednak zawieszone, a koncern postanowił zaprojektować strzelbę samodzielnie. Według niego MP-155 to całkowicie oryginalny projekt, który nie ma nic wspólnego z Mastodonem. Autorzy strzelby mieli rzekomo nigdy nie widzieć dzieła deweloperów.

Kałasznikow posądzany o kradzież projektu nowej broni; inspiracją miała być gra - ilustracja #1
Źródło: IGN

Wyjaśnienia te nie usatysfakcjonowały Marcellino Saucedy, który od tego czasu ściera się z koncernem i stara udowodnić, że dokonano kradzieży projektu studia. Kolejne działania Kałasznikowa oburzyły go jednak jeszcze bardziej. Koncern postanowił bowiem sprzedać prawa do użytku MP-155 twórcom Escape from Tarkov. Umowa ta doszła do skutku i strzelba rzeczywiście pojawiła się w grze Battlestate Games.

Niestety historia ta nie ma dobrego zakończenia, ponieważ Sauceda przyznał, że nie ma szans na zwycięstwo w sporze z rosyjskim koncernem zbrojeniowym. Nagłośnienie sprawy ma sprawić, że inni mali deweloperzy nie popełnią błędu Ward B. Twórcy Oceanic mają zaś zamiar prowadzić dalszy rozwój gry za zamkniętymi drzwiami i dzielić się ze światem znacznie mniejszą ilością informacji.

Jeśli ciekawi Was dokładny przebieg wspomnianych wydarzeń, ich opis znajdziecie w artykule na stronie IGN. Zamieszono tam również wiele zdjęć wskazujących na kluczowe podobieństwa między projektami.

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej