Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 marca 2022, 18:09

Jazda konna w RDR2 vs. rzeczywistość - wideo pokazuje niesamowity realizm gry

Red Dead Redemption 2 to nie tylko ładna, ale i niezwykle realistyczna gra. Jak bardzo? Zobaczcie filmik porównujący jazdę konną w RDR2 z tą rzeczywistą i przekonajcie się sami.

Ostatnia dekada upłynęła Rockstarowi głównie pod znakiem GTA 5 i Red Dead Redemption 2. Pomijając szereg innych kwestii, „gwiazdy rocka” zaczęły stawiać na jakość, a nie ilość swoich produkcji – co też zaprezentowaliśmy na opublikowanej dziś infografice.

Jednym z elementów, które idą za ową jakością, jest realizm z najwyższej półki. Detale i animacje są odwzorowane tak wiernie jak chyba w żadnej z dotychczas wydanych gier. Świetnym tego przykładem jest jazda konna. Nic dziwnego, że Rockstar szczególnie zadbał o ten aspekt, bo protagonista RDR2 spędza w siodle lwią część czasu gry.

Czy zdawaliście sobie jednak sprawę, jak wiernie zachowują się wierzchowce oraz jak jazda na nich przypomina tę rzeczywistą? Jeśli nie, polecam Wam obejrzeć poniższy filmik, na którym obie te czynności zostały porównane.

Między innymi dzięki takim właśnie smaczkom oceniliśmy RDR2 na „dychę”. Jakie były inne powody? Dowiesz się tego z naszej recenzji:

Robi wrażenie, prawda? Osobom, które zastanawiają się, w jaki sposób Rockstar osiągnął tak wysoki poziom realizmu w RDR2, polecam również obejrzeć materiał z sesji nagraniowej. Przy okazji – zwróćcie uwagę na zabawną anegdotę Rogera Clarka („głosu” Arthura Morgana) odnośnie mówienia do zwierząt.

Dzięki takiemu podejściu Rockstara konie w Red Dead Redemption 2 również kopią, strząsają z siebie muchy, płoszą się, gdy wyczują niebezpieczeństwo, brudzą po przejeździe przez błotnisty teren i mają czystą, lśniącą sierść po przecięciu rzecznych brodów. O kurczących się pod wpływem zimna jądrach tych zwierząt czy tym, że raz na jakiś czas muszą się one załatwić, już nie wspominam, bo swego czasu było na ten temat dość głośno.

Innymi słowy, Rockstar wysoko zawiesił poprzeczkę – zarówno sobie, jak i innym deweloperom. Można tylko zgadywać, komu uda się przebić osiągnięcie „gwiazd rocka”… choć mam przeczucie, że zrobią to one same przy okazji GTA 6.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej