„Jak moja mama po trzech shotach”. Tryb autodrive w Cyberpunku 2077 ma na razie nieco problemów i lepiej na niego uważać
Cyberpunk 2077 przedstawia dystopijną wizję cyfrowej przyszłości, ale jednego jej elementu do tej pory w nim brakowało – automatycznych samochodów, ze wszystkimi ich jasnymi i ciemnymi stronami.

Nie trzeba interesować się motoryzacją, by wiedzieć, że samochody z automatycznymi funkcjami są coraz powszechniejsze. Wynikają z tego najróżniejsze konsekwencje (również związane z bezpieczeństwem), z powodu których niektórzy najprawdopodobniej nigdy nie zostaną ich fanami. Faktem jest jednak, że są już stałym elementem naszego krajobrazu i jednym z jego najbardziej cyberpunkowych elementów.
Samochody automatyczne zaliczają się bowiem do grona najbardziej charakterystycznych symboli tej dystopijnej konwencji, dlatego też brak autopilota w Cyberpunku 2077 był nieodżałowany (głównie jednak ze względów praktycznych - kontrola pojazdu w grze do łatwych nie należy). Teraz, kiedy do gry wreszcie zawitała łatka 2.3 wprowadzająca między innymi tryb AutoDrive, jasne stało się, że Night City wreszcie dogoniło współczesność.
Chaos na ulicach
Tryb ten bardziej bowiem przypomina swój współczesny odpowiednik, niż futurystycznego autopilota, któremu w pełni można zaufać. A oto próbka jego możliwości: w trakcie krótkiej jazdy samochodowi udało się prawie potrącić policjanta, przejechać po niemal wszystkich możliwych przeszkodach i zepsuć ręczne sterowanie pojazdem na minutę.
Inni gracze narzekają na dziwną mechanikę hamowania (w szczególności na zakrętach) i żartują, że zachowanie autopilota aż za bardzo przypomina prawdziwe systemy automatycznej jazdy - do tego stopnia, że Cyberpunk pozwala im poczuć, jak to jest jeździć Teslą… bez kupowania Tesli:
Nawet w 2077 roku AI wciąż jest do kitu i chyba tysiące lat dzielą ją od tego, żeby mogła po prostu dobrze poprowadzić cholerny samochód!
Cóż, miejmy nadzieję, że z czasem funkcja zostanie dopracowana, a gracze będą się mogli nacieszyć wygodami bezpiecznej, automatycznej jazdy. I że złośliwi netrunnerzy nieprędko się dowiedzą o tym nowym udogodnieniu, inaczej NetWatch będzie miało pełne ręce roboty.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic