Firma HTC oficjalnie ujawniła okulary rzeczywistości wirtualnej HTC RE Vive, które tworzone są we współpracy z Valve. Sprzęt zadebiutuje na rynku pod koniec bieżącego roku, oferując treści od takich firm jak Google, HBO, Lionsgate, Dovetail Games, Bossa Studios czy też Cloudhead Games.
Tuż przed rozpoczęciem Game Developers Conference firma HTC, znana głównie z rynku smartfonów i tabletów, oficjalnie ujawniła zapowiedziane tydzień temu okulary rzeczywistości wirtualnej, tworzony we współpracy z Valve. Sprzęt o nazwie HTC RE Vive trafić ma do oficjalnej sprzedaży w okolicach tegorocznych świąt Bożego Narodzenia i w swoich założeniach nie będzie diametralnie różnił się od konkurencyjnych rozwiązań, pozwalając niejako przenieść się w inne miejsce podczas zabawy. Naturalnie głównym przeznaczeniem gadżetu mają być gry i w tym momencie do akcji wkracza Valve. Vive wykorzystywać ma technologię SteamVR, dzięki czemu na Steamie w najbliższych miesiącach pojawi się sporo gier kompatybilnych z tym rozwiązaniem.

Z kwestii czysto technicznych, urządzenie zaoferuje dwa ekrany o rozdzielczości 1200x1080 pikseli z odświeżaniem 90 Hz. Dzięki temu sprzęt pozwoli wyświetlać wysokiej jakości grafikę. Natomiast żyroskop, akcelerometr i sensor laserowy umożliwią dokładne śledzenie ruchów głowy. Dodatkowo okulary uzupełniane będą przez stację bazową SteamVR, pozwalającą przemieszczać się po pomieszczeniu o wymiarach 15 na 15 stóp (mniej więcej pokój 4,5 x 4,5 metra), co będzie oczywiście odpowiadać poruszaniu się w wirtualnym świecie. Oprócz tego w planach znajduje się także specjalny kontroler, dzięki któremu wejdziemy w pełną interakcję z przedmiotami znajdującymi się w grze.

Wśród partnerów tworzących zawartość dla HTC RE Vive wymieniono chociażby Google, HBO, Lionsgate, Dovetail Games, Bossa Studios, Cloudhead Games czy też Owlchemy Labs. Ostatnia z wymienionych firm ujawniła, że pracuje nad grą zatytułowaną Job Simulator, której krótką zajawkę obejrzycie poniżej.
Więcej:Zainwestowali 100 tysięcy dolarów, teraz grozi im bankructwo. Wszystko przez jedną decyzję Steama