Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 19 maja 2021, 14:55

Twórcy Hollow Knight: Silksong jednak nie pojawią się na E3 2021 [Aktualizacja]

Studio Team Cherry ogłosiło, że jednak nie pojawi się na E3 2021. Co za tym idzie, na wieści o Hollow Knight: Silksong poczekamy zapewne dłużej, niż zakładaliśmy.

Aktualizacja:

Niebezpodstawne nadzieje fanów na pokaz gry Hollow Knight: Silksong na czerwcowych targach E3 runęły niczym domek z kart. Wszystko za sprawą Matthiew Griffina, człowieka zajmującego się marketingiem i PR produkcji studia Team Cherry, który ogłosił, że Australijczycy nie mają nic do pokazania na tegorocznej imprezie.

Chciałem tylko poinformować, że Team Cherry nie ma żadnych ogłoszeń ani zaplanowanych prezentacji na E3 2021.

Może to oznaczać wszystko – choćby to, że deweloperzy ujawnią coś przed targami – ale przekaz wydaje się aż nadto jasny: nie mamy co oczekiwać w najbliższym czasie nowych wieści o Silksongu. Wielka szkoda.

Oryginalna wiadomość:

Hollow Knight: Silksong jest dla fanów produkcji studia Team Cherry tym, czym Elden Ring dla miłośników gier From Software – niespełnionym marzeniem. Tytuł został zapowiedziany w lutym 2019 roku, cztery miesiące później zobaczyliśmy gameplay, a nie licząc doniesień magazynu EDGE, o których pisaliśmy w styczniu 2021, przez prawie dwa ostatnie lata otrzymywaliśmy jedynie strzępki informacji. Jakiś czas temu jednak marketingowiec studia zasugerował, że produkcja została już ukończona i trwają jej testy. To może oznaczać, że zobaczymy Hollow Knight: Silksong w ramach pokazu firmy Nintendo na tegorocznych targach E3, które – przypomnijmy – odbędą się w całości online.

Co nie znaczy, że na wieści o nadchodzącej produkcji niewielkiego australijskiego studia musimy czekać do czerwca. Społeczność graczy, która pokochała pierwszą odsłonę utrzymanej w 2D metroidvanii, przez dwa lata analizowała bowiem każdą klatkę opublikowanych przez deweloperów materiałów, co pozwoliło jej odkryć wiele drobnych informacji, które – jeśli złożyć je w jedną całość – kreują całkiem konkretny obraz gry. Dowiedzieliśmy się co nieco m.in. o mających pojawić się w Silksongu elementach RPG, systemie craftingu czy fabule, a także poznaliśmy niektórych zwykłych przeciwników oraz bossów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć.

Rozgrywka, która była esencją Hollow Knighta z 2017 roku, zostanie przebudowana pod postać Hornet – znaną z „jedynki” szybką, wysoką i skoczną obrończynię królestwa Hollownest. Protagonistka będzie dzierżyła igłę oraz jedwabną nić – a nie krótkie ostrze, jak bohater poprzedniej części – co oznacza, że jej specjalnością będzie walka na dystans. Wymusiło to na twórcach stworzenie większych map, gdyż znane z pierwowzoru ciasne tunele dawałyby Hornet zbyt dużą przewagę.

W „dwójce” znikną też zapewniające dodatkowe umiejętności amulety (charms). Zastąpią je zużywalne narzędzia (m.in. szpilki do rzucania, granaty, piły-pułapki i strzykawki z krwią), które będziemy musieli tworzyć ze znajdowanych w świecie gry fragmentów skorup (shell shards) podczas odpoczynków na służących jako punkty zapisu ławeczkach. W Silksongu mamy też dostać większą liczbę ataków magicznych, których w „jedynce” było dosłownie kilka. Leczyć się będziemy natomiast za pomocą… jedwabiu.

Twórcy Hollow Knight: Silksong jednak nie pojawią się na E3 2021 [Aktualizacja] - ilustracja #1
Punkt zapisu i miejsce wytchnienia. Źródło: Team Cherry.

Deweloperzy postanowili również wzbogacić swoją nową grę o kilka elementów RPG. Przede wszystkim mają się pojawić cztery typy zadań do wykonywania – związane ze zbieraniem przedmiotów (gather), polowaniem (hunt), wędrówkami (wayfarer) oraz wielkimi łowami (grand hunt). Na pierwszy rzut oka najbardziej zagadkowe wydają się wędrówki, które – według społeczności – okażą się misjami eskortowymi. Oznacza to, że interakcje z NPC będą odgrywały w Silksongu dużo większą rolę niż w pierwszej odsłonie Hollow Knight. W odróżnieniu od jej protagonisty Hornet nie jest w końcu niema i może prowadzić „normalne” rozmowy, a nie tylko słuchać.

Za kończenie questów – podobnie jak za pokonywanie przeciwników – mamy otrzymywać pieniądze, ale nie geo, które były walutą w „jedynce”, a koraliki różańca (rosary beads). Posiadając odpowiednią ich liczbę, będziemy w stanie złożyć różaniec (rosary string), którego, w odróżnieniu od luźnych jego fragmentów, nie stracimy w chwili śmierci. Taka zamiana ma kosztować – prawdopodobnie poświęcimy 120 koralików na zapewniający ich zaledwie 100 różaniec – ale ci z Was, którzy grali w Hollow Knight i zginęli, próbując po śmierci odzyskać swoje geo, z pewnością przyznają, że to dobry interes.

Twórcy Hollow Knight: Silksong jednak nie pojawią się na E3 2021 [Aktualizacja] - ilustracja #2
Hornet będzie poruszała się znacznie szybciej niż bohater „jedynki”. Źródło: Team Cherry.

Na temat fabuły Silksonga nie wiadomo jeszcze zbyt wiele, ale twórcy zapewnili, że uwzględni ona wszystkie zakończenia z części pierwszej. Jest to o tyle ciekawe, że niektóre z nich wydawały się wzajemnie wykluczać. Chyba musimy poczekać, żeby zobaczyć, co wyjdzie z tych obietnic. Pewne natomiast jest to, że jako Hornet trafimy do odległego i nieprzyjaznego królestwa Pharloom, rządzonego przez dwie potężne, tytułowe siły: jedwab oraz pieśń (silk i song). Jego mieszkańcy mają być oddani wierze i pielgrzymkom, co wyjaśnia obecność koralików różańca jako growej waluty.

Naszym celem będzie znajdująca się na szczycie Pharloom ogromna, lśniąca cytadela. W drodze do niej zmierzymy się ze 150 zwykłymi przeciwnikami i bossami – wygląd oraz imiona kilku z tych ostatnich już poznaliśmy; są to: Hunter Queen Carmelita, Lace, Steel Assassin Sharpe, Seth oraz Trobbio. Możecie ich wyłapać na załączonym w tej wiadomości gameplayu. Ujawniono też, że kartograf z „dwójki” będzie się nazywała Shakra – będzie ona zapewne jednym z kilku kupców, u których wydamy zarobione koraliki.

Twórcy Hollow Knight: Silksong jednak nie pojawią się na E3 2021 [Aktualizacja] - ilustracja #3
Lace, jeden z bossów w Hollow Knight: Silksong. Źródło: Team Cherry.

Wciąż nie wiemy, kiedy ani na jakich platformach zadebiutuje Hollow Knight: Silksong. Jak wcześniej wspomniałem, podobno trwają testy gry, ale jako że studio Team Cherry tworzą tylko trzy osoby – Ari Gibson, William Pellen i Jack Vine – wprowadzanie poprawek może trochę potrwać. Prawdopodobieństwo, że zobaczymy grę na E3, wydaje się jednak całkiem duże. Mniej pewna jest premiera w 2021 roku, ale i ta nie jest wykluczona. Pozostaje trzymać kciuki i wierzyć, że panowie nie przesadzą z elementami RPG. A na koniec coś dla audiofilów: za soundtrack gry ponownie jest odpowiedzialny Christopher Larkin – klimatycznej próbki możecie posłuchać tutaj.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej