Hideo Kojima szykuje coś nowego na przyszły tydzień
Według internautów wpis studia Kojima Productions na Twitterze, informujący o zbliżającej się jakiejś zapowiedzi, teasuje, że kolejną japońską produkcją będzie nowy Silent Hill. Podobno usłyszymy o nim już w przyszłym tygodniu.

- studio Kojima Productions udostępniło na Twitterze wpis, który rozbudził wyobraźnię fanów;
- według nich post zdradza, że w przyszłym tygodniu ukaże się zapowiedź nowej produkcji w świecie Silent Hill.
Wygląda na to, że Hideo Kojima (a dokładniej jego studio gier wideo – Kojima Productions) ma w planach już wkrótce przedstawić światu kolejny tytuł, nad którym obecnie pracuje. Z wpisu na Twitterze, który informuje, że niebawem o czymś się dowiemy, fani zdążyli wywnioskować, że ową produkcją będzie nowy Silent Hill.
Według nich wskazują na to dwie rzeczy. Po pierwsze - użycie słowa „silent” w oryginalnym poście. A po drugie - napis „PYRAMID” (który nawiązuje oczywiście do słynnego potwora Piramidogłowego z serii Silent Hill – z ang. Pyramid Head) na ołówku trzymanym przez Aki Saito. Warto również zauważyć, że w notatniku zostało zapisane sfrumułowanie „Next Week!”, które najpewniej oznacza, że o nowym tytule usłyszymy właśnie w przyszłym tygodniu. Oczywiście na razie są to tylko domysły i teorie fanów, tak że potraktujcie je z dużą rezerwą.
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia tego roku Hideo Kojima w wywiadzie z magazynem Famitsu zdradził, że jego studio ma już kilka nowych projektów gier, nad którymi może pracować. Jeden z nich to „duża produkcja”, lecz równolegle zespół chciałby przygotować kilka mniejszych tytułów, wydawanych epizodycznie bądź jedynie cyfrowo. Natomiast w październiku 2019 roku Kojima oznajmił, że chciałby wrócić do gatunku horroru, z którym miał już wcześniej do czynienia przy P.T., będącym zapowiedzią skasowanego ostatecznie projektu Silent Hills. Czyżby jednak okazało się, że Japończykowi udało się przywrócić grę do życia? Jeśli tak, to istnieje spora szansa, że usłyszymy o nim już niebawem. Pamiętajmy jednak, że marka Silent Hill wciąż należy do Konami (a przynajmniej jeszcze nic nie wiemy o jej sprzedaży), a japońska firma nie koniecznie ma z Kojimą po drodze.
Więcej:„Tak! Horror od Kojimy!”. Gracze reagują na zwiastun nowej gry i czują się jak przy P.T
- Hideo Kojima
- Kojima Productions
- teasery (gry)
- PC
- PS4
- XONE
Komentarze czytelników
;-p Generał
"Wysryw"- ładnie brzmi... Ładna też ta daleko posunięta generalizacja... Na początku zaznaczę że też jestem graczem, a moja generalizacja brzmi następująco: "gracze to debile"... Zakładamy te maski "yntelugentów" i "znawcuff" i dajemy znać innym graczom, developerom itp. jak powinny wyglądać gry, jak grać w gry, na czym grać (bo uważamy że wiemy coś lepiej)... Dalej generalizując gry Kojimy jako "wysryw", czemu tak nie nazwać gier AAA typu tlou2, DL2, Horizont Zero Dawn 2, GoW20(ileś) - gdzie gracze czekają "bo to jest kontynuacja wcześniejszej gry" (jak bezmózgie zombie, grrrrrrrrrra)?... podobna sytuacja tyczy się Cyberpunk 2077, niektórych czekanie rozsadza bo... poprzednia gra studia. Powiem dlaczego nie można/wypada- "bo wiele osób na nią czeka"- czyli żądzą podstawowe mechaniki tłumów i zapotrzebowania... Kryterium powinno być czy gra się podoba NAM SAMYM (nie innym), jeżeli NIE- to
nie powinniśmy takimi tytułami zawracać sobie głowy... oceniać tym bardziej, z prostej przyczyny "nasza ocena nie będzie rzetelna"- przypadki metabomby pokazują MEGADEBILIZM graczy... Koniec, końców nie róbmy za "znawców" i "koneserów"- bo nimi nie jesteśmy. gry to hobby mainstreamowe- a tu gust ma duże znaczenie
Papaj223 Centurion
Uwielbiam gry, które wymieniłeś. Serio, kocham. Maskę Zdrajcy ograłem za młodszego gnoja i uważam, że fabularnie jest to gra bliska perfekcji. Atmosfera i historia... chyba tylko Nier;Automata zbliżyło się do tego co czułem ogrywając NWN 2 z Maską Zdrajcy.
Nie chodzi o to, że "gry Kojimy są nieskazitelne", chodzi po prostu o to, że branża gier potrzebuje takiego wariata jak Kojima. Bez względu na to, jakie gry tworzy. Jednym się te gry podobają, innym mnie. Mnie osobiście DS nie wciągnęło, ale doceniam wagę detali jaką trzeba BYŁO JEDNAK poświęcić, żeby taką grę zrobić.
No bo co tutaj ogrywać? Znowu jakiegoś asasyna, łacz dogsa czy inny korporacyjny wysryw nastawiony na wyciągnięcie kasy? Bez choćby głębi fabularnej, bez duszy, charakteru? Mam takie wrażenie, że już chyba zapominamy jak kiedyś zwariowane były gry. Wymieniam tu szczególnie takiego Fallouta 1 i (szczególnie) 2, wymieniam tutaj jazz jackrabbit, wymieniam drakengard itp. Kiedyś jak grałem w grę, to się zastanawiałem ile zioła musieli twórcy gry wypalić. Dzisiaj się zastanawiam, ile kasy policzyli ze sprzedaży gry. I to jest smutne.
Branża potrzebuje świeżości, ileż można ogrywać te same gry, w których robi się to samo, ogrywa się ten sam motyw ratowania świata, a olewa się (jak GOL) gry pokroju Atelier: Ryza, które mają prostą historyjkę, ale poprzez np. system alchemii są genialne w tym co robią? Jaka jest w końcu granica uznania scenariusza gry czy całości gry za "wysryw"? Czy opchany w milionach kopii Modern Warfare to wysryw, czy dobra gra już?
Dla mnie najgenialniejsze gry to gry pokroju Automaty, Underrail (pewnie mało kto zna, chyba że SpecShadow, bardzo RiGCzowy użytkownik), nawet visual novele jak zero escape czy AI: Somnium Files. To fantastyczne gry, oparte o rozmaite wariacje, historie, świetnie napisane postacie. Gdzie gameplay schodzi mimo wszystko na dalszy plan, a liczy się scenariusz i skupienie na detalach. Gdzie po prostu używasz choćby na kilka minut mózgu zamiast bezmyślnie czyścić pytajniki na mapie.
I tak jest z grami Kojimy. Albo to szanujesz (nikt nie każe kochać) albo hejtujesz bez sensu i pozwalasz nadal branży wypluwać te swoje nudne potwory w postaci jakichś sieciowych porażek pokroju Anthem czy innego opium dla mas. Mnie gra ma bawić. Ale jeśli ma świetną historię, postacie, atmosferę - to po prostu przebija każde inne medium, bo jest interaktywna. Nazywanie wysrywem czegoś, bo ci się scenariusz gry nie podoba, jest po prostu słabe, że tak to delikatnie ujmę.
Alkurth Legionista
Kotora 2 w jednym zdaniu z fabuła Tormenta hahaha padłem. następny oszolomiasty który Death Stranding nie ukończył nawet w 50 % ( nie oponuj bo i tak wiemy ze nie ) i wszystkim w koło się pucuje ze fabuła była marna, tymczasem totalnie nie potrafi jej zinterpretować na poziomie pełnoletniego homo sapiens
Artur55 Pretorianin

Niestety takim nie przetłumaczysz, przecież dla nich gry Kojimy są cudowne, nieskazitelne i "nowatorskie", a każde wsadzone badziewie, traktują jak genialny wymysł twórcy.. Nie mówię, że te gry są złe, ale nie gloryfikujmy ich, aż tak bardzo.