Graliśmy w Skull and Bones i nie jest źle
Czy tworzone przez wiele lat, a przy tym kilkukrotnie opóźniane Skull and Bones warte jest czasu poświęconego na jego produkcję? Przekonajcie się dzięki naszym wrażeniom z gry.
Prace nad Skull and Bones rozpoczęły się w 2013 roku. Początkowo produkcja była tworzona jako rozszerzenie dla dobrze przyjętego Assassin’s Creed IV: Black Flag, później przekształciła się w samodzielną grę akcji o pływaniu jako pirat po wodach Oceanu Indyjskiego. W końcu, po sześciu opóźnieniach, wielu czekających na Skull and Bones graczy miało okazję przetestować produkcję w ramach zamkniętej bety - w tym redaktorzy z kanału tvgry.
Materiał przygotował Kuba Paluszek, który podzielił się swoimi wrażeniami po 10 godzinach gry. Twierdzi, że bawił się w Skull and Bones „naprawdę nieźle” i nie doświadczył żadnych błędów - chociaż spadki płynności niekiedy się zdarzyły. Samą walkę na oceanie opisał w następujący sposób:
Ale należy tutaj Ubisoftowi oddać, że kiedy w grach MMO walka zazwyczaj sprowadza się do klikania w przeciwników i powolnego skracania ich pasków życia, tak tutaj strzelanie jest soczyste i angażujące.
Cały materiał zobaczycie poniżej.
Na oficjalnej stronie Skull and Bones możecie zapisać się do kolejnych „testów na żywo”. Niestety nie wiemy, kiedy one nastąpią. Nie znamy również daty premiery gry. Wiemy za to, że Skull and Bones wyjdzie na konsole PlayStation 5 i Xbox Series X/S oraz PC-ty.
Mimo braku daty premiery grę można już zamawiać. Podstawowa wersja Skull and Bones na PC kosztuje 249,90 zł, a edycja premium 359,90 zł (ta wersja w dniu debiutu trafi do usługi Ubisoft Plus).
