Fani studia Piranha Bytes obawiają się o jego przyszłość. Jako powód przytaczają kilka niepokojących zdarzeń z ostatnich tygodni.
Fani znanego z serii Gothic, Risen oraz Elex niemieckiego studia Piranha Bytes zaczynają się niepokoić o los tego zespołu. Powodów ich obaw jest kilka.
Wszystkie te informacje mogą wywoływać niepokój. Sytuacji nie polepsza fakt, że Piranha Bytes jest własnością grupy Embracer, która ostatnio popadła w poważne problemy finansowe i przeprowadza masowe zwolnienia, a nawet zamyka niektóre studia deweloperskie, takie jak Volition czy Free Radical Design. Jednak w tym przypadku nie należy jeszcze panikować.
Zmiany na oficjalnej stronie mogą po prostu wynikać z prac nad nową jej odsłoną. Możliwe nawet, że dzieje się to w ramach przygotowań do oficjalnej zapowiedzi nowego projektu studia. Witryna Piranha Bytes od dawna nie była bowiem aktualizowana. Zanim zastąpiono ją logiem zespołu, ostatnia wiadomość na niej pochodziła z września 2021 roku i informowała o nadchodzącej premierze gry Elex II.
Również zniknięcie WIKI6 z listy projektów współfinansowanych przez niemieckie władze federalne niczego nie przesądza. Umieszczane są tam bowiem aktualnie wspierane produkcje. Po zakończeniu zaplanowanego okresu są one usuwane. W ramach tego programu studio Piranha Bytes otrzymało 3 mln euro i raczej trudno oczekiwać, aby przyznano projektowi kolejną dotację, zwłaszcza że zaplanowana na 2024 rok pula środków na wsparcie deweloperów została obniżona z 70 mln do 48,7 mln euro.
Jedynym prawdziwym niepokojącym faktem jest brak aktualizacji kanału YouTube. Jednak oficjalny profil zespołu w serwisie X (dawny Twitter) nadal publikuje nowe treści. Ponadto patrząc po serwisie LinkedIn, liczebność załogi Piranha Bytes nie uległa znaczącym zmianom w ostatnich miesiącach, więc nie ma na razie powodów przypuszczać, aby masowe zwolnienia w grupie Embracer dotknęły także to studio.
20

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.