Gracz robi cuda w słynnej grze, jest pół sekundy od perfekcji
Młody pasjonat speed runów pobił swój poprzedni wynik o 5 klatek, zbliżając się coraz bardziej do najlepszego możliwego czasu ukończenia gry. To wyzwanie, którego nie udało się pokonać przez prawie 40 lat.

Jeżeli kiedykolwiek obserwowaliście zmagania speedrunnerów z jakąkolwiek grą, to wiecie, jak precyzyjne i wymagające potrafią być takie próby. Podobnie jak na igrzyskach rekordy mierzone są z uwzględnieniem nawet setnych części sekundy, które często są decydujące. Tak też było w tym przypadku.
Niftski to streamer oraz youtuber, który jak sam twierdzi w opisie swojego kanału, „gra w gry dwa razy starsze od niego i robi to właściwie szybko”. Jest to zabawne niedopowiedzenie, gdyż chłopak w tym momencie jest posiadaczem światowego rekordu za najszybsze ukończenie oryginalnego Super Mario Bros. z 1985 roku. W miniony weekend udało mu się przebić dotychczasowe najlepsze podejście, które też zresztą było jego autorstwa.
Wybitny gracz po raz kolejny podjął się wyzwania any%, co oznacza, że mógł korzystać ze wszystkich sztuczek, które pozwalają pomijać niektóre partie gry, a tym samym zaoszczędzić cenny czas. Dzięki temu udało mu się ukończyć Super Mario Bros. w imponującym czasie 4:54.798.

Wynik poniżej pięciu minut jest sam w sobie zadziwiający dla zwykłych graczy, ale największym zaskoczeniem może być fakt, że speedrunner tym podejściem pobił poprzedni rekord (4:54.881) o zaledwie 5 klatek animacji, czyli 0.1 sekundy. To jest właśnie ten poziom precyzji, wymagany od fanów unikalnego podejścia do rozgrywki.
Co ciekawe, wszystko to zostało osiągnięte na emulatorze przy pomocy klawiatury. Niftski w opisie swojego filmiku wyjaśnia:
Emulator obsługujący tę grę jest w 100% zgodny z oryginałem, co oznacza, że wszystko, co da się zrobić na NES-ie, jest także możliwe na emulatorze. Używanie klawiatury nie oferuje żadnej przewagi, a wręcz można by rzecz, że jest to gorsza opcja do speedrunnowania tej gry.
Z tym osiągnięciem jesteśmy coraz bliżej doświadczenia podejścia idealnego. Korzystając z technologii przeznaczonej do ułatwienia speedrunów, fani Super Mario Bros. odkryli minimalny czas, który można osiągnąć, przechodząc grę bezbłędnie i optymalizując każde kliknięcie. Wraz z najnowszym rekordem Niftski jest zaledwie 0,533 sekundy od tego wybitnego rezultatu.
Historia pisze się na naszych oczach. Może w przeciągu 50 lat istnienia tej kultowej gry będzie nam dane zaobserwować gracza, który pokona ją perfekcyjnie.
- Nintendo
- speedrun
- rekordy
- Pegasus / NES / Famicom
- PC
Komentarze czytelników
Caleb1 Chorąży
"Emulator obsługujący tę grę jest w 100% zgodny z oryginałem, co oznacza, że wszystko, co da się zrobić na NES-ie, jest także możliwe na emulatorze. Używanie klawiatury nie oferuje żadnej przewagi, a wręcz można by rzecz, że jest to gorsza opcja do speedrunnowania tej gry."
czemu w takim razie nie speedrunnuje na NESie, skoro na PC jest gorzej? hmmm...
Z tego co mi wiadomo na NESie nie jest możliwe jednoczesne naciśnięcie klawisza w lewo i w prawo, co jest możliwe w przypadku klawiatury, więc powyższy cytat jest bzdurą.
Gholume Generał
czemu w takim razie nie speedrunnuje na NESie, skoro na PC jest gorzej? hmmm...
Nikt nie powiedział, że na PC jest gorzej. Przecież może podłączyć kontroler. Kłócisz się z własnymi wymysłami w tym momencie.
Z tego co mi wiadomo na NESie nie jest możliwe jednoczesne naciśnięcie klawisza w lewo i w prawo, co jest możliwe w przypadku klawiatury, więc powyższy cytat jest bzdurą.
Tylko, że speedrunner nie może tego zrobić, ponieważ takie wciśnięcie przycisków i ich zarejestrowanie jest zakazane w speedrunie. Dlatego też speedrunner wyjaśnia w opisie filmu, że specjalnie dla kombinacji lewo+prawo dodał mapowanie do "niczego" w emulatorze. Nawet jeżeli wciśnie je jednocześnie to nic się nie stanie (w zasadzie to zacznie się zatrzymywać, bo nie idzie w żadną stronę).
Caleb1 Chorąży
Biedny speedrunner. Mógł podłączyć kontroler, a grał na klawiaturze...