Najwyraźniej każdy Piekłonurek rusza na misję, nie wiedząc, ile czasu pozostało mu w świecie żywych. Wniosek jest jeden – galaktyczna wojna nie oszczędza żołdaków.
Każda wojna zbiera krwawe żniwo, co też widać na przykładzie dzielnych Piekłonurków, których zwarte i nieugięte szeregi od dawna przerzedzają się w służbie wielkiej matki Demokracji. O tym jednak, jak bardzo kosztowna i nierówna jest to walka, mieliśmy okazję się przekonać ostatnio dzięki pomysłowi jednego z graczy.
Postanowił on bowiem podzielić się ze społecznością swego rodzaju nekrologiem, w którym upamiętnił wszystkich swoich poległych nurków. Szczególnie istotne są tu jednak czasy, które każdy z nich spędził na froncie – najbardziej wytrwały z nich przeżył tam bowiem... zawrotne 109 minut.
Nie od dziś wiadomo, że realia pola walki w Helldivers 2 są niezbyt wyrozumiałe dla próbujących przeżyć żołnierzy. Ma na to wpływ wiele czynników – przytłaczający rozmiarem przeciwnicy, niestabilna, nie do końca jeszcze dopracowana technologia czy niegościnne warunki panujące na powierzchniach będących celem desantów planet to tylko niektóre z nich.
Pomysł jednych zachwycił, innych z kolei skłonił do przemyśleń na temat superziemskiej strategii wojennej – a wnioski są dość interesujące:
To zdecydowanie najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem, a do tego wielkie brawa dla nurka, który wytrzymał aż 109 minut! To naprawdę bardzo długi czas działania!
Bardzo mi się to podoba. Dosadnie pokazuje, że praktycznie nie istnieją Helldiverzy weterani. To naprawdę dziwaczny sposób prowadzenia wojny. Oczywiście w pewnych aspektach bardzo skuteczny. Posyłają na misję maksymalnie 4 Piekłonurków, więc jest niemal pewne, że zostaną oni zabici w którymś momencie, co ustawia wskaźnik strat praktycznie na 100%. Jednak rzeczywista liczba ofiar na misję nigdy nie przekracza kilku tuzinów, niezależnie od tego, jak katastrofalnie ta misja by poszła. Super Ziemia nigdy nie angażuje w pojedynczą misję czy operację zbyt wielu zasobów. A mimo to stosunek liczby zabitych wrogów do straconych żołnierzy sięga setek.
Na pierwszy rzut oka wygląda to tak, jakby Super Ziemia bezwzględnie marnowała życia Helldiverów, ale w rzeczywistości jest to całkiem praktyczne podejście do prowadzenia wojen wyniszczających na trzech frontach – szczególnie gdy żołnierze szturmowi potrzebują tylko pół godziny specjalistycznego szkolenia, a liczebność potencjalnych armii jest skrajnie asymetryczna.
Cytując klasyka, „choć to szaleństwo, lecz jest w nim metoda”. Na nieoczywistych przeciwników najwyraźniej może pomóc tylko nieoczywista strategia – nawet, jeśli nie brakuje w niej kosztów ukrytych, a jej wykonawcy nie do końca wiedzą, na co się piszą.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.