Automatyczne dubbingowanie na YouTube coraz bardziej daje się we znaki twórcom i widzom, którzy nienawidzą tej nowej funkcji
Nowy automatyczny dubbing AI na YouTube irytuje widzów i twórców. Niskiej jakości lektor, przypominający syntezator IVONA, włącza się domyślnie i jest trudny do wyłączenia. Dla subskrybentów Premium jest jedyną opcją audio w trybie offline.

Pomysł na automatyczny dubbing, pojawił się na YouTube już w 2023 roku. Wówczas serwis udostępnił nową opcję wielojęzykowych ścieżek audio, czyli możliwość dodawania przez twórców różnych wersji językowych do jednego filmu, która była testowana od dłuższego czasu. Przełom nastąpił w lutym 2023 roku, kiedy YouTube oficjalnie ogłosił udostępnienie tej opcji tysiącom twórców, a jednym z jej głównych promotorów był MrBeast, który wykorzystał ją do scentralizowania swoich międzynarodowych kanałów. Tyle że wtedy mówiliśmy o wysokiej jakości dubbingu, realizowanym przez ludzi.
Następnie, w czerwcu 2025 roku, YouTube poszedł o krok dalej, rozszerzając dostęp do automatycznego dubbingu z wykorzystaniem AI dla wszystkich zweryfikowanych twórców. Oznacza to, że platforma sama może generować inne ścieżki językowe dla filmów. Niestety, obok koszmarnego tłumaczenia zagranicznych tytułów, doszło teraz automatyczne dodawanie dubbingu generowanego przez sztuczną inteligencję.
W przeciwieństwie do profesjonalnego dubbingu, w przypadku AI dostajemy lektora bardzo mizernej jakości, przypominającego kultowy syntezator mowy IVONA. Wiele słów ciśnie się na usta w sprawie jakości tej opcji. Są jednak pilniejsze kwestie – w jakich momentach ten dubbing w ogóle się uruchamia?
Dlaczego dubbing AI na YouTube włącza się automatycznie?
Funkcja aktywuje się automatycznie, jeśli twórca dodał do filmu alternatywne ścieżki audio lub włączył opcję automatycznego dubbingu AI. YouTube domyślnie próbuje dopasować język filmu do języka interfejsu lub lokalizacji widza. Algorytm platformy zakłada, że skoro jesteś w Polsce i masz polskie ustawienia, to na pewno wolisz oglądać po polsku, nawet jeśli oryginalny dźwięk jest w innym języku.
Prowadzi to do sytuacji, w której zamiast oryginalnych głosów twórców słyszymy często niskiej jakości, pozbawiony emocji syntezator mowy. Problem pogłębia fakt, że możliwość zarządzania ścieżkami audio jest niespójna w zależności od sposobu oglądania:
- Standardowe filmy (komputer/aplikacja): Funkcja działa w pełni. Widzowie mogą wejść w ustawienia (ikona koła zębatego) i ręcznie zmienić „Ścieżkę audio”.
- YouTube Shorts: Interfejs sterowania jest inny i mniej intuicyjny. Opcja zmiany języka ukryta jest w menu z trzema kropkami, co utrudnia jej odnalezienie.
- Przeglądarka mobilna: Możliwość zmiany ścieżki audio jest często niedostępna w przeglądarkach na urządzeniach mobilnych. Aby uzyskać podstawową kontrolę, użytkownicy są zmuszani do instalacji aplikacji YouTube.
- Odtwarzacze osadzone (np. na Reddicie, WhatsApp): Użytkownicy zgłaszają, że w innych środowiskach odtwarzania (np. tryb Picture-in-Picture uruchamiany z WhatsApp) filmiki mają często domyślnie włączają dubbing AI, nie oferując łatwego dostępu do zmiany ścieżki audio.
Jak wyłączyć automatyczny dubbing AI na YouTube? Poradnik krok po kroku
Niestety, musimy przejść do najmniej przyjemnego aspektu – jako widzowie nie możemy trwale wyłączyć automatycznego dubbingu za pomocą globalnego ustawienia. W przypadku poszczególnych filmów możemy to zrobić ręcznie:
Aby zmienić ścieżkę audio w standardowym filmie, należy:
- Kliknąć ikonę koła zębatego;
- Wybrać „Ścieżka audio”;
- Wybrać oryginalny język.

W taki sposób można zmienić język na oryginalny, niestety trzeba to robić za każdym razem.YouTube/MrBeast 2.
Najpoważniejszy problem dotyczy subskrybentów YouTube Premium, a zwłaszcza kwestii pobierania filmów w trybie offline – platforma zapisuje wyłącznie ścieżkę dźwiękową z dubbingiem AI. Oryginalna wersja językowa jest niedostępna. Co prawda można także zmienić język całej aplikacji na angielski przed pobraniem filmu, powoduje to jednak nowy problem: aplikacja zaczyna wówczas automatycznie dubbingować polskojęzyczne filmy angielskim głosem AI. Zmusza to użytkowników do wykonywania „karkołomnych akrobacji” w celu obejrzenia treści w oryginalnej wersji.
W tym przypadku nie ma skutecznego rozwiązania i jedyne, co pozostaje, to czekać, aż YouTube sam rozwiąże problem, który stworzył.
W przypadku dodawania filmów na YouTube Twórcy mają do dyspozycji dwie główne metody zarządzania automatycznym dubbingiem.
Wyłączanie dla przyszłych filmów (dla całego kanału): Jest to najskuteczniejszy środek zapobiegawczy. Proces wygląda następująco:
- Zaloguj się do YouTube Studio i przejdź do sekcji Ustawienia;
- Domyślne ustawienia przesyłania;
- Ustawienia zaawansowane;
- Odznacz pole „Zezwól na automatyczne dubbingowanie”;
- Zapisz.
Zarządzanie istniejącymi filmami (dla pojedynczych materiałów): W przypadku filmów, które zostały już automatycznie zdubbingowane, twórcy muszą podjąć ręczne działania:
- Przejdź do YouTube Studio;
- Następnie przejdź do Treści, Wybierz film, sekcja Języki i w kolumnie „Dźwięk” najedź kursorem na język dubbingu
- Kliknij „Cofnij publikację” lub „Usuń”.
Jest to żmudny proces dla twórców, którzy z opóźnieniem odkryli, że funkcja była aktywna na ich kanale.
YouTube zniechęca użytkowników
Nie tylko widzowie, ale także twórcy nie są zadowoleni z nowych funkcji YouTube’a. Zwłaszcza że pojawiają się informacje, iż dubbing AI zostaje automatycznie włączony na ich kanałach bez ich wiedzy. Świadomość tych praktyk nie wyszłaby na jaw, gdyby nie otrzymali oni negatywnych opinii od widzów. Jeden z twórców przyznał, że usunął wszystkie dubbingi po tym, jak zauważył spadek oglądalności.
I trudno się temu dziwić – niska jakość dubbingu może prowadzić do obniżenia średniego czasu oglądania (Average Viewer Duration, AVD), ponieważ zirytowani widzowie opuszczają film. Jest to sygnał dla algorytmu YouTube, że treść jest niskiej jakości, co może negatywnie wpłynąć na jej ogólny zasięg, nawet w oryginalnej wersji językowej. W sekcji komentarzy na YouTubie nie brakuje ogólnej niechęci do AI i wszelkich funkcji tego typu, a na Reddicie znajdziemy całe wątki poświęcone negatywnym skutkom wprowadzenia sztucznej inteligencji na platformie.
Agresywne wdrażanie AI mocno szkodzi platformie od Google. W ostatnich tygodniach rośnie krytyka YouTube'a, a wielu użytkowników wprost namawia do jego bojkotowania. Do tego dochodzi agresywna walka z adblockami oraz maksymalizacja zysków poprzez wdrażanie różnych form reklamowych. Ewidentnie nie są to dobre czasy dla YouTube’a oraz jego społeczności.