Gracz dokonał w Baldur's Gate 3 czynu, którego nie przewidzieli nawet twórcy. Takie osiągnięcie wydawało się niemożliwe
BG3 uchodzi za tytuł dopracowany w najmniejszych szczegółach i dający graczom niemal nieograniczoną swobodę. Czasem jednak i tam można trafić na ścianę.

Chociaż wydaje się, że Baldur’s Gate 3 to gra dopracowana w najmniejszych szczegółach i zapewnia niesamowitą swobodę prowadzenia rozgrywki, to od czasu do czasu rzeczywistość weryfikuje te oczekiwania. Przekonał się o tym ostatnio jeden z graczy, który postanowił rozwiązać główne zadanie aktu pierwszego w sposób bardzo nieinwazyjny.
Genialny pomysł, tylko że nie
Motyw przewodni pierwszego rozdziału Baldur’s Gate 3 to konflikt między goblinami będącymi pod wpływem kultu Absolutu i druidami. Gracz może sprzymierzyć się zarówno z jedną, jak i drugą stroną, lub też w ogóle zaniechać walki i iść dalej przed siebie. Większość graczy woli jednak zaangażować się w spór.
Dla tych, którzy opowiadają się po dobrej stronie mocy, wyzwanie jest następujące – rozprawić się z przywódcami goblinów, tak, by ich siły uległy rozproszeniu i przestały zagrażać Gajowi Druidów. Taki cel wyznacza graczowi Zevlor, a później także Halsin, przywódca Gaju, który jest uwięziony w goblinim więzieniu. Kiedy wykonamy polecenie, zadanie zostaje uznane za ukończone, a konflikt rozstrzygnięty.
Jeden z fanów postanowił jednak sprawdzić możliwości gry i wyprowadził Halsina z bazy wroga bez zbrojnej interwencji. Jak się okazało, nie miało to żadnego przełożenia na stan świata. W dodatku żaden ze stacjonujących w Szmaragdowym Gaju pobratymców Halsina wydawał się nie zauważać, że bohater wrócił (zazwyczaj po udanej misji reakcje druidów się zmieniają), co oczywiście rozczarowało naszego gracza.
Nie on jeden był zaskoczony faktem, że taka możliwość nie została przewidziana przez twórców:
Biorąc pod uwagę dziką ilość rzeczy, które można w tej grze odwalić - i które mimo wszystko mają jakieś zabezpieczenie - czasem aż dziwi, gdy jakiegoś rozwiązania zabraknie. Zwłaszcza jeśli wydaje się oczywiste, że powinno istnieć.
Na przykład, możesz użyć improwizowanej broni, żeby przenieść ludzi z gaju do obozu goblinów - nie triggeruje to walki, a jeśli sam ją rozpoczniesz, oni tylko kucają ze strachu i się nie wtrącają. Liczyłem na coś w stylu Divinity: Original Sin 2, gdzie można było wywołać wojnę frakcji, wciągając w konflikt dwie rywalizujące ze sobą grupy.
Mimo to, Larian Studios w sferze zaspokajania oczekiwań graczy radzi sobie świetnie. Opowieści fanów o udanych i bardzo oryginalnych rozwiązaniach problemów fabularnych są jednymi z najciekawszych w całej społeczności, a jeśli jakiegoś brakuje, to można to naprawić lub poprawić – jak to zresztą zrobił już niejeden moder z bardzo dobrym skutkiem.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic