Gra Eiyuden Chronicle podbiła Kickstartera. Wynikiem przebiła prawie Pillars of Eternity 2

Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes otrzymało spory kredyt zaufania od użytkowników Kickstartera. Tytuł przekroczył granicę 4,5 miliona dolarów otrzymanych w zbiórce pieniędzy. Te umożliwią twórcom swobodne rozbudowywanie gry.

Karol Laska

30 sierpnia 2020 13:29

Gra Eiyuden Chronicle podbiła Kickstartera. Wynikiem przebiła prawie Pillars of Eternity 2.

Społeczność graczy jasno zakomunikowała, że mocno potrzebuje takiego jRPG-a.

Niecałe dwa tygodnie temu pisaliśmy o wielkim sukcesie Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes – gry jRPG studia Rabbit & Bear, dla którego będzie to debiutancki tytuł. Produkcja przebiła docelowy próg na Kickstarterze (wynoszący nieco ponad 500 tysięcy dolarów) w zaledwie trzy godziny, a teraz może się pochwalić imponującą sumą 4,5 miliona dolarów na koncie (zbiórka pieniężna została już oficjalnie zakończona). To jeden z najwyższych wyników finansowych tuż po Pillars of Eternity 2: Deadfire, które otrzymało 4,7 miliona dolarów (ale na platformie Fig), Bloodstained (ponad 5,5 milona dolarów) oraz Shenmue 3 (6,3 milona dolarów).

Nie dajcie się jednak zwieść określeniu „debiutancki tytuł”. Za projekt odpowiedzialni są doświadczeni deweloperzy z bogatą przeszłością w gatunku jRPG. Siły połączyli między innymi Yoshitaka Murayama, twórca serii Suikoden oraz scenarzysta dwóch pierwszych części gry, a także Junko Kawano, czyli jeden z głównych projektantów oryginału oraz Suikodena IV. Eiyuden Chronicle ma być duchowym spadkobiercą tych charakterystycznych produkcji.

Dodatkowe pieniądze pozwolą twórcom na ulepszenie gry pod wieloma względami. Każda cutscenka zostanie zdubbingowana, dodani zostaną nowi bohaterowie, tryby gry (w tym możliwość rywalizacji rankingowej) oraz ścieżki fabularne. To także dzięki wsparciu fanów Eiyudent Chronicle: Hundred Heroes otrzyma cztery dodatki. Docelowe platformy to PC, Nintendo Switch, PlayStation 5 oraz Xbox Series X. Na tytuł będziemy musieli poczekać do 2022 roku.

Więcej:To miało być polskie Final Fantasy. Ostatecznie ukazał się tylko jego prequel na nietypową, zapomnianą dziś konsolę