Na świecie jest już niemal 8 miliardów ludzi. Jak długo nasza planeta będzie w stanie zapewnić wyżywienie populacji rosnącej w takim tempie? „Pionowa” farma z San Francisco pokazuje, jak można zwiększyć wydajność upraw.
Tradycyjne farmy wymagają sporej powierzchni i siły roboczej, zapewniającej jej obsługę. Startup Plenty z San Francisco udowadnia, że obracając punkt widzenia o jakieś 90 stopni można dostrzec drogę do znacznego zwiększenia wydajności agrotechniki. Jego celem jest uzyskanie do 400 razy więcej plonów (źródło) w stosunku do standardowych upraw. Startup wykorzystuje nowatorski pomysł farmy z orientacją pionową upraw, w której sadzonki umieszczono w „grządkach” zwisających z sufitu.

Taki sposób wzrostu roślin to pomysł Nate’a Storeya, szefa naukowego i zarazem współzałożyciela Plenty. Startupowi udało się zebrać do tej pory 226 milionów dolarów. Farma zlokalizowana na południu San Francisco umożliwia wzrost milionowi roślin umieszczonych w pionowych „korytkach”, doświetlanych przez specjalne oświetlenie LED, zapewniające energię do fotosyntezy. Wszystko odbywa się w sztucznie kontrolowanych warunkach klimatycznych. Oprócz ludzi roślinami opiekują się robotyczne ramiona sterowane przez sztuczną inteligencję. Dzięki temu nawet 200 roślin jest obsługiwanych w ciągu minuty. Od zasiewu do zbioru upływa 10 dni, a „żniwa” odbywają się codziennie przez cały rok.

Farma wykorzystuje jedynie 1% powierzchni tradycyjnego gospodarstwa do osiągnięcia podobnych plonów. Nie używa przy tym pestycydów, a rośliny nie są modyfikowane genetycznie. Woda także jest oszczędzana. Dzięki zamkniętemu obiegowi jej zużycie odpowiada jedynie 5% w przypadku standardowych upraw. Energia wykorzystywana w farmie Plenty pochodzi ze źródeł odnawialnych. Oczywiście opakowania, w które konfekcjonowana jest żywność, są w 100% zdatne do recyklingu.

Startup Plenty przygotowuje się do budowy kolejnej farmy w Compton, więc jak widać idea trafiła na dobry grunt i przedsiębiorstwo się rozwija. Pomysł daje nam kolejną szansę na rozwiązanie problemu wyżywienia przeludnionej ziemi. Oczywiście nie jest to nieskończone źródło pokarmu, ale może „kupić” ludzkości sporo czasu. Szkoda tylko, że te nowe farmy wyglądają z zewnątrz jak brzydkie, szare magazyny.
43

Autor: Arkadiusz Strzała
Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.