Far Cry 6 - zespół opuścił producent gry Emile Liang
Po ponad dwóch dekadach pracy z firmą Ubisoft pożegnał się Emile Liang, czyli producent m.in. Far Cry 6. Nie powinno to jednak negatywnie wpłynąć na szóstą część cyklu.

Firmę Ubisoft opuścił Emile Liang, czyli producent Far Cry 6. Była to decyzja samego dewelopera, który postanowił przejść na częściową emeryturę. Wciąż będzie się realizował w branży gier, ale w innej formie. Zamierza skoncentrować się na swoim startupie SkillTree, którego celem jest pomoc innym twórcom gier w rozwijaniu swoich karier oraz umiejętności.
Emile Liang spędził ostatnich pięć lat w studiu Ubisoft Montreal, pracując nad Far Cry 6. Ta gra jest już w końcowym etapie produkcji, a jej premiera nastąpi za niecałe dwa miesiące. Tym samym odejście tego producenta nie wpłynie negatywnie na projekt.
Liang to prawdziwy weteran, który przepracował w firmie Ubisoft 24 lata. Objął stanowisko producenta w Ubisoft Montreal raptem rok po założeniu tego studia. Pierwszym nadzorowanym przez niego projektem było Prince of Persia: The Sands of Time. Później pracował m.in. przy Prince of Persia: The Two Thrones, Splinter Cell: Conviction, Assassin’s Creed III oraz Assassin’s Creed Unity.
Następnie Emile Liang przeniósł się do oddziału zlokalizowanego w Toronto, gdzie pełnił rolę producenta przy Far Cry 4, Far Cry Primal oraz Far Cry 6.
Warto dodać, że to nie jedyny ważny deweloper zajmujący się FC6, który w ostatnim czasie pożegnał się z Ubisoftem. W marcu tego roku firmę opuścił starszy projektant rozgrywki Marc McGinley. Był on nowszym nabytkiem wydawcy i został zatrudniony w 2017 roku specjalnie do prac nad szóstą częścią serii.
Przypomnijmy, że Far Cry 6 zmierza na pecety oraz konsole Xbox One, PlayStation 4, Xbox Series X/S i PlayStation 5. Gra zadebiutuje 7 października tego roku.
- Oficjalna strona gry
- Far Cry 6 - trochę wojenny horror, trochę komedia dla nastolatków
- Far Cry 6 – taki Far Cry mógł powstać tylko teraz

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Ubisoft
- Ubisoft Toronto
- Far Cry (marka)
- PC
- Switch
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
zanonimizowany1349061 Generał
"Nie powinno to jednak negatywnie wpłynąć"
Tak się składa że wszelkie poprawki, fixy, tweaki, zmiany przed wdrążeniem są zgłaszane i to producent daje zielone światło.
Chyba że u UbiLOLa jest inaczej, nie zdziwiłoby mnie to bo od kilkunastu lat same alphy na premierę klepią.
KMyL Generał

Nie powinno to jednak negatywnie wpłynąć na szóstą część cyklu.
Ta gra jest już w końcowym etapie produkcji, a jej premiera nastąpi za niecałe dwa miesiące. Tym samym odejście tego producenta nie wpłynie negatywnie na projekt.
Oczywista oczywistość - inna sprawa: co to zapowiada? Mógł odejść po premierze. Bo niezbyt to pozytywne info przed premierą tej gry.
Także samo raczej nie wpłynie na niedługą premierę - gorzej, jeżeli zapowiada coś, z czego fani serii nie będą zadowoleni...
zanonimizowany1360374 Pretorianin
Dobra wiadomość. Jeszcze tylko Yves Guillemot i może w końcu wrócą do formy po tylu latach...
Persecuted Legend

Jego portfolio jest o tyle zabawne, że z wyjątkiem Piasków Czasu, żadna z wyprodukowanych przez niego gier nie była uniwersalnym hitem czy magnum opus swojej serii (choć ja osobiście lubię je wszystkie). PoP: The Two Thronnes było najsłabszą odsłoną trylogii, SC: Conviction było niezłe, ale dopiero Blacklist przywróciło marce blask, AC III i Unity były całkiem spoko, ale dopiero AC IV (Black Flag) i Syndicate rozwinęły odpowiednio formuły swoich poprzedniczek. FC 4 i Primal były świetne, ale nie przebiły FC 3 (przy czym "czwórka" robiła wszystko dobrze, po prostu nie miała tego klimatu i świeżości co "trójka", a Primal w ostatniej chwili rozrosło się do pełnoprawnej gry, bo zaczynało swój byt jako mini-kampania pokroju Blood Dragon).
Inna rzecz, że koleś odpowiadał za dosyć "pionierskie" projekty. PoP: Sands of Time było otwarciem nowej serii, SC: Conviction było nowym, eksperymentalnym otwarciem dla starszej serii, która zaliczyła dłuższą rynkową przerwę. AC III i Unity były pierwszymi grami z cyklu po przesiadce na nową generację silnika (więc w pewnym sensie trzeba było je robić od podstaw).
Niemniej Origins i Far Cry 3 też otwierały nowe rozdziały w historii swoich serii i od razu zawiesiły poprzeczkę na tyle wysoko, że dla niektórych stanowią najbardziej udane odsłony po dziś dzień. Więc może jednak nie był taki dobry w swoim fachu?
zanonimizowany523693 Pretorianin
Teraz strach się zwolnić z takiej spółki bo w domyśle jest że macałeś tego kogo nie wolno i nie trzeba. Kłania się Bareja i "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". W jednej ze scen w Paryżu słyszymy: "nie, tam to nie radzę"