Ukazała się nowa wersja moda Medal of Honor: Airborne Redux. Dzięki niemu ostatnia prawdziwie dobra odsłona cyklu mocno zyskuje, zwłaszcza pod względem rozgrywki.
Wydane w 2007 roku Medal of Honor: Airborne pozostaje ostatnią klasyczną odsłoną tej serii. Po niej cykl zrobił mało udany skok we współczesne realia, a porażka Medal of Honor: Warfighter sprawiła, że firma Electronic Arts odłożyła całą markę na półkę. Kilka lat mu na chwilę ją odkurzyła dzięki MOH: Above and Beyond, ale była to jedynie produkcja VR. Airborne było zatem ostatnim momentem triumfu tego cyklu – gra zebrała dobre recenzje i uzyskała solidne wyniki sprzedaży. Nie znaczy to jednak, że nie miała wad. Jeden z jej fanów od pięciu lat je usuwa w ramach modyfikacji Redux. Wspominamy o niej, bo kilka dni temu projekt doczekał się kolejnej aktualizacji.
Modyfikacja ulepsza praktycznie każdy element gry. Usunięto błędy techniczne, poprawiono sterowanie oraz przerobiono balans rozgrywki i całego uzbrojenia, tak aby uzyskać bardziej realistyczny oraz wymagający gameplay. Dodano także dźwięk 3D oraz zwiększono FOV (Field of View/szerokość pola widzenia). To ostatnie brzmi skromnie, ale robi dużą różnicę – grę zaprojektowano bowiem głównie z myślą o konsolach i przy standardowych ustawieniach robi ona mocno klaustrofobiczne wrażenie.
Mod nie był przez kilka lat rozwijany. Jego twórca powrócił jednak niedawno z wersją 2.0, implementując masę dodatkowych ulepszeń.

Fanowski remake Medal of Honor: Underground ukończony
Pozostając w temacie fanowskich projektów związanych z serią Medal of Honor warto wspomnieć, że pod koniec lipca ukazała się finalna moda MoH Reborn, czyli projekt odtwarzającego w Return to Castle Wolfenstein pełną kampanię gry Medal of Honor: Underground, wydanej w 2000 roku na pierwszą generację PlayStation.
W aktualizacji wprowadzono ostatnie brakujące misje. W rezultacie mod oferuje już wszystkie 27 map z pierwowzoru.
GRYOnline
Gracze
Steam
1

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.