Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 września 2023, 15:52

3500 statków starło się w epickiej bitwie w EVE Online; tym razem powodem była nuda

Nuda może być sporym problemem. Zwłaszcza gdy nudzi się około 3,5 tysiąca graczy gotowych stoczyć bitwę i stracić sprzęt warty biliony ISK dla zabawy.

Źródło fot. CCP Games.
i

Wielkie starcia sojuszy i zdrady to główne powody, dla których większość graczy zna EVE Online. Jednakże ostatnia wielka kosmiczna bitwa z udziałem 3,5 tysiąca pilotów wynikła nie z wirtualnej polityki, lecz ze znudzenia jej uczestników.

Do starcia doszło we wtorek w sektorze 4-ABS8, a podsumował je użytkownik Reddita AlphaEmpire. Zaczęło się o 19:30 od sygnału ratunkowego wysłanego przez korporację Banderlogs: jej kluczowa struktura została zaatakowana przez połączone siły Fraternity i Winter Coalition.

  1. Po tym kolejne stronnictwa wysłały własne „pingi” w celu mobilizacji, m.in. poprzez tzw. jump cloning (przeniesienie świadomości pilota do ciała klona w innym miejscu; de facto system szybkiej podróży w EVE Online). Do starcia dołączyły m.in. PanFam (koalicja Pandemic Legion i Horde) po stronie atakujących i Imperium (GoonSworn, BRAVE, Bl0B oraz INIT) po stronie obrońców.
  2. Starcie szybko eskalowało, zwłaszcza gdy po stracie dziewięciu okrętów bojowych (battleships) przez Goonsworn (cena za zniszczenie trzech jednostek logistycznych Scimitar) do akcji wkroczyły drednoty PanFam. Po tym przez trzy godziny obie strony próbowały wzajemnie kontrować swoje zrzuty „dredów”, nim ostatni z nich „padł” na placu boju.
  3. Ostatecznie w starciu wzięło udział po około 1,7 tys. graczy po obu stronach, a straty w sprzęcie szacowane są na 4,8 biliona ISK. Nie wszyscy dołączyli do głównej bitwy – na jej obrzeżach doszło do pomniejszych starć – ale i tak gra spowolniła czas w sektorze tak bardzo, że jedna rzeczywista sekunda odpowiadała dziesięciu w EVE Online (chodzi o rozrzedzenie czasu, tzw. TiDi).

Starcie zakończyło się zwycięstwem atakujących, głównie dzięki sprawnej logistyce, tj. odpowiednim rozmieszczeniu tzw. „cynos” (Cynosural field – punktów, do których statki mogą szybko wykonać „skoki”). Tym niemniej, jak stwierdził AlphaEmpire, obie strony wygrały pod względem „zabawy”, bowiem to właśnie chęć znalezienia rozrywki miała być głównym powodem stoczenia starcia.

Jak na EVE Online to wręcz nierealistycznie banalny powód. Niemniej internauta nie zostawia co do tego wątpliwości i żaden z innych uczestników starcia komentujących wątek w serwisie Reddit nie wspomniał o jakimś strategicznym celu, wielkiej zdradzie czy innym politycznym motywie starcia. Raczej mówią o tym, jak dobrze się bawili (albo jak to „zabawa” nagle staje się istotna, gdy Imperium przegrywa starcie).

Oczywiście powyższy opis bitwy jest bardzo skondensowany. Nie uwzględniliśmy też uwag innych uczestników, choćby na temat spowolnienia czasu gry także w pobliskich sektorach (co nieco utrudniło manewry) oraz ich stratach (bagatela 10 milionów ISK) i ogólnych wrażeniach z rozgrywki (choćby i krótkich, gdyż oba drednoty pilota natychmiast po zrzutach zostały ostrzelane przez wrogów). Albo pytań o drugą rundę.

Jeśli interesuje Was pełny raport lub nieco obszerniejsze omówienie, zajrzyjcie do oryginalnego wątku w serwisie Reddit lub do podsumowania na stronie Battle Report Tool. Być może zainteresuje Was także nagranie z bitwy udostępnione przez jednego z uczestników, choć nie liczcie na wiele akcji w prawie 5-godzinnym materiale.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej