Studio Epic Games, odpowiedzialne za rozwój silnika Unreal Engine, zdecydowało się na oddanie większej części zysków ze sprzedaży wirtualnych dóbr na Unreal Engine Marketplace. Zmiana obejmie także wcześniejsze transakcje.
Bartosz Świątek
Firma Epic Games zdecydowała się zmniejszyć swój udział w zyskach ze sprzedaży wirtualnych dóbr na Unreal Engine Marketplace. Twórcy zawartości udostępniający stworzone przez siebie rzeczy w ramach wspomnianego sklepu będą teraz otrzymywali 88% zysków, podczas gdy do studia odpowiedzialnego za silnik Unreal Engine trafi pozostałe 12% (wcześniejszy podział pieniędzy wynosił 70% do 30%). Zmiana ma charakter retroaktywny, co oznacza, że obejmie wszystkie transakcje, które miały miejsce na platformie UEM od momentu jej uruchomienia w 2014 roku – jeśli więc sprzedawaliście tam stworzone przez siebie rzeczy, oczekujcie dodatkowego przelewu (i to potencjalnie niemałego, zważywszy na sporą różnicę w stawce).
Co ciekawe, przyczyną wprowadzonej zmiany jest m.in. niezwykły sukces Fortnite. Dzięki górze dolarów zarabianych na popularnej strzelance battle royale Epic Games może sobie pozwolić na oddanie większej części zysków z Unreal Engine Marketplace tym, którzy rzeczywiście stoją za tworzeniem dostępnej w sklepie zawartości.
Dzięki zarówno rozwojowi rynku, jak i sukcesowi Fortnite, Epic prowadzi obecnie zakrojony na szeroką skalę handel cyfrowy. Duża ilość pozyskanych pieniędzy pozwala nam na przekazanie ich części społeczności Unreal Engine Marketplace, przy jednoczesnym zachowaniu zdrowego zysku dla Epic – powiedział Tim Sweeney, założyciel i dyrektor generalny firmy.
Platforma UEM ma obecnie 6,3 mln użytkowników (mowa tu zarówno o twórcach, jak i kupujących), przy czym w 2018 roku liczba osób aktywnie sprzedających wzrosła o imponujące 30%, sięgając pułapu 1,5 tys. W sklepie można znaleźć przeszło 5 tys. przedmiotów. Od momentu jego uruchomienia przeprowadzono aż 8 mln transakcji. Epic Games zdecydowało się więc na oddanie twórcom naprawdę pokaźnych pieniędzy. Oczywiście firma również na tym zyska – zarówno wizerunkowo, jak i poprzez stymulowanie rozwoju swojego flagowego silnika. Niemniej, trudno nie zauważyć, że sama zmiana stawek wywołałaby prawdopodobnie podobny efekt. Objęcie nią także wcześniejszych sprzedaży to naprawdę rzadki w tej branży i wart docenienia, szczodry gest.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Sprzedaż Baldur’s Gate 3 nie zwalnia nawet na chwilę. Swen Vincke podał nową, okrągłą liczbę
17
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
