Infografika od wydawcy Elden Ring dostarczyła nam wieści o tym, który z oponentów był najczęściej eliminowany w grze studia FromSoftware. Fani rozpoczęli jednak własną dyskusję na temat tego, kto najrzadziej ginął z rąk graczy.
Elden Ring to bezapelacyjnie jeden z największych hitów ubiegłego roku branży gier wideo. Produkcja studia FromSoftware w błyskawicznym tempie zyskała ogromną rzeszę fanów, wśród których znaleźli się nawet ci, którzy przed Eldenem nie mieli styczności z gatunkiem soulslike, zapoczątkowanym przez japońskiego dewelopera.
Nic więc dziwnego, że każda – nawet najdrobniejsza – nowina przekazywana przez twórców Eldena na temat gry rozpala do czerwoności jej sympatyków i staje się przedmiotem debat.
Tak było i tym razem, a wszystko za sprawą oficjalnej infografiki od wydawcy, która stała się punktem wyjścia do szerszej dyskusji.
Wydawca Elden Ringa, firma Bandai Namco, kuje żelazo póki gorące, nie pozwalając zapomnieć miłośnikom soulslike'ów o produkcji osadzonej w uniwersum Ziem Pomiędzy. Japończycy udostępnili infografikę prezentującą garść statystyk pochodzących z najnowszego dzieła FromSoftware.
Uwagę społeczności graczy w szczególności przykuła część dotycząca pokonanych wrogów. Dane tu przedstawione zebrane zostały w okresie od 25 lutego 2022 roku do 31 maja 2023 roku.

Powyższe dane nie zaskoczyły specjalnie graczy, biorąc pod uwagę, że Albinaurycy występują w wielu regionach Ziem Pomiędzy (głównie w Liurnii), a dodatkowo niemal zawsze poruszają się w licznych grupach.
Na domiar złego przedstawiciele rasy mają tę „nieprzyjemność” bycia częścią najlepszego miejsca do „farmy” run (waluty w grze) w lokacji pałac Mohgwyna.
Podczas gdy wyniki oficjalnej infografiki były dość spodziewane wśród zaznajomionych z produkcją FromSoftware, tak fani rozpoczęli spekulacje na temat najrzadziej zabijanych „zwyczajnych” oponentów w Eldenie (via GamesRadar).
Tu dyskusja była gorąca, jednak ostatecznie większość graczy wskazała na… homary jako wrogów, którzy najprawdopodobniej najrzadziej ginęli z rąk graczy.
Jako fanowi produkcji FromSoftware trudno mi się ze zdaniem większości nie zgodzić. Po pierwsze homary są dosyć rzadkim oponentem, po drugie zaś są szalenie wymagające (szczególnie te w podziemiach Leyndell) i wreszcie po trzecie ich pokonanie nie nagradza gracza niczym szczególnym, więc walka z nimi jest w zdecydowanej większości przypadków „nieopłacalna”.
Homary. Gigantyczna strata czasu
Ci przeciwnicy nie są warci run i są dla mnie jednym z najbardziej przerażających wrogów w serii.

To dla mnie takie dziwne, że ten gość (Niebieski golem – przyp. red.) jest w losowym ślepym zaułku, który jest jedną z najtrudniejszych lokacji do znalezienia w całej grze, ma całkowicie unikalny atak, ma 35 tysięcy punktów życia, jest skalowany do późnych poziomów lokacji Farum Azula i nic nie upuszcza.

Miejmy nadzieję, że zapowiedziany w lutym tego roku dodatek do Elden Ringa, Shadow of Erdtree, przyniesie więcej takich dyskusji, jak ta opisana w niniejszej wiadomości. Skoro zaś o rozszerzeniu mowa, odsyłamy was do naszego tekstu, w którym przyjrzeliśmy się wnikliwie, co ewentualnie może być tematem nadchodzącego DLC do hitu studia FromSoftware.
Elden Ring uchodzi za jedną z najlepszych gier ubiegłego roku. Tytuł zadebiutował 25 lutego 2022 roku i trafił na PC, PS4, PS5, XOne oraz Xbox Series X/S.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
10

Autor: Marcin Przała
Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Grami interesuje się od najmłodszych lat, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują Call of Duty 4: Modern Warfare i Dragon Age: Początek. Zamiłowanie do elektronicznej rozrywki sprawiło, że tematem jego pracy licencjackiej stało się zjawisko immersji. Dzisiaj przede wszystkim miłośnik soulslike'ów oraz klasycznych RPG-ów. Poza grami lubi literaturę z gatunku dark fantasy, a ponadto od wielu lat z zapartym tchem śledzi rozgrywki angielskiej Premier League, gdzie gra jego ukochany klub – Chelsea.