EA uspokaja pracowników po przejęciu, ale analitycy nie mają złudzeń: firma pozbędzie się mniejszych marek, by spłacić dług
Według analityków przejęcie firmy Electronic Arts zaowocuje dużymi zwolnieniami. Możliwe jednak również, że wydawca spróbuje sprzedać część swoich studiów i marek.

Wczoraj pisaliśmy o obawach w związku z przejęciem firmy Electronic Arts przez grupę funduszy inwestycyjnych. Wydawca w wyniku tej transakcji zostanie obciążony 20 mld dolarów długu i aby go spłacić, planowane są mocne oszczędności, m.in. poprzez wykorzystanie AI. Wielu pracowników boi się, że pójdą za tym także zwolnienia. Udostępnienie oficjalnego FAQ to próba uspokojenia tych obaw.
FAQ opracowano na użytek wewnętrzny, ale stało się ono publiczne, po tym jak dołączono je do dokumentów giełdowych. Wśród zawartych tam pytań jest: „Czy przejęcie doprowadzi do zwolnień?”. W odpowiedzi napisano:
W wyniku tej transakcji nie nastąpią żadne natychmiastowe zmiany w zakresie Twojej pracy, zespołu lub codziennych obowiązków.
Warto zwrócić tutaj uwagę na słowo „natychmiastowe”, bo sugeruje ono, że zwolnienia mogą być w planach, tylko że w trochę późniejszym terminie.
EA sprzeda część marek i studiów?
Analityk Serkan Toto z grupy Kantan Games jest przekonany, że zwolnienia są praktycznie pewne i nastąpią dosyć szybko. Trochę inną opinię ma David Cole z firmy badawczej DFC Intelligence. Uważa on, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że EA zacznie sprzedawać mniejsze marki i wewnętrzne studia, aby szybko spłacić część zadłużenia. Zwraca on uwagę na to, że serie pokroju SimCity, Dragon Age, Plants vs Zombies, Bejeweled czy Command and Conquer nie są obecnie ważne dla tego wydawcy, a wiele innych firm byłoby zainteresowanych ich przejęciem.

Tutaj warto trochę pospekulować. Ostatnio pojawiły się przypuszczenia, że studio Larian może mieć w planach opracowanie nowej odsłony serii Ultima. Jeśli tak jest naprawdę, to nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której twórcy Baldur’s Gate 3 spróbowaliby odkupić ten cykl od EA, aby móc w spokoju rozwijać go już jako własną markę.