Twórca Warframe uważa, że wielcy wydawcy zbyt prędko spisują swoje gry-usługi na straty, mimo że mogą sobie pozwolić na ich wspieranie po nie do końca udanych premierach.
Wielcy wydawcy zbyt szybko skazują gry-usługi na straty. Tak strategię wielkich spółek skrytykował Steve Sinclair – od października 2024 roku prezes Digital Extremes i jeden z twórców popularnego Warframe.
W wywiadzie dla serwisu Video Games Chronicle Kanadyjczyk ubolewał, że zbyt wiele firm traktuje premierę jako „być albo nie być” gier-usług, mimo że mają zasoby finansowe pozwalające podtrzymać produkcję przy życiu przez dłuższy czas. Szybkie porzucanie projektów to marnowanie wielu lat pracy deweloperów.
Myślą, że premiera jest decydująca, a tak nie jest. Mają możliwości finansowe, by być wytrwałymi, ale nigdy tego nie robią. [Gra – przyp. red.] wychodzi, nie działa, więc ją wyrzucają.
Czy to nie przykre, gdy wkładasz tyle lat swojego życia w udoskonalanie tych systemów, budowanie technologii lub zalążka społeczności, a ponieważ koszty operacyjne są wysokie, jesteś przerażony, gdy widzisz, że statystyki spadają i odchodzisz?
Widzieliśmy to w przypadku wielu niesamowitych premier, które moim zdaniem mają ogromny potencjał i myślę, że zbyt szybko są porzucane.
Słowa Sinclaira można powiązać z niedawnymi wypowiedziami Tima Bendera, prezesa Hooded Horse. Amerykanin zwracał uwagę, że zbyt wielu wydawców stawia na „poszukiwanie hitu” kosztem twórców: inwestują w kilka projektów z założeniem, że większość z nich poniesie klęskę, ale ten jeden pozwoli firmie odrobić straty.
Na marginesie: Digital Extremes niedawno zorganizowało transmisję, w trakcie której ujawniono informacje na temat nowej gry studia: Soulframe. Szczegóły znajdziecie w naszej wiadomości.
GRYOnline
Gracze
Steam
0

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).