Fortnite po raz kolejny zaskakuje. W najnowszej kolaboracji główną rolę gra ikoniczna celebrytka, której pojawienie się balansuje na granicy kontrowersji.
Kim Kardashian w Fortnite? Nie, to nie prima aprilis. Celebrytka rzeczywiście zmierza do gry i już wkrótce zobaczymy ją na ekranach naszych komputerów. Natomiast jeszcze ciekawszy jest fakt, że owa „bohaterka” będzie symboliczną nagrodą w turnieju Kim Kardashian Cup, który odbędzie się już 13 grudnia. Gracze wyróżnieni w tym konkursie otrzymają dostęp do skórki z wyprzedzeniem, inni będą mogli się zaopatrzyć w późniejszym terminie.
W Fortnite skórki są niczym waluta, a Epic Games najwyraźniej postanowiło w ostatnim czasie znacznie bardziej odejść od oryginalnych pomysłów na rzecz crossoverów z innymi uniwersami. Do tej pory robiło to jednak z poszanowaniem pewnych granic. Kim Kardashian kojarzy się bowiem wielu ludziom z tanimi skandalami i kontrowersjami, włączając w to branżę rozrywki przeznaczonej dla dorosłych.
Dlatego też wielu fanów skrytykowało pomysł, uważając, że nie jest to rozwiązanie, które powinno się pojawiać w grze adresowanej przede wszystkim do dzieci. Celebrytka trafi jednak do gry w wersji nieco ocenzurowanej. Towarzyszyć jej będą oczywiście charakterystyczne lateksowe kombinezony, a dedykowana postaci emotka - nawiązywać do jednej z jej najbardziej rozpoznawalnych poz.
Nagłówek pisany wielkimi literami sugeruje, że powinniśmy być tym totalnie podekscytowani.
Nie jesteśmy.
- AstroBtz
Hitbox tej skórki będzie pewnie inny.
A rodzice tłumaczący tę kolaborację swoim dziesięciolatkom to dopiero będzie jazda.
Fakt ten wywołał oczywiście falę krytycznego odzewu na Reddicie i na głównym koncie Fortnite na platformie X. Inaczej rzecz ma się na profilu społecznościowej samej Kardashian, gdzie przeczytamy mnóstwo zachwyconych głosów w stylu „MÓJ PORTFEL JEST GOTOWY”. Trzeba przyznać firmie Epic Games, że tym razem udało się im wywołać prawdziwą burzę medialną.
Dokąd zmierza jednak sama gra? Po ostatnich zmianach, jakie miały w niej miejsce, widać, że coraz bardziej oddala się od swoich korzeni. Dowodem na to jest chociażby niedawna kolaboracja z Quentinem Tarantino. I choć sam pomysł był wyjątkowo oryginalny, to widać, że produkcja staje się polem do coraz odważniejszych eksperymentów popkulturowych. Aż strach pomyśleć, czym twórcy z Epic Games jeszcze nas zaskoczą w ramach swej transmedialnej narracji.
GRYOnline
Gracze
OpenCritic

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.