Die by the Blade trafi do graczy pod koniec roku, pozwalając im sprawdzić się w zabójczych starciach cyberpunkowych samurajów.
Źródło: Kwalee.
Pamiętacie Hellish Quart – polską bijatykę stawiającą na realizm – albo znacznie starsze Bushido Blade? Co byście powiedzieli, gdyby równie zabójczą rozgrywkę, w której każde trafienie jest potencjalnie śmiercionośne, przenieść w bardziej cyberpunkowe realia? Najwyraźniej takie pytanie zadali sobie twórcy Die by the Blade, którzy ujawnili datę premiery swojego dzieła oraz nowy zwiastun gry.
Projekt jest opracowywany przez trzy zespoły: Triple Hill Interactive (twórcy strategicznego Underflow) oraz wspomagające go studia Grindstone i Toko Midori Games. Efekty ich pracy poznamy wraz z debiutem Die by the Blade, który nastąpi 3 listopada. W tytuł zagramy tego dnia na PC oraz konsolach PlayStation 4, Xbox One, PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Wersja na Nintendo Switcha ukaże się w przyszłym roku.
Podobnie jak wspomniane wcześniej produkcje, Die by the Blade to „siekana” bijatyka jeden na jednego, w której każdy cios może być ostatnim. Nie ma tu pasków życia, a starcia mogą zakończyć się dosłownie w ciągu kilku sekund. Lepiej więc opanować odpieranie ciosów i uniki, nim na poważnie zmierzymy się z innymi cyberpunkowymi samurajami.
Oczywiście tytuł postawi głównie na starcia z innymi graczami (lokalnie bądź przez Internet), ale twórcy pracują też nad kampanią singleplayer, która najwyraźniej będzie czymś więcej niż tylko serią kolejnych pojedynków zwieńczonych cutscenką.
Może Cię zainteresować:
3

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).