Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 7 listopada 2024, 15:04

Kingdom Come 2 nie boi się Assassin’s Creed i innych premier lutego - rozmawiałem z twórcami KCD 2

Czy Kingdom Come: Deliverance 2 boi się Civilisation 7 i Assassin’s Creed Shadows? Jakie są szanse na 60 FPS-ów na PS5 Pro i co ma wspólnego Red Dead Redemption 2 z filmem Pitbull oraz Polską? Takie tematy pojawiły się w naszej rozmowie z twórcami KCD2 na targach PGA.

Jeśli jakaś gra na tegorocznych targach Poznań Game Arena mogła godnie rywalizować z remakiem Gothica o sympatię polskich graczy i ich czas w kolejce do wypróbowania wersji demonstracyjnej, to było to Kingdom Come: Deliverance 2 – sąsiadujące zresztą z Gothikiem w tej samej hali. Może poziom kultowości nie jest jeszcze ten sam, ale nie da się ukryć, że czeska megaprodukcja została w naszym kraju bardzo ciepło przyjęta. Nie tylko z uwagi na bezkompromisową wierność historycznym realiom średniowiecza, poważną fabułę i erpegową swobodę, ale przede wszystkim w związku z wyczuwalną wszędzie swojskością.

Każdy chętny mógł zapoznać się przez kilkanaście minut z fragmentem, który ja miałem okazję sprawdzić już w czerwcu, podczas pierwszego pokazu dla mediów. Henryk i Jan Ptaszek, ranni po dramatycznej przygodzie, wpadają do chaty pewnej zielarki – tam rozpoczyna się seria większych i mniejszych questów, które wciągają jak bagno, aż żal odejść od monitora. Główną nowością w tym buildzie były polskie napisy, które muszą nam wystarczyć jako dodatek do niezwykle klimatycznego czeskiego dubbingu.

To tylko część kolejki na PGA.

Mnie ten fragment był już znany i moje wrażenia pokrywają się z tym, co pisałem w czerwcu. Miałem za to okazję ponownie porozmawiać z Tobiasem, charyzmatycznym menadżerem PR studia Warhorse, oraz z Pawłem, naszym rodakiem, który pracuje przy Kingdom Come: Deliverance 2. Wykorzystałem więc okazję, by wyciągnąć od nich jakieś ciekawostki na temat gry oraz zapytać o nowy problem, który od niedawna stał się bardzo istotny, a jego nazwa brzmi „luty”.

Lutowa klęska urodzaju

Najpierw pojawiła się informacja o przesunięciu premiery na luty przyszłego roku, co zostało przyjęte z dużym zrozumieniem. Niektórzy tylko zauważyli, że 11 lutego to również dzień premiery mocno wyczekiwanej przez wielu Cywilizacji 7 – ale to przecież gry z zupełnie różnych gatunków. Sytuacja stała się poważniejsza, gdy niespodziewanie Ubisoft również ogłosił przełożenie na luty kontrowersyjnego Assassin’s Creed: Shadows. Nagle okazało się, że najkrótszy miesiąc 2025 roku pęka w szwach w wyniku natłoku dużych premier: Kingdom Come: Deliverance 2, Civilization 7, Avowed, Assassin’s Creed: Shadows, Monster Hunter: Wilds, Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii...! Taki tłok nigdy nie jest dobry i może się okazać, że któryś tytuł ucieknie z tego rozkładu. Miałem obawy, czy czasem nie będzie to KCD2, ale nie ma takich planów – przynajmniej w tej chwili.

Oczywiście, że nie skaczemy z radości z tego powodu, ale z drugiej strony nieważne, kiedy wydajesz swoją grę – zawsze będą jakieś inne [premiery – przyp. red.] w tym samym miesiącu. Wybór dobrego terminu zawsze jest trudny i ryzykowny. Gdybyśmy chcieli poczekać dłużej, moglibyśmy się zderzyć z GTA6, wcześniej – będą akurat święta. Wybranie właściwego terminu to wyzwanie samo w sobie.

A my jesteśmy pewni, że mamy grę naprawdę wysokiej jakości. To gra, jaką zawsze chcieliśmy stworzyć. Pod względem technicznym i wydajności działa lepiej niż KCD1, zarówno w dniu premiery, jak i dziś, więc o to się nie martwię. Mamy tylko ten sam dzień wydania co Cywilizacja 7; idealnie byłoby zaistnieć wtedy solo, ale jest, jak jest – jakoś dotrzemy do wszystkich naszych fanów.

Assassin’s Creed czy Avowed wychodzą trochę później, więc przynajmniej jesteśmy pierwsi, jeśli chodzi o RPG. Civka 7 jest o historii, a KCD2 jest grą osadzoną w czasach historycznych, więc teoretycznie trochę się pokrywamy, ale generalnie gatunki są różne – powinno być dobrze.

Sir Tobi, PR manager, Warhorse Studios

„Przełomowe osiągnięcie” na konsolach

Druga ważna kwestia dotycząca Kingdom Come: Deliverance to optymalizacja i błędy. Dobrze pamiętamy, w jakim stanie debiutowała pierwsza część – bugi, glicze, niedoróbki, „drewno”, spadki animacji, a o wersji na konsole szkoda nawet mówić. Podczas czerwcowych testów zaprezentowano mi zupełnie inną jakość, ale trzeba zaznaczyć, że graliśmy na bardzo mocnych komputerach. Niemniej „dwójka” ma być wydana w nieporównywalnie lepszym stanie. Cały czas trwają prace nad optymalizacją, a ekipa niedawno osiągnęła nawet „optymalizacyjny przełom”! No i doszedł jeszcze temat konsoli „Pro”. Czy jest szansa na 60 FPS-ów przy wysokich detalach?

Gra jest gotowa i teraz w zasadzie skupiamy się na szlifach i usuwaniu błędów. Mamy na to więcej czasu, więcej ludzi, większy budżet. Pod względem optymalizacji jest coraz lepiej. Niedawno osiągnęliśmy przełom, jeśli chodzi o wydajność na konsolach, i jest szansa, że pokażemy tu coś o wiele lepszego, niż nam się wydawało jeszcze w czerwcu. Pracujemy nad tym dzień w dzień, szukamy właściwych kompromisów i myślę, że już naprawdę niedługo będziemy mogli podać wymagania sprzętowe – te minimalne i idealne.

Co do PlayStation 5 Pro – wszyscy deweloperzy muszą się postarać, by ich gry działały dobrze i na wersji podstawowej, i na PS5 Pro. Wiedzieliśmy o tym od Sony od jakiegoś czasu. Obecnie badamy, jak duży zapas mocy jest do dyspozycji i co możemy z nim zrobić, czy na przykład jest szansa na 60 FPS-ów – pracujemy nad tym, ale nie mogę jeszcze nic obiecać. Tak jak jednak wspomniałem, nasi programiści osiągnęli przełom przy wydajności na konsolach i są dobrej myśli.

Kingdom Come: Deliverance 2, Plaion, 2025.

Mnóstwo poprawek QoL

Na stoisku Kingdom Come: Deliverance 2 na targach PGA gospodarzem był także Paweł Kurowski – Polak pracujący w studiu Warhorse. Paweł to autor szkiców koncepcyjnych i ilustrator, a prywatnie również członek grupy rekonstrukcji historycznej – trafił do czeskiego studia, po prostu odpowiadając na ogłoszenie na portalu społecznościowym (i przy okazji pokonując sporą konkurencję). Zapewnił mnie, że przywiązanie do szczegółów historycznych jest obecnie dwa razy większe niż przy pierwszej odsłonie cyklu. On sam odpowiedzialny był za broń, jakiej użyjemy w grze, czy rząd koni.

Możemy być pewni, że wszystko będzie poprawne historycznie i jednocześnie nie stracimy nic z feelingu rozgrywki, z epickości. [...] Nasz team concept artystów jeździł po Kutnej Horze, po czeskim raju, eksplorował teren, przywoził masę zdjęć. Mamy też historyczkę Asię, która pracowała przy KCD1 i dawała nam świetny research. Współpracowała z historykami, ściśle filtrowała dostarczane materiały.

Paweł Kurowski, artysta koncepcyjny, ilustrator, Warhorse Studio

Ekipa concept artystów zajmuje się również takimi rzeczami jak lokacje czy interfejs ekranowy. Zwłaszcza w tym drugim przypadku możemy oczekiwać istotnych zmian.

Bardzo dużo pracy było przy interfejsie, to był naprawdę długi proces. Mam wrażenie, że końcowy efekt będzie tego wart. Już widzimy, że jest on lepszy pod względem obsługi – czytelniejszy, intuicyjny. Ma nowe mechaniki, jak system zmiany stroju i jego warstw – jestem z niego bardzo zadowolony, bo świetnie wygląda to na postaciach.

Paweł Kurowski

Stworzyliśmy mnóstwo usprawnień typu »quality of life«. Kiedy spojrzysz na interfejs, powinien być znacznie czytelniejszy i bardziej funkcjonalny. Dajemy ci więcej informacji, ale w różnych miejscach. Zamiast tłoczyć wszystko w jednym, mamy teraz różne podsekcje na różne rzeczy. Interfejs jest też bardziej interaktywny, ma ładne oświetlenie, np. Henry obraca się w zależności od tego, co mu się zakłada.

Sir Tobi

Kingdom Come: Deliverance 2, Plaion, 2025.

RDR2, Pitbull i miłość do Polski – geneza Komara

Mając przed sobą Polaka z Warhorse Studios, nie mogłem nie zapytać o postać Komara – naszego siarczyście klnącego rodaka w grze. Okazało się, że Paweł nie miał nic wspólnego z jego kreacją i nie poddawał ekipie żadnych pomysłów, jak powinien być on przedstawiony. Sam się przeraził znaną nam sceną, ale jak się później okazuje, wszystko to ma głębszy sens, a sama postać Komara będzie naprawdę ciekawa.

Okazało się także, że stoi za tym sporo różnych inspiracji. Bazą jest ojciec Boguta z pierwszej części. Komar, tak samo jak on, ma być bardzo przerysowany, nieco kontrowersyjny, ale z czasem poznamy go lepiej i zrozumiemy, dlaczego taki jest. Nie zabrakło też odniesień do polskiego kina i Red Dead Redemption 2.

Robiliśmy już tak w KCD1. Ojciec Boguta również jest mocno przerysowanym bohaterem. W »dwójce« poznajemy go lepiej: dlaczego taki jest, czemu jest księdzem, a się bije i goni za kobietami. Taki mamy styl, że tworzymy przerysowaną postać, a potem pogłębiamy jej charakter – kim jest i dlaczego robi to wszystko. Komar jest bardzo ważny dla fabuły gry. Należy do ekipy, która stanowi coś w rodzaju bandy partyzantów, z którą również będziesz współpracował.

Komar to postać inspirowana bohaterem polskiego filmu Pitbull. Daniel Vavra kocha Polskę, polskie filmy i hip hop. Pomysł na grupę »partyzantów« to również nawiązanie do filmu Bękarty wojny, gdzie była podobna ekipa barwnych postaci. Każdy z nich może nie był negatywnym bohaterem, ale zdecydowanie wydawał się problematyczny, był odmieńcem. Razem jednak tworzyli zgraną ekipę, która walczy w imię większego dobra. Tak samo jest w KCD2.

Osobno mogą być śmieszni, zabawni, dziwni, interesujący na swój sposób, ale są też oddani bardzo poważnej sprawie. Dobrym porównaniem może być Red Dead Redemption 2 i obóz gangu Dutcha. Masz tam całą gamę kompletnie różnych postaci, z którymi możesz wykonywać różne questy.

Sir Tobi

Kingdom Come: Deliverance 2, Plaion, 2025.

Z konsoli do gier na uniwersytet?

Z krótkich wtrąceń do rozmowy warto jeszcze odnotować, że twórcy są ponoć bombardowani przez różne organizacje, instytucje, muzea, uniwersytety w związku z tym, co można zrobić z tak historycznie wierną grą. Być może po premierze doczekamy się jakichś interaktywnych trybów zwiedzania Kutnej Hory, możliwości wsiąknięcia i poznania historii średniowiecznych Czech w bardziej tradycyjny sposób, ale to na razie pieśń przyszłości.

Póki co pozostaje trzymać autorów za słowo w kwestii bardzo dobrej optymalizacji gry na wszystkie platformy oraz trzymać kciuki za nieopóźnienie lutowej premiery. Pomimo natłoku naprawdę mocnych tytułów w tym terminie Kingdom Come: Deliverance 2 to dla mnie pozycja numer jeden na liście oczekiwanych.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Na którą premierę lutego 2025 czekasz najbardziej?

Sid Meier's Civilization VII
4,5%
Kingdom Come: Deliverance 2
81,8%
Assassin's Creed: Shadows
6,7%
Avowed
4,5%
Like a Dragon: Pirate Yakuza in Hawaii
1,1%
Monster Hunter: Wilds
1,4%
Zobacz inne ankiety