Capcom nie chciał ponownie wydać klasycznych gier Resident Evil, ponieważ „remaki zapewniają lepsze doświadczenie”. Podziękowania należą się polskiej platformie

Wydanie oryginalnych wersji trylogii Resident Evil okazało się wielkim sukcesem serwisu GOG.com. Nie przyszedł on jednak łatwo.

Adrian Werner

Capcom nie chciał ponownie wydać klasycznych gier Resident Evil, ponieważ „remaki zapewniają lepsze doświadczenie”. Podziękowania należą się polskiej platformie, źródło grafiki: Capcom.
Capcom nie chciał ponownie wydać klasycznych gier Resident Evil, ponieważ „remaki zapewniają lepsze doświadczenie”. Podziękowania należą się polskiej platformie Źródło: Capcom.

W ubiegłym roku serwis GOG.com sprawił miłą niespodziankę fanom starych gier firmy Capcom, udostępniając do sprzedaży oryginalne wersje trzech pierwszych odsłon cyklu Resident Evil. Tym samym przywrócono te tytułu na rynek, bo przez długi czas gracze mogli kupić jedynie remaki tych trylogii. Okazuje się, że dokonanie tego wymagało sporo wysiłku.

  1. W wywiadzie dla serwisu Game Business Maciej Gołębiewski z GOG.com przyznał, że początkowo Capcom nie był zainteresowany ponownym udostępnieniem tych gier. Japoński wydawca uważał, że nie ma to sensu, bo na rynku są dostępne oferujące lepsze doznania remaki wszystkich trzech produkcji. Polski serwis musiał włożyć sporo wysiłku w przekonanie Japończyków, że warto także umożliwić graczom zakup pierwowzorów, gdyż istnieje wiele osób, które mają dobre wspomnienia z tych produkcji i chciałyby ich doświadczyć ponownie.
  2. Ostatecznie się udało i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Maciej Gołębiewski podkreśla, że pierwszy Resident Evil ma 94% pozytywnych recenzji na GOG.com, a do tego osiągnął imponujące wyniki sprzedaży, pokazując tym samym, że jest zapotrzebowanie na tego typu inicjatywy, a oryginalne wersje gier – te z dzieciństwa wielu graczy – wciąż są wartościowe, nawet jeśli na rynku już są dostępne remaki.

GOG Preservation Program na ratunek

Pod koniec ubiegłego roku GOG.com postanowił pójść dalej i uruchomił tzw. Preservation Program, który ma sprawić, że objęte nim gry będą zawsze dobrze działały na współczesnych pecetach. Zadbanie o to okazało się jednak znacznie trudniejsze, niż się spodziewano. Początkowo chciano, aby od razu potraktować w ten sposób ponad trzy tysiące starych produkcji dostępnych w serwisie. Szybko stało się jednak jasne, że nie będzie to takie łatwe.

Jak tłumaczy Gołębiowski:

Odkryliśmy, że gry i ich działanie pogorszyły się znacznie szybciej, niż sądziliśmy. Nie chodzi tu tylko o to, że gra się nie uruchamia. Mówimy również o bardziej subtelnych kwestiach, takich jak brak obsługi nowoczesnych kontrolerów, brak obsługi ultrapanoramicznych ekranów lub nowoczesnych rozdzielczości, a nawet o tak prostej rzeczy, jak możliwość minimalizacji gry, która jest obecnie niezbędną funkcją. Współcześni gracze oczekują, że będą mogli zminimalizować grę, a następnie przywrócić ją bez żadnych problemów.

Nastąpiła więc korekta planów, ale nawet tych zaktualizowanych nie udało się w pełni zrealizować. Chciano bowiem, aby liczba gier objętych Preservation Program wyniosła 500 do końca tego roku. Już wiadomo jednak, że będzie to raczej około 300-350.

Dociągnięcie każdego tytułu do tego standardu wymaga po prostu dużo pracy. Warto jednak, bo dostępne na GOG.com gry z tego programu działają znacznie lepiej niż te same produkcje dostępne w innych serwisach. Dlatego Maciej Gołębiewski ma nadzieję, że w przyszłości osiągną taką renomę, że pierwszą rzeczą, którą zrobi ktoś, kto chce kupić np. 10-letnią grę, będzie sprawdzenie, czy jest ona częścią Preservation Program.

W wywiadzie Gołębiowski przyznał też, że zdobywanie praw do wydania starych gier na GOG.com bywa dużym wyzwaniem. W jednym przypadku serwis musiał wynająć prywatnego detektywa, aby mógł on odnaleźć właściciela praw do szeregu produkcji. Było to konieczne, bo mężczyzna żył bez dostępu do Internetu czy nawet telefonu i nie wiadomo było, gdzie akurat przebywa. Okazało się, że nawet nie wiedział, że posiada takie prawa, bo nabył je w spadku. Jednak gdy już serwisowi udało się z nim skontaktować, to okazał się bardzo chętny do współpracy, chcąc zachować spuściznę kreatywną swojej rodziny.

  1. Resident Evil w serwisie GOG.com
  2. Resident Evil 2 w serwisie GOG.com
  3. Resident Evil 3 w serwisie GOG.com

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Resident Evil 2 (1998)

Resident Evil 2 (1998)

PC PlayStation Nintendo
po premierze

Data wydania: 21 stycznia 1998

Informacje o Grze
8.3

GRYOnline

8.5

Gracze

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

1

Adrian Werner

Autor: Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Gry Przygodowe

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl