Brak OLED-a boli, ale ekran Switcha 2 pozytywnie zaskakuje. Porównanie wyświetlaczy konsol Nintendo
Choć wielu graczy było zawiedzionych brakiem ekranu OLED w Switchu 2, nowy panel LCD może zaskoczyć. Sprawdziliśmy, jak prezentuje się w praktyce i czy rzeczywiście ustępuje poprzednikowi.

Po oficjalnej prezentacji Nintendo Switch 2 w kwietniu, wielu graczy wyrażało swoje rozczarowanie powrotem konsoli do zwykłego ekranu LCD. Niektórzy wprost stwierdzili, że wolą poczekać do premiery “odświeżonej”, OLED-owej wersji, która być może pojawi się w przyszłości. Czy jednak nowy ekran LCD aż tak bardzo odbiega od tego co znamy z grania na poprzedniej generacji?
Porównanie specyfikacji
Na początek skupmy się na czystych danych technicznych.
Ekran Nintendo Switch 2
- Wyświetlacz o przekątnej 7,9-cala
- LCD z obsługą HDR
- Rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli
- Częstotliwość odświeżania 120 Hz z obsługą VRR
Ekran Nintendo Switch OLED
- Wyświetlacz o przekątnej 7 cali
- OLED
- Rozdzielczość 1280 x 720
- Częstotliwość odświeżania 60 Hz
W praktyce oznacza to, że chociaż w przypadku poprzednika możemy spodziewać się głębszych, “prawdziwych” czerni i minimalnie lepszych kolorów, to każdy inny aspekt nowego wyświetlacza przemawia na jego korzyść.
Ekran Switcha 2 zaskoczył mnie przede wszystkim żywymi kolorami
Jeśli posiadacie nieodświeżoną wersję pierwszego Switcha i boicie się, że to co widzicie na swoich ekranach, zobaczycie również na ekranie nowej generacji, to mogę was zapewnić, że nic z tych rzeczy. Nintendo definitywnie odrobiło lekcję i dołożyło starań, żeby nowy LCD był ekranem z wysokiej półki, o szerokich kątach widzenia. Jego kolory prawie w niczym nie odstawały od tych znanych z OLED-ów.
Jedynym mankamentem pozostają tutaj czernie, które ze względu na technologię ekranu pozostają raczej w sferach szarości, ale wszystko jest względne. W momencie, gdy nie miałem obok ekranu OLED, który umożliwiłby mi bezpośrednie porównanie, szybko zapomniałem o wszelkich różnicach i jestem w pełni zadowolony, z tego co widzę na swoim nowym handheldzie. To naprawdę świetny panel.
Wysoka rodzielczość pozwala dostrzec o wiele więcej szczegółów
Dzięki podbiciu rozdzielczości wbudowanego panelu, grając teraz w trybie handheldu dostrzeżemy o wiele więcej szczegółów, zwłaszcza w grach z teksturami o wyższej jakości – stworzonymi z myślą o nowej generacji. Już po pierwszym uruchomieniu The Legend of Zelda: Breath of the Wild w edycji na Switcha 2, zwróciłem uwagę na to, o ile ostrzejszy jest wyświetlany obraz - chociażby na elementy interfejsu, napisy czy samo otoczenie. O wiele ciężej dostrzec tu “poszarpane brzegi” wynikające ze słabego anty-aliasingu i niskiej rozdzielczości. Jest to znaczący skok, który pozwoli cieszyć się jeszcze bardziej z gry w trybie przenośnym.
Nie ma się czym martwić
Jest dobrze. Tym, którzy nie są jeszcze pewni zakupu ze względu na ekran urządzenia, mogę spokojnie powiedzieć, że nie mają się czym martwić. Nintendo postarało się o to, żeby nowy panel robił wrażenie, nawet nie będąc słynnym i kochanym przez graczy OLED-em. Jeśli jesteście w stanie żyć bez “prawdziwych” czerni i nie przejmujecie się minimalnie większym poborem mocy ze względu na podświetlenie wszystkich pikseli, to ten panel będzie dla was wystarczający. Jest to z pewnością ogromny skok względem Nintendo Switch’a pierwszej generacji.