Borderlands 4 ma mieszane recenzje na Steamie, ale to nie jakość rozgrywki jest powodem do irytacji
Borderlands 4 cieszy się sporą popularnością na Steamie, ale też zbiera masę negatywnych recenzji. Głównym problemem jest fatalna optymalizacja.

Od wczoraj gracze PC mogą w pełni oddać się rozgrywce w Borderlands 4, a dziś dołączyli do nich posiadacze konsol PS5 i XSX/S. Recenzje wystawione przez krytyków wskazują, że mamy do czynienia z bardzo dobrym tytułem. Jednakże oceny na Steamie pokazują, że gracze są znacznie bardziej krytyczni.
Borderlands 4 – aktywność graczy i recenzje
Trzeba przyznać, że Borderlands 4 wywołało naprawdę spore zainteresowanie. Na Steamie w szczytowym momencie grało w niego ponad 207 tysięcy osób jednocześnie (via SteamDB). To najlepszy wynik dla całej serii – poprzednim rekordzistą była „dwójka”, która osiągnęła tzw. „peak” na poziomie 124 tysięcy graczy.

Mimo tego Gearbox Software raczej nie powinno jeszcze otwierać szampana, a zabrać się za naprawę gry. Tak przynajmniej wynika z recenzji na Steamie – tych na tę chwilę wystawiono około 5600, z czego pozytywnych jest jedynie 59%. Co i tak jest poprawą w porównaniu z sytuacji na premierę – przez krótki czas Borderlands 4 miało „w większości neagtywne” opinie (via The Gamer).
Problemy z optymalizacją
Nikogo już chyba nie zaskoczy, że Borderlands 4 to kolejny tytuł na Unreal Engine 5, który obrywa za tragiczną optymalizację. Według opinii graczy produkcja działa okropnie nawet na mocniejszym sprzęcie przy obniżonych ustawieniach graficznych.
Wielu przyznaje, że bez opcji frame generation nie ma sensu nawet odpalać gry. Zresztą z samym uruchomieniem też są problemy, ponieważ u niektórych tytuł wywala się do pulpitu już w menu głównym.
Dodatkowo w konsolowej wersji gry brakuje paru istotnych opcji. Gracze donoszą, że nie można dostosować rozmiaru pola widzenia (FOV) oraz stopnia rozmycia w ruchu (motion blur).
Jest to o tyle przykre, że pod grubą warstwą problemów technicznych, zdaje się skrywać bardzo dobry tytuł. Gracze, którzy dali radę zagrać w Borderlands 4, przyznają, że może to być najlepsza część od czasów „dwójki”. Pochwały zbierają m.in. wciągająca fabuła, zabawny humor oraz satysfakcjonujące strzelanie. Czyli niemal wszystkie najważniejsze elementy serii.
Ostateczny wniosek graczy zdaje się więc być taki, że Borderlands 4 to tytuł warty zakupu, ale jeszcze nie teraz. Wielu doradza, by poczekać, aż zostanie on naprawiony, a przy okazji dostępny będzie w nieco niższej cenie niż obecne 70 dolarów (w Polsce 299 zł na PC i 339 zł na konsolach PS5 i XSX/S).
Oświadczenie Gearbox w sprawie EULA
W maju tego roku seria Borderlands była bombardowana negatywnymi recenzjami przez zmiany w umowie EULA. Firma przyznała sobie za ich sprawą prawo do gromadzenia informacji osobistych o użytkownikach oraz zakazała używania konkretnych modów. Niektórzy gracze zwracają uwagę na ten element również w recenzjach „czwórki”, w związku z czym Gearbox ponownie wydał oficjalne oświadczenie.
Take-Two nie stosuje oprogramowania szpiegującego w swoich grach. […] Polityka prywatności określa działania związane z danymi, które mogą być gromadzone, ale nie oznacza to, że każdy przykład jest gromadzony w każdej grze lub usłudze. Take-Two określa te praktyki w swojej Polityce prywatności, aby zapewnić graczom przejrzystość i wywiązać się ze swoich zobowiązań prawnych. Take-Two gromadzi te informacje, aby świadczyć usługi graczom, w tym chronić środowisko gry i doświadczenia graczy.
W kwestii modów zaznaczono, że Take-Two nie podejmuje działań przeciwko projektom przeznaczonym wyłącznie dla jednego gracza, niekomercyjnym i szanującym prawa własności intelektualnej marki.