Battlefield 6 przywraca kontrowersyjną mechanikę snajperską z Battlefield 1. Fani wahają się między „o nie!” a „juhu!”
Do Battlefielda 6 powróci mechanika ułatwiająca korzystanie ze snajperki na krótszym dystansie. Gracze są podzieleni – jedni ją chwalą, inni krytykują.

Do Battlefielda 6 powrócą tradycyjne dla serii klasy postaci, z których każda sprawdza się lepiej w konkretnych sytuacjach. Aby jednak rozgrywka była jak najprzyjemniejsza, muszą być one odpowiednio zbalansowane. Okazuje się jednak, że snajperzy otrzymają znaną z Battlefielda 1 mechanikę, która wywołuje żywiołowe dyskusje wśród społeczności (via GameStar).
Powrót mechaniki sweet spot
Mowa konkretnie o mechanice „sweet spot”, którą odkryło kilku youtuberów. Znacząco ułatwia ona korzystanie z karabinów snajperskich na krótszym dystansie. Dzięki niej każde trafienie w tors przeciwnika w określonym zasięgu skutkuje natychmiastowym zabójstwem. Zasięg „sweet spotu” różni się w zależności od modelu broni.
Jeżeli przeciwnik znajduje się poza tym zasięgiem, standardowo tylko strzał w głowę gwarantuje natychmiastową eliminację. Trafienie w tors zadaje wtedy około 80 punktów zdrowia. Youtuber o pseudonimie Westie przekazał, że istnieje wizualna wskazówka, czy przeciwnik znajduje się w zasięgu „sweet spotu” – w takim przypadku odbłysk jego celownika ma kolorowy odcień, a nie biały.

Należy pamiętać, że BF6 cały czas znajduje się w fazie rozwoju, więc nie ma pewności, czy mechanika trafi do finalnej wersji gry. Możliwe, że w oparciu o opinie graczy z bety EA DICE zdecyduje się ją zmodyfikować lub nawet całkowite usunąć. Tym bardziej, że już teraz wywołuje dyskusje wśród fanów serii.
Snajperzy w Battlefield 1 byli przez to naprawdę irytujący – mogli zabijać jednym strzałem z bardzo dużej odległości, nie wymagając przy tym wielkich umiejętności, a nawet jeśli nie zabijali od razu, to i tak zadawali około 90 punktów obrażeń z absurdalnego dystansu.
Nikt tak naprawdę nie ustawia się w odpowiednim zasięgu „sweet spotu”, żeby świadomie z niego korzystać. W praktyce działa to tylko wtedy, gdy od czasu do czasu uda się wykonać szczęśliwy strzał w ciało, który akurat zabije przeciwnika.
Uwielbiam mechanikę „sweet spotów”. To właśnie dzięki niej różne karabiny snajperskie miały sens i były warte używania. W większości innych gier z serii Battlefield zwykle jest jedna snajperka, której wszyscy używają, bo jest po prostu najlepsza. „Sweet spoty” wprowadzają różnorodność.
Jak widać, mechanika posiada zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jedni uważają, że jest zbyt potężna i nadmiernie upraszcza granie karabinem snajperskim. Inni twierdzą, że dodaje grze różnorodności i zmusza snajperów do aktywniejszego uczestnictwa w walce, zamiast ukrywania się na krańcach mapy.
Jak mechanika działa w praktyce przekonamy się już jutro – wtedy rusza wczesny dostęp do beta-testów. Pozostali gracze będą musieli poczekać do weekendu, gdy testy zostaną otwarte dla wszystkich chętnych.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- EA DICE
- EA / Electronic Arts
- Battlefield (marka)
- strzelanki FPP (FPS)
- PC
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
asasin24 Pretorianin
To często jedyna szansa na ratunek dla snajpera, kiedy wróg podejdzie bardzo blisko. Najczęściej jest czas na oddanie tylko jednego strzału.
Illuminackiretpalianinnajezdzcazdalekiegokosmosu Generał

"juhu" XD
Gimemoa Pretorianin

Czy twoja szklana kula także pokazuje wyniki totka?