Astrobot zdradził, że DualSense gracza cierpi na „analog drift”
Astrobot pomógł użytkownikowi PS5 zobaczyć, że jego DualSense nadaje się już do wymiany. Prosta animacja w hicie Sony ujawniła znaczne dryfowanie jednego z drążków analogowych.

Jeszcze przed premierą PlayStation 5 ujawniono, że DualSense ma te same gałki analogowe, co DualShock 4. Potwierdzeniem tego były późniejsze zgłoszenia graczy co do dryfowania analogów, co wpływało negatywnie na komfort zabawy. 4 lata po premierze PS5 problem wciąż występuje – zdradza to jedna z najlepszych gier na PS5. Prawdopodobnie nie przewidzieli tego nawet sami projektanci.
Astrobot pokaże, czy masz problem z drążkami DualSensa
Na kanale YouTube SpectreX Gaming umieszczono shorta, który pokazuje, że menu pauzy w Astrobocie sugeruje, że nasz kontroler może wymagać wymiany lub naprawy. Na nagraniu DualSense wygląda normalnie, ale jeśli spojrzymy na animację w grze, zobaczymy, że lewy drążek analogowy jest odchylony do końca w lewo. To jednoznacznie wskazuje, iż mamy do czynienia z tak zwanym „analog driftem”.
W komentarzach pod nagraniem pojawiło się dużo porad dotyczących dbania o czystość DualSense’a. Warto jednak pamiętać, o czym w swojej odpowiedzi do shorta poinformował AlejandroGonzalez-vs7lq, że zużycie styków potencjometru drążków analogowych nie zostanie magicznie „usunięte” czyszczeniem i wymagana będzie najpewniej wymiana całego elementu.
Jeśli mamy kontroler na gwarancji, to warto zgłosić się do Sony, które często wysyła nowy egzemplarz. Niestety nigdy nie wiadomo, kiedy nasz kontroler zacznie gorzej działać z powodu dryfowania drążków analogowych. Niektórzy gracze zgłaszają problem już po kilku miesiącach, a inni nie mierzą się z tym nawet po kilku latach.
Najłatwiejszym rozwiązaniem byłoby zamienić tradycyjny potencjometr na technologię Hall Effect, która dzięki wykorzystaniu magnesu i pola magnetycznego pozwala na bezkontaktowe działanie drążków analogowych. To niweluje zagrożenie dryfowania, ponieważ nie ma materiału, który mógłby się zetrzeć. Wspomniana technologia była już wykorzystywana wiele lat temu przez firmę Sega - m.in. w kontrolerze do Dreamcasta (wcześniej w padzie 3D do konsoli Sega Saturn).
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
Komentarze czytelników
WolfDale Legend

Jak jeden z Kolegów powyżej zauważył niektóre kontrolery są obrzydliwe, tłuste z resztkami żarcia lub nie wiadomo czego. Zresztą podobnie jest z telefonami czy nawet komputerami, zawsze jak używam swojej elektroniki mam czyste ręce i nie preferuję jedzenia przy komputerze oraz konsoli. Lubię jak sprzęt jest czysty oraz miły w dotyku.
Herr Pietrus Legend

Robot donosi na pada. Żadnej solidarności, same konfitury.
user892917277a Junior
"ANALOG DRIFT" ??, czyli ma pełną kontrolę, jak drifter nad samochodem, autorowi chyba chodziło o "DRYF", od dryfowania, czyli poruszania się bez kontroli.
DDragon Junior
Co za bzdura... Każda gra, która korzysta z drążków w jakikolwiek sposób - chodzenie, jazda, wyciskanie się, przeskok opcji menu - pokaże że dany drążek ma już niestety "drift". To że w astro postacie się wychylają to tylko inna możliwość na sprawdzenie tego.
Kwisatz_Haderach Senator

Ja uzywam mojego tylko w lateksowych rekawiczkach i masce z filtrem HEPA. Po skonczonej zabawie chowam go do sejfu z komora prozniowa.
Komputer tlustymi rekami? A FUJ! fuj!