Aktorka, która dała życie Shepardowi w Mass Effect chciałaby wrócić w kolejnej odsłonie i niekoniecznie jako znana bohaterka
Do BioWare dobija się ostatnio aktorka znana ze świetnej roli FemShep, ale studio nie odpowiada. „Jestem gotowa zagrać wszystko, o każdej porze.”.
Dla BioWare dzisiejsze czasy są zdecydowanie niepewne. Gdy sprzedawano Electronic Arts arabsko-amerykańskiej grupie inwestorów studio wraz ze wszystkimi podlegającymi mu grupami deweloperów, mówiło się o nadchodzących zmianach, które mogłyby zmniejszyć swobodę podejmowanych przez deweloperów decyzji na tle światopoglądowym.
Dodatkowo, BioWare znalazło się na potencjalnej liście studiów, które mogłyby zostać odsprzedane, by spłacić część zadłużenia EA. Zamiast jednak zyskać trochę medialnej ciszy i możliwości przemyślenia obecnej sytuacji, temat BioWare znowu zostaje podniesiony. Tym razem chodzi jednak o potencjalną współpracę z aktorką wcielającą się w rolę FemShepa, która ciągle dobija się do studia... tyle że BioWare nie odpowiada.
Każda rola byłaby dobra
Mowa oczywiście o Jennifer Hale, która wcieliła się w główną rolę żeńskiego Sheparda z serii Mass Effect. Aktorka głosowa zapowiedziała, że powróciłaby do swojego ulubionego uniwersum tak szybko, jak tylko to możliwe, jeśli tylko deweloperzy z BioWare jej to zaproponują. Wynika to z wywiadu udzielonego portalowi IGN, w którym Hale powiedziała, że jest w stanie wcielić się w każdą postać, a niekoniecznie Komandora Sheparda.
Zważywszy na zakończenie pierwotnej trylogii, powrót głównego bohatera byłoby karkołomny, chociaż jedno z zakończeń daje cień nadziei, że Shepard, choć poobijany, to jednak przeżył. Jest więc cień szansy na usłyszenie Hale w zapowiedzianym pod koniec 2020 roku Mass Effect 5.
Zadanie ułatwia fakt, że aktorka jest gotowa na zagranie kogokolwiek, bez względu na prezentowaną rasę postaci czy jej charakter. Byłoby to dla Hale spełnieniem marzeń, ponieważ jak sama twierdzi:
Uwielbiam to uniwersum. Jestem gotowa. W każdej chwili.
- Jennifer Hale w wywiadzie dla IGN
Hale swoje słowa skierowała również wprost do fanów darzących jej głos sympatią. Powiedziała, że jeśli częściej i głośniej gracze będą mówić czego chcą, to prawdopodobieństwo spełnienia się próśb tylko wzrasta. Może to dotyczyć zarówno powrotu aktorki do uniwersum Mass Effecta, ale myślę, że i na innych płaszczyznach branży gier wideo słowa te mogłyby znaleźć swoje odzwierciedlenie. I to nie raz.
Więcej:Pierwszy Wiedźmin od CD Projektu Red ma 18 lat. „Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle czasu”