Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 czerwca 2013, 11:13

Adrian Chmielarz wyjaśnia, co miał na myśli, mówiąc o polityce Microsoftu

Po przedwczorajszej wypowiedzi Adriana Chmielarza, w której założyciel People Can Fly bronił – jak zostało to przez wielu (także przez nas) zinterpretowane – odrzuconą politykę Microsoftu odnośnie zabezpieczeń i rynku gier używanych, przez Internet przetoczyła się fala oburzenia i „hejtu” wobec przedstawionej przez media opinii polskiego developera. Dziś szef The Astronauts wyjaśnia, co miał tak naprawdę na myśli.

Przedwczoraj informowaliśmy o dokonanym przez Adriana Chmielarza wpisie w serwisie Edge, w którym to wypowiedział się on na temat DLC, mikropłatności, rynku gier używanych i w pudełkach oraz cyfrowej dystrybucji. Deweloper stwierdził m.in., że gdyby nie ślepy upór graczy, nieudolność uzasadnień Microsoftu oraz bierna postawa mediów i developerów, firma z Redmond mogłaby przeprowadzić nieuniknioną rewolucję w systemie dystrybucji gier, a tak jesteśmy w dalszym ciągu skazani na powolną ewolucję i „oglądanie agonii śmiertelnie rannego zwierzęcia” w postaci pudełka z grą.

Wielu graczom nie spodobały się przedstawione przez media opinie twórcy Bulletstorma, a przez Internet przetoczyła się fala krytycznych komentarzy, nierzadko pełnych oburzenia. Wkrótce po tym wydarzeniu Adrian Chmielarz wystosował na stronie swojego aktualnego studia, The Astronauts, oficjalny komentarz, w którym oznajmił, że media po części błędnie zinterpretowały jego wypowiedź. Wyjaśnił też, co tak naprawdę miał na myśli.

Adrian Chmielarz wyjaśnia, co miał na myśli, mówiąc o polityce Microsoftu - ilustracja #1

 

Wczoraj praktycznie każdemu polskiemu portalowi o grach, z artykułu dla Edge’a, w którym powiedziałem, że…

- Twórcy/wydawcy przedłużają żywot/zysk z gry za pomocą niefajnych rzeczy;

- Każdy, kto kocha gry, powinien chcieć, aby powyższe zdechło;

- Aby zdechło, trzeba zmienić reguły gry; samo z siebie szybko nie zdechnie;

- Głównym problemem są za wysokie ceny gier;

- Zmiana zadzieje się tylko w przestrzeni dystrybucji cyfrowej, a nie sklepowej;

…udało się zrobić artykuł, w którym Chmielarz kocha Microsoft, chciałby zabanować używki, oraz generalnie jest wrogiem graczy, a wieczorami słucha One Direction.

Założyciel People Can Fly, twierdząc, że przypisano mu słowa, których nie wypowiedział, raz jeszcze powtarza tezy zawarte we wspomnianym artykule, tym razem ubierając je w inne i – co warte podkreślenia – polskie słowa. Odnosi się również do poszczególnych stawianych mu zarzutów, parafrazując w śródtytułach słowa, jakimi najczęściej komentowano jego wypowiedź. Ponadto w nowym tekście przedstawia dane statystyczne, by uzasadnić swoje argumenty.

Ale ja kocham pudełka. Rozumiem, ale to nie zmienia faktu, że jesteś w mniejszości. Wystarczy zobaczyć, jak bardzo ludzie kochają pudełka z muzyką

(…) Dobra, konkretnie to w końcu jesteś za czy przeciwko używkom? (…) Nie ma znaczenia, czy jestem za, czy przeciw, bo jako twórca jestem niewiarygodny, i choćbym podał tysiąc argumentów, to na pewno dlatego, że „chcę się nachapać” (jak wiadomo, w Polsce zarabianie pieniędzy jest rzeczą godną pogardy).

Podsumowując, Adrian Chmielarz stwierdza, że ceny gier rzędu 60 dolarów muszą zniknąć ze sklepowych półek, ale nie nastąpi to, dopóki istnieją w ogóle same sklepy z półkami – czyli dopóki „trwa” sprzedaż gier w pudełkach. Zdaniem twórcy Bulletstorma uzdrowienie rynku nastąpi dopiero, gdy dominującym modelem dystrybucji gier stanie się sprzedaż cyfrowa. W modelu tym jest bowiem możliwe obniżenie cen gier, co w efekcie mocno ograniczy sprzedaż gier używanych, a to doprowadzi do wyeliminowania elementów takich jak DLC i mikropłatności. Dlatego szef studia The Astronauts utrzymuje, że polityka, którą planował Microsoft, mogła być dla rynku gier zbawieniem i przyspieszeniem cyfrowej rewolucji. Tymczasem wycofanie się z niej sprawia, że zamiast rewolucji będziemy mieli powolną ewolucję i „przyglądanie się agonii śmiertelnie rannego zwierzęcia zamiast posłania mu litościwej kuli”, bo gry w pudełkach i tak wkrótce czeka zagłada.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej