A może jednak laptop gamingowy ma sens? Predator Helios Neo 16 potrafi zastąpić komputer stacjonarny
Laptop gamingowy nie zawsze musi oznaczać kompromisów, jak to często przyjęło się mówić. Predator Helios Neo 16 udowadnia, że moc komputera stacjonarnego i przenośny charakter laptopa można połączyć w całość.

Wielu graczy boryka się z tym problemem, że wybierając laptopa zamiast komputera stacjonarnego do gier i pracy, poświęca sporo wydajności, portów i komfortu za cenę mobilności. Predator Helios Neo 16 pokazuje jednak, że da się pogodzić ze sobą te dwa światy i to niekoniecznie wydając absurdalne pieniądze. W chwili publikacji tego tekstu, Predator Helios Neo 16 można kupić za 7999 złotych.
Duży ekran zamiast monitora? To możliwe
W laptopie zastosowano 16-calowy, matowy ekran o rozdzielczości WQXGA (2560 x 1600), o proporcjach 16:10. Takie proporcje są zazwyczaj wygodniejsze w grach niż klasyczne 16:9 oraz zapewniają większy obszar roboczy podczas przeglądania internetu. Nie jest to może 27-calowy monitor, jaki zwykle znajdziecie w pececie, ale spokojnie nada się nawet do dłuższych sesji grania i nie powinniście odczuwać braku przestrzeni roboczej.
Dodatkowo wyróżnia się on odświeżaniem na poziomie aż 240 Hz, co sprawia, że nadaje się zarówno do gier jednoosobowych (np. strategii 4K), jak i dynamicznych oraz wymagających gier wieloosobowych (zwłaszcza strzelanek). Tak szeroki zakres odświeżania sprawia, że fani wszelkich e-sportowych tytułów, gdzie każdy ułamek sekundy się liczy, powinni być zadowoleni. Matryca typu IPS zapewnia szerokie kąty widzenia i wierne odwzorowanie kolorów, a ekran charakteryzuje się jasnością na poziomie 500 nitów oraz pokryciem 100% przestrzeni barw DCI-P3, co sprawia, że wyświetlane kolory są żywe i realistyczne.
Ekran laptopa sprawdza się także przy codziennej pracy, oglądaniu filmów czy przeglądaniu sieci. Docenią go także osoby montujące filmy bądź obrabiające zdjęcia, bo odwzorowanie kolorów jest tutaj na wysokim poziomie i nie powinny poczuć się w tej materii rozczarowane. Warto dodać, że obsługuje technologię NVIDIA G-SYNC, która synchronizuje częstotliwość odświeżania ekranu z liczbą klatek generowanych przez kartę graficzną. Dzięki temu eliminowane są efekty rozrywania obrazu (screen tearing) i mikroprzycięcia (stuttering).
Matowość ekranu sprawia też, że można używać go nawet w bardzo nasłonecznionym pomieszczeniu, a widoczność nadal będzie stać na wysokim poziomie. To szczególnie ważne, jeśli planujecie sporo się przemieszczać i nie zawsze będziecie mieć idealne warunki oświetleniowe do grania. Te wszystkie cechy sprawiają, że w obudowie laptopa zamknięto prawdziwie gamingowy monitor o wygodnej przekątnej 16”.
Wydajność jest tu na pierwszym miejscu
Poniżej specyfikacja Predator Helios Neo 16. Pełne informacje na temat specyfikacji znajdziecie na stronie producenta:
Procesor | Intel Core i9-14900HX |
Układ graficzny | NVIDIA GeForce RTX 4070 8GB GDDR6 140W (MGP) |
Pamięć RAM | 2x 8GB, DDR5 |
Dysk | SSD PCIe NVMe 1024GB |
Ekran | 16-calowy, matowy ekran o rozdzielczości WQXGA (2560 x 1600), o proporcjach 16:10, 240 Hz |
Łącza | Czytnik kart pamięci microSD, HDMI 2.1 (z HDCP), RJ-45 (LAN), Wyjście słuchawkowe/głośnikowe, 2 x Thunderbolt 4 (z DisplayPort), 3 x USB 3.2 Gen. 2 |
Wymiary i waga | 27.85 mm x 357.78 mm x 278.63 mm, 2,8 kg |
Najmocniejszym punktem Predatora Helios Neo 16 jest bez wątpienia procesor Intel Core i9-14900HX, który ma aż 24 rdzenie o maksymalnym taktowaniu 5,8 GHz w trybie turbo. Zapewnia on doskonałą wydajność niezależnie od wybranej przez Was gry. We wszystkich testowanych przeze mnie produkcjach radził sobie wzorowo, ani razu nie ograniczał karty graficznej (nie powodował bottlenecka) i to wszystko przy zachowaniu naprawdę przyzwoitej kultury pracy. Zamontowany w jego wnętrzu masywny system chłodzenia gwarantuje, że temperatury podczas grania w najbardziej wymagające gry (Marvel’s Spider-Man 2 czy Black Myth: Wukong) nie przekraczają 86 stopni Celsjusza, nawet po godzinie rozgrywki bez przerwy na bardzo wysokich detalach.
Zamontowana w laptopie karta graficzna, to GeForce RTX 4070 od Nvidii z 8GB pamięci VRAM w wersji z najwyższym możliwym TGP aż 140 W. Ten ostatni parametr jest szczególnie ważny, gdyż dzięki większej mocy, RTX 4070 w laptopie Predatora Helios Neo 16 radzi sobie lepiej niż RTX-y 4070 w wersji 105 W TGP. W grach grafika nadąża za potężnym procesorem i zapewnia odpowiednią wydajność. Niewątpliwymi atutami RTX-a 4070 jest możliwość korzystania z technologii DLSS, która pozwala na zwiększenie ilości klatek na sekundę bez widocznego pogorszenia jakości obrazu względem natywnego renderowania. Szczególnie teraz, gdy testowałem laptopa z DLSS 4, w trybie jakości obraz był w zasadzie nie do odróżnienia od natywnego, a wszystkie krawędzie i obiekty w ruchu wyglądały lepiej niż przy natywnej rozdzielczości z włączonym TAA. Jeśli zależy Wam na jeszcze większej ilości fps (choć kosztem nieco większych opóźnień), to warto wiedzieć, że RTX 4070 wspiera technikę generowania klatek, dzięki czemu np. 120 klatek na sekundę w Cyberpunku 2077 na ustawieniach ultra jest możliwe do osiągnięcia.
Decydując się na zakup Heliosa dostajecie zatem sprzęt, który poradzi sobie z każdą współczesną grą na przynajmniej wysokich detalach, a mocny procesor gwarantuje, że nawet tytuły bardzo obciążające CPU nie będą miały tu większych problemów z płynnym działaniem.
Gry i benchmarki | Wyniki wydajności |
Cinebench R23 Single-Core test | 2120 pkt |
Cinebench R23 Multi-Core test | 30 135 pkt |
3DMark Time Spy Graphics | 13 082 |
Far Cry 6 1080p, ustawienia ultra | 131 fps |
Black Myth Wukong 1600p, Wysokie, Ray Tracing średni, DLSS Q, FG | 80 fps |
Kingdom Come Deliverance 2 1080p, ultra | 63 fps |
Indiana Jones and the Great Circle 1080p, wysokie | 65 fps |
Stalker 2 1080p, wysokie | 54 fps |
Call of Duty Black Ops 6 1080p, ultra | 80 fps |
EA FC 25, 1440p, ultra | 110 fps |
Cyberpunk 2077 2.2 Phantom Liberty 1080p, ultra | 77 fps, 130 fps z Frame Generation + DLSS Q |
Zmysły Predatora potrafią pomóc
Acer wyposażył swojego gamingowego laptopa w aplikację Predator Sense, która umożliwia m.in. monitorowanie systemu, podkręcanie parametrów, tworzenie makr i dostosowywanie preferencji podświetlenia RGB. Co prawda można ją pobrać na dowolny sprzęt, ale w przypadku laptopów z serii Predator wyposażono je w dedykowany klawisz do jej wywołania. W pierwszej kolejności oferuje wybór predefiniowanych ustawień. Te można zmieniać także za pośrednictwem dedykowanego klawisza Mode, który zapewnia natychmiastowe przełączanie trybów pracy:
- Tryb Quiet (Cichy): Idealny wybór dla osób, które potrzebują ciszy i spokoju oraz nie chcą słyszeć wentylatorów. Ogranicza wykorzystanie podzespołów oraz prędkość wentylatorów.
- Tryb Balance (Zrównoważony): Domyślny tryb, który oferuje on optymalne ustawienia, które zapewniają dobrą wydajność zarówno w aplikacjach jak i grach. Idealne do codziennego wykorzystania czy ogrywania mniej wymagających tytułów.
- Tryb Performance (Wydajność): Zwiększa zużycie energetyczne, ale podwyższa możliwości podzespołów. Podnosi także prędkość wentylatorów, co przekłada się na większy hałas.
- Tryb Turbo (Turbo): Ten tryb wyciąga pełen potencjał urządzenia – idealne przy renderowaniu filmów czy graniu w najbardziej wymagające graficzne tytuły. Przekłada się to jednak na najwyższą prędkość wentylatorów oraz największą głośność chłodzenia.
Dodatkowo aplikacja Predator Sense pozwala użytkownikom śledzić parametry sprzętowe, takie jak temperatura procesora, karty graficznej czy dysku, co jest niezwykle przydatne w monitorowaniu stanu systemu i unikaniu przegrzewania się naszego urządzenia. Użytkownicy mogą również dostosować ustawienia chłodzenia, aby zoptymalizować wydajność i zapewnić optymalne warunki pracy dla swojego laptopa. Umożliwia także kontrolowanie innych aplikacji systemowych jak np. aplikację NVIDIA w jednym miejscu.
Predator Sense pozwala także na customizację naszego podświetlenia – i to w dowolny sposób tworząc unikalne efekty świetlne. Oprócz możliwości ustawienia gotowych animacji można także zdecydować się na stałe podświetlenie czy wyłączenie RGB, jeśli akurat nie jesteśmy fanami kolorowych światełek. Dla fanów pełnej customizacji przewidziano także możliwość wybrania logo rozruchowego. Mała rzecz a cieszy, zwłaszcza gdy ktoś lubi mieć pełną kontrolę nad wyglądem naszego laptopa.
Nieprzekombinowany design i podświetlenie RGB
To argument mocno zależny od Waszych preferencji, ale design Predator Helios Neo jest idealnym kompromisem pomiędzy gamingowym sznytem, a typowo użytkowym, „cywilnym” laptopem. Matowa czerń, bez zbędnych kolorowych elementów. Do tego dochodzą ładne wcięcia krawędzi obudowy oraz na klawiaturze, oraz samo podświetlenie RGB. Te akurat nie tylko można w pełni kontrolować i customizować, ale w przypadku niechęci do światełek, po prostu można je wyłączyć.
Całość prezentuje się elegancko, zwłaszcza że ekran posiada cienkie ramki i matryca niemal całkowicie go wypełnia. Ogromnym plusem obudowy jest też liczba i umieszczenie portów. Acer nie poszedł w tym temacie na kompromisy i na obudowie znajdziemy ich aż 9, z czego kluczowe z tyłu obudowy (także zasilanie), co pozwala na znacznie lepsze zarządzanie kablami i wygodny dostęp bez zabierania cennego miejsca po bokach:
- Czytnik kart pamięci microSD
- HDMI 2.1 (z HDCP) z tyłu
- RJ-45 (LAN)
- Wyjście słuchawkowe/głośnikowe
- 2 x USB-C Thunderbolt 4 (z DisplayPort) z tyłu
- 3 x USB-A 3.2 Gen. 2
Z innych konstrukcyjnych zalet na pewno można wymienić liczne tunele powietrzne, które odprowadzają ciepło z laptopa. Ich wydajność jest zadowalająca, bo gwarantują, że laptop przy prawidłowym działaniu nie będzie się przegrzewał. W kwestii chłodzenia, to Acer zastosował tutaj dwa wentylatory AeroBlade 3D piątej generacji oraz swoją pastę termoprzewodzącą z ciekłego metalu. W tandemie zapewniają one stałe podtrzymywanie optymalnej temperatury podczas sesji. Pracujące wiatraki potrafią być jednak słyszalne, a na maksymalnych obrotach – bardzo słyszalne. Jeśli jednak macie ochotę odrobinę pokombinować z ustawieniami, to możecie znaleźć dobry kompromis między mocą, a głośnością chłodzenia. Cały system finalnie spełnia swoje zadanie i utrzymuje stabilność termiczną wewnątrz laptopa.
A jak wypada touchpad? Jest dokładny, umożliwia wykorzystywanie klasycznych skrótów i jest umiejscowiony bliżej lewej krawędzi laptopa. Umożliwia to całkiem wygodne wykorzystanie go w codziennych zadaniach, ale raczej nie do grania. Tutaj, tak jak w pececie, polecam po prostu podłączyć zewnętrzną myszkę.
W przypadku klawiatury nie ma tutaj żadnej rewolucji – to typowy laptopowy układ, który sprawdza się w pisaniu oraz w grze. Klawisze są dobrze wyprofilowane i palce nie ślizgają się po nich w trakcie użytkowania. Optymalny skok klawiszy to około 1,7 mm, co zapewnia komfort pisania i szybką reakcję podczas grania. nie zabrakło także technologii Anti-Ghosting i Key-Rollover (zapewnia rejestrację wielu jednoczesnych naciśnięć klawiszy), co zapewnia zachowanie dynamizmu w każdym gatunku gier. Pod względem podświetlenia RGB mamy tutaj możliwość customizacji go w czterech wydzielonych strefach. Fani pokazów świetlnych na pewno będą zadowoleni.
Podłącz i zapomnij
Na końcu nie mogę nie wspomnieć o tym, że jeśli planujecie korzystać z Predatora Helios Neo 16 w trybie bardziej „stacjonarnym” niż „laptopowym”, to jest to całkiem intuicyjnie rozwiązane. Acer zdecydował się bowiem na umieszczenie złącza zasilania, wyjścia HDMI oraz dwóch wyjść USB-C z obsługą DisplayPort z tyłu laptopa. Dzięki temu można postawić go w dowolnym miejscu biurka, wszystkie kable zasilające oraz służące do przekazywania sygnału wideo uporządkować i wypuścić z tyłu sprzętu, zostawiając cenne miejsce na bokach wolnym.
Tekst powstał we współpracy z firmą Acer.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
- Acer
- gaming
- laptopy
- materiały sponsorowane
- Promocyjny materiał
Komentarze czytelników
mdradekk Konsul
Też byłem zagorzałym PCtowcem z poglądem, że laptop nadaje się tylko do Worda lub przeglądania internetu.
Życie zweryfikowało i mam obecnie Legiona 5 Pro z i5 14500HX, 32GB DDR5 i RTX4060. Ekran 1440, 240Hz z HDR400. Wszystkie gry w które grałem na PC działają tak samo. Zrobiłem undervolting, oczywiście doposażyłem się w podstawkę chłodzącą więc laptop dostaje świeże powietrze nawet jak jest na kołdrze. Temperatury 50-70 stopni w trybie wydajności. Jestem zadowolony bo mogę normalnie grać nie mając PeCeta "pod ręką". Myślę, że to też zasługa postępu technologicznego - np. dyski SSD m2 zamiast dużych HDD, dzięki temu sprzęt jest wydajny i stosunkowo kompaktowy. Oczywiście największa słabość to bateria, nie ma sensu granie na niej, trzeba mieć gniazdko zawsze w zasięgu. No ale w takiej sytuacji jak moja, że nie mam możliwości wyposażenia się w PC (a konkretnie miejsca na niego) to taki laptop spokojnie daje radę.
Elime Junior
Odradzam kupno potężnego łapka do gier. We wrześniu sprawiłem sobie takie za 15k.Asus ROG . Kupiłem go z myślą o mobilności, ale jednak głównie miał leżeć na biurku podpięty do monitora. Sam laptop był mega głośny, chodził jak odkurzacz. Do tego wszystkie gry praktycznie się na nim zacinaly, mimo że na pokładzie miał 4090. Czasami freezowal się nawet na przeglądaniu internetu :) grzal się jak kaloryfer w zimie. jak podpiąłem do niego monitor , dyski zewnętrzne, wyglądał strasznie, wszystkie kable na wierzchu. Może trafił mi się taki felerny model... Oddałem go po weekendzie i złożyłem piękna stacjonarne która idealnie działa cały czas.
Holdmybeerandwatch Legionista
Ale to nadal jedynie 16 cali, bez zewnętrznego monitora nie zastąpi stacjonarki. No mi przynajmniej szkoda wzroku by było.
michal25811 Centurion
To jest ciągła walka, moc albo przenośność. Dopóki nie będzie sprzętu który jest naprawdę lekki i przenośny, który trzyma długo na baterii dając jednocześnie dużą wydajność to ja nie będę zainteresowany. Macbooki spełniają te warunki, ale jak na cenę są niestety awaryjne.
rafalt25 Junior
"Zamontowana w laptopie karta graficzna, to GeForce RTX 4070 od Nvidii z 8GB pamięci VRAM w wersji z najwyższym możliwym TGP aż 140 W. Ten ostatni parametr jest szczególnie ważny, gdyż dzięki większej mocy, RTX 4070 w laptopie Predatora Helios Neo 16 radzi sobie lepiej niż RTX-y 4070 w wersji 105 W TGP."
Autor chyba nie ma pojęcia o tym, że mobilne wersję RTX4060/4070 mają również kaganiec założony na napięcie i w tych kartach ciężko dobić do 100W podczas obciążenia.
Różnica wydajności w grach 4070 105W vs 4070 140W zamyka się w 3% czyli tyle co nic.