Polski horror w konwencji gry przygodowej zawitał na Steama. Deep Sleep: Labyrinth of the Forsaken nie podbił listy bestsellerów, ale został ciepło przyjęty przez graczy.
Premiera polskiego Deep Sleep: Labyrinth of the Forsaken okazała się intrygującym tytułem dla fanów przygodówek w stylu retro.
W trakcie tegorocznej edycji gali Digital Dragons nie zabrakło licznych gier niezależnych, ale tylko jedna zdobyła nagrodę dla najciekawszego „indyka”. Tym tytułem jest właśnie Deep Sleep: Labyrinth of the Forsaken, za które odpowiada pojedynczy twórca: Scriptwelder.
Jeśli pseudonim rodzimego dewelopera wydaje się Wam znajomy, być może kojarzycie jego niegdyś znaną serię: Don’t Escape. Swego czasu cykl zrobił małą furorę. Na tyle dużą, że czwarta część ukazała się jako tytuł komercyjny. 4 Days to Survive na plus oceniło 98% z blisko 2,4 tysiąca użytkowników Steama, którzy wystawili swoją recenzję na platformie firmy Valve.
Wygląda na to, że również nowe dzieło Scriptweldera przyjęto ciepło – aczkolwiek trzeba przyznać, że na razie gra nie trafiła do licznych nabywców. W chwili publikacji tego tekstu wystawiono 106 recenzji. Niemniej tylko 5 z nich to negatywne opinie.
Labyrinth of the Forsaken to niejako czwarta część innej serii Polaka: utrzymanej w konwencji horroru trylogii Deep Sleep. Choć to poniekąd samodzielna odsłona, grę utrzymano w konwencji przygodówki point-and-click, typowej dla Scriptweldera. Szykujcie się więc na prawdziwie oniryczną i koszmarną podróż w świat snów wraz z Amy, która próbuje odnaleźć swojego „zmarłego” brata.
Warto dodać, że tym razem twórca uwzględnił polską wersję językową w formie napisów. Poprzednie gry tego dewelopera można było sprawdzić tylko po angielsku.
Deep Sleep: Labyrinth of the Forsaken jest dostępne na Steamie w cenie 62,99zł z premierowym rabatem. Deweloper wspominał też o premierze na konsoli Nintendo Switch, ale od ponad roku nie pojawiły się żadne informacje na ten temat.

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).