Warhammer: Chaosbane

Czy Warhammer osadzony w Starym Świecie doczeka się w końcu dobrej produkcji RPG, której nie będzie można niczego zarzucić? Jest na to spora szansa, ale w mglistej przyszłości. Teraźniejszość jest bowiem dalece niezadowalająca.

Krasnoludka paląca wraże zastępy miotaczem ognia - tak, to jest game feel. A poza tym dołująca powtarzalność lokacji i mobów oraz straszliwie odpychająca kampania.

Warhammer chaosbane: 6/10Czas ukończenia: 12hPlatforma: Xbox Series XChaosbane to takie bieda diablo. Progres względem Martyra jest znaczny, ale gra nadal nie ma na siebie pomysłu, więc bierze po trochu z każdej innej w tym gatunku. Graficznie jest ok. Gra prezentuje się całkiem dobrze i czasem jest na czym zawiesić oko. Walka jest średnia, ale rozwalanie tabunu przeciwników potrafi dać satysfakcję. Ogólnie grało mi się całkiem całkiem i zdążyłem ukończyć nim kompletnie mi się znudziło.Ps. Fabuły nie śledziłem, bo czcionka w grze jest tak mała, że nie byłem w stanie dojrzeć, co tam jest napisane.Od biedy można zagrać.

Po tych wszystkich narzekaniach tutaj, spodziewałem sie jakiejs kaszany lub co najwyżej sredniaka w swiecie Warhammera fantasy a gra mnie pozytywnie zaskoczyła.A jakims wielkim fanem uniwersum Warhammera znowu nie jestem.Zdecydowanie lepsza i przyjemniejsza niz np.takie Pagan:Absent Gods które szybko nudziło i nie wciagało za mocno nawet fana h&s.Graficznie jest dobrze ,muzyka i dzwieki przyjemne,klimat i swiat Warhammera bardzo fajny i wyczuwalny,fabularnie nie najgorzej ale tez bez rewelacji.Grałem w polską wersje językową z wszystkim DLC(zarówno tymi małymi jak i 2 duzymi fabularnymi) i taką własnie wersje oceniam.Gra naprawde przyjemna,dobre sterowanie,6 postaci do wyboru,masa roznego rodzaju umiejetnosci,6 rozdziałów w kampani,sporo dodatkowych rzeczy do robienia(ekspedycje,inwazje,pogon za relikwiami,walki z bossami,wieza chaosu)słowem jest co robic po skonczeniu i w trakcie kampanii.W grze zawarto przyjemne i proste ulepszanie przedmiotów,odblokowywanie skinów przedmiotów,mase roznych bonusów do zdobywanego expa,złota,zwiekszonego dropu kryształów do ulepszania itd.Przyjemne i ciekawe starcia z bossami(szkoda ze tylko w ilosci 6 sztuk.)Zas sam wsominany tutaj feeling walki postaciami walczącymi na dystans(np.łuczniczka,mag )jest znakomity i zblizony do tego z Diablo 3 i zostawia reszte konkurencji daleko w tyle.A to w takich grach jedna z najwazniejszych rzeczy i za samo to nalezy sie duze uznanie dla producenta gry.Ja osobiscie grałem łuczniczką lesnych elfów i grało sie super,gra dawała sporo satysfakcji.Co do minusów to dosc mała roznorodnosc wrogów,krótkie ,liniowe i powtarzalne a przy tym klimatyczne mapy,niski maksymalny 50 poziom postaci(pozniej wbijamy poziomy legendarne cos na wzor pagonów z Diablo 3), zbyt niski poziom trudnosci gry(do połowy podstawki grałem na normalnym poziomie,drugą połowe i oba dodatki fabularne na bardzo trudnym przy tym nie zginołem ani razu a miksture leczenia uzyłem dosłownie 3-4 razy).Takze bawiłem sie dobrze i jestem zadowolony z tej gry.Miło spedziłem kilkanascie godzin w swiecie Warhammera,tym bardziej ze gra pozbawiona jest wkurzajacych błedów i działała u mnie bardzo płynnie.Polecam zarówno fanom h&s jak i uniwersum Warhammera.Mocne 8+ za całokształt, w tym swietny feeling walki.

Już dawno nie grałem w taki niewypał. Warhammer: Chaosbane jawi się jako młodszy kuzyn Diablo III, który jest bardziej żwawy (ma dynamiczniejszy system walki), ale brak mu obycia i doświadczenia starszego krewnego. I tu leży pies pogrzebany. W dziele EKO Software system ekwipunku i projekt lokacji są kompletnie do niczego, poza tym wiele rzeczy działa kiepsko, a innych w ogóle brakuje. Do tego zabawy wystarcza ledwie na kilkanaście godzin… wliczając w to endgame. Krótko mówiąc, jest nudno, żmudno i nieciekawie. Od biedy jednak da się pograć, zwłaszcza w kanapowym trybie co-op.