Użytkownicy smartfonów Xiaomi otrzymują masowe bany w Pokemon GO. Winna może być nowa aktualizacja nakładki MIUI. Odpowiedzialna za grę firma Niantic milczy.

Jak donosi serwis XDA Developers, niezwykle popularna produkcja mobilna Pokemon GO zaczęła sprawiać kłopoty posiadaczom smartfonów marki Xiaomi. Po najnowszej aktualizacji nakładki systemowej MIUI, gracze z nieznanych przyczyn otrzymują bany na czas od 7 do 30 dni. Takie kary zwykle wymierzane są osobom korzystającym ze zmodyfikowanych lub shakowanych klientów oprogramowania. Problem dotyczy jednak oryginalnej wersji Pokemon GO.
Początkowo zakładano, że winny zamieszaniu jest Game Booster, który odpowiada za przyspieszanie prędkości gier. Wykluczono to jednak po tym, jak zbanowani zostali użytkownicy niekorzystający z tej funkcji. Wpływu na to nie mają również modele smartfonów. Wszystko wskazuje więc na winę nakładki MIUI 10.3.2.

W tym momencie z problemem boryka się przeszło 500 użytkowników sprzętów marki Xiaomi. Obrazuje to stworzone w Google Docs zestawienie, do którego wciąż dopisują się kolejni poszkodowani. Banom poświęcona jest również dyskusja na forum Reddit.
Pomimo licznych zgłoszeń i skarg odpowiedzialna za Pokemon GO firma Niantic nie odniosła się jeszcze do sprawy. Jeśli jednak wina faktycznie leży w nakładce MIUI, nowa aktualizacja powinna usunąć problem.
GRYOnline
Gracze
24

Autor: Krzysztof Kałuziński
W GRYOnline.pl związany z Newsroomem. Nie boi się podejmowania różnych tematów, choć preferuje wiadomości o niezależnych produkcjach w stylu Disco Elysium. W dzieciństwie pisał opowiadania fantasy, katował Pegasusa, a potem peceta. Pasję przekuł w zawód redaktora portalu dla graczy prowadzonego z przyjacielem, jak również copywritera oraz doradcy w sklepie z konsolami. Nie przepada za remake'ami i growymi tasiemcami. Od dziecka chciał napisać powieść, choć zdecydowanie lepiej tworzy mu się bohaterów niż fabułę. Pewnie dlatego tak pokochał RPGi (papierowe i wirtualne). Wychowały go lata 90., do których chętnie by się przeniósł. Uwielbia filmy Tarantino, za sprawą Mad Maksa i pierwszego Fallouta zatracił się w postapo, a Berserk przekonał go do dark fantasy. Dziś próbuje sił w e-commerce i marketingu, jednocześnie wspierając Newsroom w weekendy, dzięki czemu wciąż może kultywować dawne pasje.