futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 12 sierpnia 2021, 15:10

VR zamiast znieczulenia; Polacy i Brytyjczycy prowadzą badania

Wirtualna rzeczywistość rozbudza wyobraźnię nie tylko graczy. Również lekarze (w tym z Polski) dostrzegają potencjał VR, na przykład w formie… alternatywy dla znieczulenia przy nieprzyjemnych badaniach lub zabiegach.

Dla wielu graczy rzeczywistość wirtualna pozostaje wyłącznie ciekawostką, nierzadko znaną tylko z postronnych relacji. Jednakże doktor Kun Qian i inni naukowcy z londyńskiego King’s College znaleźli praktyczne zastosowanie tej technologii: uspokajanie pacjentów w trakcie badania rezonansem magnetycznym (MRI). O opracowanym przez nich zestawie VR napisało czasopismo Scientific Reports (via EurekAlert!).

Obrazowanie rezonansem magnetycznym odbywa się w środku urządzenia, do którego pacjent wjeżdża w pozycji leżącej. Niewielka przestrzeń oraz dźwięki wydawane przez skaner mogą powodować problemy w przypadku niektórych osób, na przykład u dzieci poniżej 5. roku życia oraz osób cierpiących na klaustrofobię (u tych pierwszych skanowanie MRI kończy się niepowodzeniem w nawet połowie przypadków). To wymusza stosowanie środków uspokajających, a nawet znieczulenia ogólnego, co jednak jest kosztowne oraz czasochłonne i zawsze wiąże się z ryzykiem. Ponadto naukowcy otrzymują potencjalnie wypaczone dane na temat funkcjonowania mózgu u tych osób, de facto wprowadzonego w stan sztucznego snu.

VR zamiast znieczulenia; Polacy i Brytyjczycy prowadzą badania - ilustracja #1
Wirtualna rzeczywistość może zapewnić większy komfort pacjentom w trakcie badania MRI (i nie tylko).

Dlatego badacze szukali innego sposobu na uspokojenie pacjentów. Przybrał on formę specjalnego zestawu VR, który wyświetla zawartość wizualną absorbującą uwagę badanego. Kwestię bodźców słuchowych rozwiązano w taki sposób, że wirtualny świat znajduje się na… terenie budowy, z którego dobiegają mechaniczne dźwięki (w rzeczywistości wydawane przez skaner).

Natomiast bezruch pacjenta zapewnia fakt, że urządzenie pozwala na interakcję ze światem tylko poprzez oczy, tj. skupienie wzroku na wybranym obiekcie. Kwestia zawartości wciąż jest otwarta, ale wspomniano o filmach i grach. Ba, jest nawet mowa o opcji rozmowy z opiekunem lub osobą towarzyszącą poprzez kamerę internetową.

Kun Qi i jego zespół bynajmniej nie są pierwszymi badaczami, którzy dostrzegli potencjał immersji wirtualnej rzeczywistości w medycynie. Technologia wzbudza zainteresowanie badaczy od dłuższego czasu, na przykład – co pokazywało Epic Games – przy szkoleniu lekarzy. Co więcej, już w lipcu polscy naukowcy sprawdzili możliwości zastosowania VR jako swego rodzaju znieczulenia w czasie badania lub zabiegu. Wojciech Krajewski i inni badacze z Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu przeprowadzili test z udziałem 103 pacjentów poddanych cytoskopii z częściowym tylko znieczuleniem.

Efekt: osoby z zestawem VR (pokazującym wodospad Skógafoss w Islandi) poradziły sobie z procedurą zauważalnie lepiej i bardziej bezboleśnie, mimo efektów ubocznych w postaci częstszych mdłości i zawrotów głowy (via EurekaAlert!). Tym samym potwierdziło się to, o czym lekarze dyskutowali od dłuższego czasu (vide The Medical Futurist). Wojciech Krajewski jest podekscytowany perspektywami zastosowania wirtualnej rzeczywistości w zabiegach:

Pacjenci zgłaszali, że odczuwają mniejszy ból, co znalazło również odzwierciedlenie w naszych obserwacjach ich badania. VR to na pewno opcja redukcji bólu w trakcie cystoskopii i sprawdzamy, czy będzie miała taki sam efekt w innych interwencjach medycznych, takich jak litotrypsja w celu rozbicia kamieni nerkowych lub biopsja prostaty.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej