Nintendo Switch OLED z lepszym mocowaniem Joy-Conów i mniejszym chłodzeniem

W zeszłym tygodniu firma Nintendo wypuściła Switch OLED (w Polsce można go kupić za ok. 2000 zł). Ludzie z serwisu iFixit rozebrali ten sprzęt na części i w jego wnętrzu znaleźli kilka niespodzianek. Okazuje się, że zmiana ekranu nie jest jedyną nowością, jaką kryje ten model konsoli.

Ulepszono również mechanizm mocowania Joy-Conów do boków konsoli, dzięki czemu połączenie jest teraz solidniejsze. Niestety, na razie nie udało się do końca wyeliminować problemu z driftującymi gałkami.

Ponadto mocno przerobiono system chłodzenia, który jest wyraźnie mniejszy. Skurczył się zarówno wiatraczek, jak i radiatory. Nie trzeba jednak panikować. Recenzje nie wspominają o żadnych problemach z przegrzewaniem. Podobnie było w przypadku odświeżonej wersji PlayStation 5. Okazało się, że nowe rozwiązanie daje radę. Tutaj najpewniej również mamy do czynienia z sytuacją, w której Nintendo na wszelki wypadek zamontowało w pierwszym modelu mocniejszy system chłodzenia, niż był naprawdę potrzebny, i przy okazji odświeżenia konsoli mogło go zmniejszyć bez negatywnych skutków dla działania urządzenia.

Według redaktorów iFixit, Nintendo Switch OLED zaprojektowano tak, że naprawa urządzenia nie będzie szczególnie trudna. Przede wszystkim relatywnie łatwo wyjmuje się nowy ekran. Wciąż jest on bardziej wrażliwy niż wersja LCD w starszych modelach, ale ryzyko uszkodzenia podczas takiej operacji ma być wyraźnie mniejsze niż w przypadku smartfonów korzystających z technologii OLED.

Niestety część elementów (m.in. czytnik kart i złącze na słuchawki) jest przyspawanych, co utrudni naprawę. Z bardziej pozytywnych rzeczy warto dodać, że nowy model Nintendo Switch posiada również lepsze głośniki.