Niemal połowa graczy posiada dyski 1 TB lub większe; powodem nowy standard gier wideo

Z najnowszej ankiety sprzętowej Steam wynika, że gracze zaczynają montować w swych pecetach coraz większe dyski. Dane przedstawione przez popularną platformę pokazują, że aż 49,32% użytkowników posiada nośnik o pojemności przekraczającej 1 TB. Co ciekawe, nie wszyscy korzystają z tak dużych dysków, gdyż aż 23,18% badanych posiada model o pojemności od 250 do 499 GB, zaś 14,62% osób dysponuje magazynem danych o pojemności 750-999 GB.

Gracze potrzebują coraz większych dysków

W przeszłości gry wideo zajmowały na naszych dyskach stosunkowo mało miejsca, jednak to się szybko zmienia. Obecnie jednak mamy zupełnie nowy standard gier, wyposażanych w coraz lepsze szaty graficzne z teksturami oraz dźwiękami wysokiej jakości, co sprawia, że ich instalacja staje się dużym wyzwaniem. Wielu graczy nie ma bowiem odpowiednio pojemnych dysków, więc musi kasować inne programy, by zmieścić ulubione tytuły.

Powiązane:Windows na Steam Decku - sterowniki już dostępne

Tutaj sprawdzisz ceny dysków SSD

Niestety nowy trend w produkcji gier sprawił, że pojawia się coraz więcej propozycji, których instalacja zajmuje ponad 100 GB. Zaliczymy do nich m.in. najnowsze Star Wars Jedi: Survivor, potrzebujące aż 155 GB wolnej przestrzeni. Forspoken zajmie z kolei 150 GB, Redfall 100 GB, zaś prawdziwym mistrzem w pochłanianiu przestrzeni dyskowej jest Call of Duty: Modern Warfare II, które wymaga ponad 125 GB.

Statystyki Steama pokazują jednak, że w przypadku największych modeli mamy do czynienia z dość znacznym, bo aż 18-procentowym spadkiem ich ilości, więc rosnąca objętość gier chyba nie ma aż tak dużego wpływu na posiadany przez użytkowników sprzęt. W przypadku mniejszych modeli zauważymy wprawdzie pewien wzrost, lecz nie jest on zbyt duży. Może to wskazywać, że gracze jednak radzą sobie z instalacją większych tytułów, bez konieczności wymiany sprzętu.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!