Data wydania: 27 lutego 2021
Taktyczna gra RPG z elementami roguelike’a, zabierająca nas do mrocznego świata fantasy. W Urtuk: The Desolation wcielamy się w bohatera, który wraz z drużyną wędruje po posępnej krainie w poszukiwaniu leku na swoją mutację i stawia czoła zastępom przeciwników.
Gracze
Urtuk: The Desolation to taktyczna gra RPG wzbogacona o elementy zaczerpnięte z gatunku roguelike. Autorem tej produkcji jest David Kaleta – niezależny deweloper ze Słowacji.
Urtuk: The Desolation zabiera nas w podróż do mrocznego świata fantasy. Przed wiekami miała tu miejsce wojna pomiędzy ludźmi i gigantami, w wyniku której ci drudzy całkowicie wyginęli. Po latach odkryto, że Esencja Życia pozyskiwana z ich kości może znacznie przysłużyć się ludziom, lecząc choroby, przyspieszając gojenie ran, a nawet spowalniając lub powstrzymując proces starzenia. Niestety w wielu przypadkach jej zastosowanie przynosiło zgoła odmienne efekty, prowadząc do przerażających mutacji i śmiertelnych schorzeń. Ludzie nie dawali jednak za wygraną i prowadzili eksperymenty mające na celu wydobycie jej prawdziwego potencjału.
W trakcie zabawy wcielamy się w Urtuka, który padł ofiarą takich badań. Po ucieczce z tak zwanego Sanatorium protagonista dotknięty mutacją, która z każdym dniem pogarsza jego stan, przemierza pełen niebezpieczeństw świat w poszukiwaniu antidotum. Jeśli nie uda mu się w porę znaleźć lekarstwa, będzie musiał pożegnać się z życiem. Urtuk nie jest jednak skazany na samotną przeprawę, gdyż z czasem dołączają do niego inni poszkodowani.
W Urtuk: The Desolation akcję ukazano w widoku izometrycznym. Filarem gry jest generowana proceduralnie kampania, a zabawa toczy się na dwóch płaszczyznach. Na mapie globalnej Urtuk i jego drużyna przemierzają rozległy świat, natomiast kiedy napotkają przeciwników, rozgrywka przenosi się na arenę pokrytą siatką heksagonalnych pól. Potyczki toczą się w trybie turowym, a w ich trakcie równie ważne, co umiejętne wykorzystywanie zdolności poszczególnych postaci (reprezentujących różnorodne profesje), jest robienie użytku z możliwości oferowanych przez otoczenie. Przykładowo, nic nie stoi na przeszkodzie, by spychać wrogów w przepaść, natomiast łuczników warto ustawiać na wzniesieniach, co zapewni im przewagę wysokości.
W miarę postępów bohaterowie zdobywają punkty doświadczenia i awansują na kolejne poziomy. Choć po każdym takim awansie odblokowują nowe umiejętności, jest to tylko jeden ze sposobów na rozwój Urtuka i jego świty. Nasi podopieczni mogą bowiem odbierać poległym adwersarzom ich zdolności (mowa między innymi o popychaniu wrogów przy trafieniach krytycznych, automatycznym kontrataku lub uniknięciu śmiertelnego ciosu), a także uczyć się nowych „skilli” poprzez wykonywanie określonych czynności w walce. Ponadto herosi znajdują coraz potężniejsze wyposażenie i artefakty, które również zwiększają ich potencjał bojowy.
Urtuk: The Desolation posiada ręcznie rysowaną grafikę utrzymaną w posępnej stylistyce.
Autor opisu gry: Krystian Pieniążek
Platformy:
PC Windows
Ograniczenia wiekowe: 16+
Gry podobne:
Wymagania sprzętowe gry Urtuk: The Desolation:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core 2 Duo 2.0 GHz, 2 GB RAM, karta grafiki 256 MB GeForce 8600 lub lepsza, 600 MB HDD, Windows XP/Vista/7/8/10.
Średnie Oceny:
Średnia z 17 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
siera97 Senator
Gdzieś już widziałem te assety, w jakiejś bardzo mało znanej grze, która zupełnie nie odniosła sukcesu i wcale nikt od nich nie ściąga. Nawet już nie chodzi o styl grafiki, ale o wygląd niektórych przedmiotów, postaci. Leabluff na jednym ze screenów wygląda jak krzyżowiec z sami wiecie jakiej gry. Potwory wyglądają tak, że aż musiałem sprawdzić czy to nie to samo uniwersum.
Przynajmniej rozrywka wygląda na inaczej wykonaną. To może być nawet fajna gra, ale to podobieństwo jest dla mnie trochę obrzydliwe, to nie jest wzorowanie się, tylko kopiowanie.
Naczelnyk Generał
Świetny Tactics, jak dla mnie ta sama liga co Battle Brothers.
MrocznyWędrowiec Generał
Bardzo dobra gra, choć raczej nadająca się na kilku-rundowe sesje niż na ciągłą zabawę - walka dobrze zrobiona, ale mimo to staje się po pewnym czasie zbyt monotonna.